Odkładamy na później zagadkę, kto to był ten przystojny, uśmiechnięty, z wąsikiem i jedziemy dalej.
Dotarliśmy do jakiejś szerokiej rzeki. Dzisiaj wody było tak mało, że można było jechać/przechodzić bez zatrzymywania się.
Czasem bywało gorzej, na przykład tak:
Zmieniliśmy buty turystyczne na podwodne sandały i starujemy.
Po drugiej stronie Sanu, przy drodze schodzącej do brodu stoi tablica zakazująca tutaj wstępu. Ale po pierwszej stronie nie było takiej tablicy!
Dotarliśmy do drogi Sękowiec – Studene. Teoretycznie mamy jechać w lewo, ale nadkładamy parę minut i jedziemy w prawo, do tarasu widokowego z wiatą i ławeczkami. Tutaj gotujemy wodę na kawę i robimy kanapki.
Od Studenego nadjeżdża „wypasiony” Jeep i staje tuż obok nas. Ze wszystkich stron pooklejany jest napisami informującymi, że służy do ochrony bieszczadzkiej zwierzyny. O kurde, już skurczybyki żubry z Tworylnego doniosły o naszych pracach remontowych nad Sanem. Teraz nas na pewno zamkną w kryminale a w najlepszym wypadku jakąś karę każą płacić. Z Jeepa wysypuje się gromadka młodzieży, ale mówią grzecznie dzień dobry i idą w stronę ławeczek. Chłopaki wyciągają papierosy i kurzą, dziewczyny wyciągają telefony i robią sobie autoportrety pod słońce ze Smerekiem i Magurycznym w tle. Potem odjeżdżają, a my jesteśmy - po pierwsze – uspokojeni, że żubry nie donoszą. A po drugie, utwierdzeni w przekonaniu, że bieszczadzkie zwierzęta mogą czuć się bezpiecznie, jeśli do ich ochrony, nie szczędząc sił i środków, wymieniona na naklejkach organizacja nie waha się wyruszać w teren pojazdami o cenie katalogowej 300 tys. zł.
Pojedli, popili, jadą dalej! Najpierw doliną Sanu do Studennego, ale bez przejeżdżania przez most. Potem dalej prawym brzegiem do drogi Czarna – Hoczew. Tuż prze drogą sympatyczne miejsce postojowe.
Teraz czeka nas kawałek ruchliwej drogi, ale są to tylko trzy kilometry, do przełęczy pod Otrytem. Tu uciekamy w prawo na stokówkę na północnych stokach Otrytu i po kilku kilometrach wjeżdżamy do Seredniego Małego. Dobrze, że końcówka była z góry, więc mogliśmy wjechać z fasonem i uśmiechem na ustach (a nie pchać maszyny ze skwaszona gębą).
Na miejscu byli już wszyscy pozostali uczestnicy, którzy prawdopodobnie też gdzieś dzisiaj wędrowali.
I na zakończenie track z przejazdu:
- - - KONIEC - - -
Wczytując się szczegółowo w kolejne kroki Waszej wersji RIMBowej zastanawiałem się gdzie chciałbym się znaleźć ?
Czy w wersji pieszej czy rowerowej ?
Wersja piesza poruszała się wolniej i nie miała możliwości zobaczenia tak wielu miejsc, ale ....
Ale jak już Wojtek wcześniej napisał
Tak sobie uzmysłowiłem że ja już wszystkie te miejsca miałem okazję zobaczyć o różnych porach roku.W alternatywnej wersji RIMBU-u nie wędrowaliśmy szczególnie daleko ani też w jakieś nowe miejsca. Tutaj dobrze pasuje powiedzenie: "odwiedzimy stare kąty"
Zostanę więc przy pieszej wersji, ale dzięki, że się podzieliłeś wrażeniami i aktualnymi wiadomościami z błyskami retrospekcji.
Ja przez x-dziesiąt lat chodziłem po górach na nogach. Z rowerem "odbiło mi" dopiero w tzw. podeszłym wieku
Obecnie proporcja wędrowania po górach pieszo / rowerem wynosi jakieś 3 / 1. Nie wszędzie jest sens pchać się z rowerem w góry - niezależnie od tego, czy można czy nie można w konkretnym terenie poruszać się rowerem. Miejscami, gdzie rower przeszkadza, są na przykład skały, stromizny, powalone drzewa, chaszcze, duże błota, itp. Rejon tegorocznego RIMB-u był przyjazny dla rowerzystów, no to wybrałem rower. Wprawdzie trochę elementów "nierowerowych" nam się przytrafiło, ale to było tylko niegroźne urozmaicenie wędrówki.
A względem opowiadania o swoich wędrówkach, robię to z premedytacją W ten sposób jestem trzeci raz na wycieczce, i to za darmo! Skąd ten trzeci raz? Pierwszy raz jest wtedy, gdy przed wyjazdem podróżuję palcem po mapie. Drugi raz, to realna podróż w terenie. A trzeci raz, to wspomnienia z wędrówki.
A ten trzeci raz odbywasz w licznym, choć odległym towarzystwie
Pozdrawiam, tym razem z Kilonii
(tu nie jest tak pięknie)
Długi
Państwo dość silne, by Ci wszystko dać jest dość silne, by Ci wszystko odebrać
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki