Nie wiem, kiedy powstanie relacja główna z imprezy zwanej RIMB, ale ja na wszelki wypadek rozpoczynam relacje alternatywną. Czyli o tym, jak tam naprawdę było.
Na razie bez szczegółów i bez chronologii, czyli tak zwany zagajnik (od: zagajać). A w zagajniku jedno neutralne zdjęcie z okolic terenu działania, na przykład pod tytułem „Czy znad Sanu widać Smereka?”