Witam,

chciałbym zasięgnąć opinii bardziej doświadczonych bywalców - w tym roku już moja czwarta zima z rzędu w Bieszczadach i ponieważ obszedłem już większość "popularnych" tras, to czas ruszyć na pobocza którymi do tej pory wędrowałem tylko w porze letniej. Pojawia się jednak pytanie jak poradzić sobie z dojazdem tam. Wiem, że wszystko zależy od aktualnych warunków, bo zakopać w śniegu na amen można i na parkingu pod Rawkami (co zdarzyło mi się dwa lata temu, 3h czekania na pomoc drogową), ale pytam ogólnie. Do rzeczy więc, jak wygląda możliwość dojazdu samochodem w zimie do:
- Mucznego (wydaje mi się że się da)
- dalej z Mucznego do Bukowca (tu mam poważne wątpliwości)
- Zatwarnicy (chyba nawet lepiej niż latem, dziury w asfalcie zalepią się śniegiem
- z Zatwarnicy do wejścia na szlak na Smerek (Terenowa stacja edukacji ekologicznej BPN)
- z Zatwarnicy do parkingu z którego idzie się na Krywe

dziękuję za wszelkie wskazówki :)