witajcie
... jak w temacie ...
bylismy kiedys w Bieszczadach i zabladzilismy. tak sie zlozylo ze musialismy spedzic noc na szczycie gory.
I tu moje pytanie do ludzi obytych w temacie Bieszczadow :
czy w przypadku spedzania nocy na dziko lepiej np przed namiotem zapalis powiedzmy swieczke/ znicz czy lepiej nie ujawniac sie zwierzetom
Chodzi o bezpieczenstwo - wtedy trzymalismy warty by nas jakes niedzwiedz czy cos innego nie zaskoczylo ....
Jak w takiej sytuacji najbezpieczniej przetrwac w gorach ? - chodzi mi o zwierzeta ktore ew moglyby sie ludzmi zainteresowac ....
Bede bardzo wdzieczny za wszelkiego typu rady
Michal
P.S.
Dodam jeszcze tylko ze spalismy na Jasle kolo Cisnej ... tej nocy sie nie zapomni :
ANI jednego swiatelka cywilizacji , gwiazdy, satelity ehh ...
Zakładki