Autor był nieco "zaniemognięty" i zaniedbał obserwowanie wątku. Zagadka to nie miała być, ale skoro Henio zaczął "rozkminiac", to już się zaczęła zagadka. A jest to oczywiście Diablak, czyli wierzchołek Babiej Góry. Tam było już bardziej zimowo. A na koniec trzeba było stąd jakoś zjechać
Zakładki