Otóż,wcale niekoniecznie!Powtórze jeszcze raz-mieszkałam w Bieszczadach pełne 16 lat.Wprawdzie nie przedzierałam sie za chlebem przez krzaczory,ale warunki miałam spartańskie ( a co tam będę wymieniać niedogody!)!!Wyprowadziłam sie stamtad 10 lat temu,bo z wiekiem troszkę trudniej walczyć z przeciwnosciami.Tamten okres wspominam jednak czule i ciesze się,ze BYŁ w moim życiu.Rozstanie wzbudziło tęsknotę za widokiem zielonych górek,świerków i niemal nierealnej bieli śniegu.Ludzie-próbujcie!A moze TO akurat WASZE MIEJSCE!?Zawsze warto się przekonać.Dziś już nie ma "przywiązania chłopa do ziemi"w sensie przymusu tkwienia tam,gdzie nam niewygodnie!