ten sam stół i poranna prasówka2013-09-08 12.20.55.jpg
ten sam stół i poranna prasówka2013-09-08 12.20.55.jpg
halo,
lisek
-jak na stypę przystało,a raczej na tradycję która jej towarzyszy-zjawił się jako osobnik z rodziny ,jako gość niezaproszony...
na tzw: krzywy ryj, przepraszam- na krzywą mordę -coby poznać niejedną Powsimordę;
jego znajomość terenu ,jak i orientacja ułożenia wiktuałów na stole była zdumiewająca...na sygnał Heniosława pobiegłem za intruzem (intruzem?) i postraszyłem obciążeniem kosztami biesiadowania...
nie wrócił...(przynajmniej w naszej obecności)
na następny dzień ,a raczej wieczór przybiegł znów ...tym razem obleczony w skórę niemieckiego doga;
...jakie musiał mieć zdziwione oczka ,gdy para sympatycznych emerytów podjechała samochodem kombi i zgrabnie wpakowała go do środka ,przy okazji wabiąc go imieniem Dino...
parkiet -bertrandzie i mavo;
nadużywanie przeze mnie słowa Ekspert-wynika z szacunku do pracy ,jaką włożyliście w dopasowanie tej mozaiki dębowych deszczułek (interesujący wymiar pojedynczej sztuki...) jak i pomysłu, aby zabezpieczyć go poprzez olej-owanie (?)
...jeden z nas -uczestników balangi-był tak zauroczony barwą i idealną strukturą parkietu,iż leżał na nim niewzruszenie,nawet gdy inni pląsali przy max głośności koncertu Dżemu...hm...może wynikało to z ochrony niewydeptanych obszarów przed dzikimi ruchami baletmistrzów...i to przy pomocy własnego Ciała ?
koncert Mania
pozwolicie ,że jeszcze raz podziękuję za ten gest w postaci koncertu (zgromadził ok.70 osób) i żałuję bardzo ,iż nie dotarłem ,---dozorowałem "obozu 1",aby ugościć schodzących ze szczytu , łyczkiem ciepłej herbaty.(poza tym ,ta... choroba wysokościowa).
stypa
posiada również dobry faktor-poznaje się nie widzianych do tej pory członków rodziny,a następna okazja nie pojawi się za szybko...
jaśku-podzielam Twoje zdanie:
"Ale mam wrażenie że formuła tych spotkań już się wyczerpała. Te same tańce ta sama muzyka ,żymloki,krupnioki,bigosy ,proziaki to samo wino ,piwo ,wódki, rydze i karpie."
-gdy usłyszę KOROWÓD M.Grechuty odrzucam precz wszelką -wykonywaną czynność,wstaję i ...się zaczyna -( następnie ANYBODY SEEN MY BABY? ...itd.)
tak nie można żyć ...koniec z taką formułą !!!
basta.
PS.
Wszelki DUCH pana i OLGAA-ę chwali !
dzięki.
PS2.
Witaj na forum mavo-łańcut i zaglądaj nie tylko ukradkiem.
:)
"Najlepsze miejsce na namiot .jest zawsze troszkę dalej..."
Mavo-łancut to taki mój podkarpacki klon.
Bo nie chce powiedzieć PRZYJACIEL.
A swoją drogą to w tym stole coś jest!!!!
Było jak było wszyscy wiedzą cobyli ale tańce to do końca życia nie zapomne zwłaszcza z tancerzem w majtach w czerwone kropy
ale wyuzdane..
i tak było na dole
a koncert na górze wyglądał mniej więcej tak:
http://www.youtube.com/watch?v=mOOEaU76hKg
no dobra, może nie wszystkie szczegóły się zgadzają
:D
ale wyuzdane..
Dobre,Więcej wyuzdania.
Jak robiłem tę fotkę to Bogdan zapytał: Artystyczne robisz?" Było to pierwszego wieczora.
Pozdrawiam
bertrand236
halo,
miałem dylemat :
ta artystyczna fotografia Bertranda...jakoś tak fajnie zalegoryzowała tą smutną uroczystość ukręcania itd: ...
ale obiecałem,że zamieszczę grupóweczkę :)
więc ,coby zima nie była taka zła i szara -dodaję troszeczkę saturalizacji na niebie i glebie !
jeszcze raz dziękuje ;
ślicznie ;
na fotografii : uczestnicy dnia ostatniego i ostatniej nasiczańskiej godziny .
(dzieki Rafałku za użyczenie aparatu :) )
"Najlepsze miejsce na namiot .jest zawsze troszkę dalej..."
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki