Cześć,
Wróciłem właśnie z Bieszczad i chciałem podzielić się swoja przygodą
Wraz z koleżanką z klasy wybraliśmy się w Bieszczady,a konkretnie do Cisnej
Przedostatniego dnia pobytu udaliśmy się na wieczorny spacer torami wąskotorówki w stronę Majdanu
I nagle w zaroślach ,w kniei po prawej stronie coś strasznie zaryczało i zatrzęsły się zarośla wraz z Martą uciekaliśmy dobre 500 metrów.Czy to był niedzwiedz??
Zakładki