Nie tylko Ariva ale PKS też. Od 1 lutego zlikwidowano jedyny autobus, który jeździł w weekendy z Rzeszowa w Bieszczady o w miarę sensownej porze, pozwalającej na zrobienie jednodniowej wycieczki, ten 6.45 na Bukowiec. Ja jeździłem znacznie częściej niż Piskal, bo kilka razy w miesiącu ale okazało się to za mało (a w relacjach prosiłem, błagałem - jeździjcie autobusami bo polikwidują!). Raz jechałem nim z Sanoka sam, większość kursów to kilka osób (za Sanokiem trzy do pięciu), pojedyncze przypadki - kilkanaście ale też do Sanoka, czasem Leska a później pustki. To samo było kiedyś z kursem na Ustrzyki Górne oraz do Jaślisk przez Komańczę. Wszystkie zlikwidowali bo woziły głównie powietrze. Dla dzieci, gminy mają zapewnić dojazd więc pojawią się jakieś szkolne autobusy. W tygodniu być może też w miejsce tych przewoźników pojawią się nowi ale w weekendy to chyba już będzie można zapomnieć o możliwości dostania się w Bieszczady komunikacją publiczną o dogodnej (w miarę wczesnej) porze. Trzeba się przerzucić na telewizję i galerie handlowe