Ja też nie widzę.
Podobny spór toczył się w Puszczy Białowieskiej i był słyszalny w całym kraju.
Miejscowi jednogłośnie przeklinają tych, co przypinali się do drzewa. Starsi mieszkańcy doskonale pamiętają jak kiedyś walczyło się z kornikiem a jak to dziś wygląda.
W konsekwencji mamy takie widoki.
DSC04583.jpgDSC04585.jpg
Nie znam się na gospodarce leśnej więc od siebie nic nie dodam.
a tu jeszcze tekst o wycince, polecam :
https://magazyn.wp.pl/ksiazki/artyku...-drzewa-opinia
"Poeta", czyli autor chciał, chyba, powiedzieć,ze lasy stały się farmami drewna . przeorywanie kolejnymi stokówkami starych lasów i to jeszcze położonych wysoko npm to zbrodnia w czystej postaci...czyż nie?
Lasy zawsze były farmami drewna, a popyt na drewno cały czas rośnie. Stokówki zawsze powstawały i zawsze były mało piękne, do tego powstawały w starych lasach, bo w młodych to po co? Tylko zdjęć nikt nie robił - mało kto miał aparat, a jak miał to robił zdjęcia bardziej interesującym obiektom, no i nie było jak się tymi zdjęciami dzielić... Te dwa zacytowane przeze mnie zdania świadczą o jakimś poczuciu wyższości nad leśnikami, choć jako leśnik musi zdawać sobie sprawę że pretensje powinien kierować do ustawodawcy. Do tego te "pralasy i pierwobory" - to jakiś idiota???
Pozdrav
Zawsze? A kto był farmerem zanim człowiek sięgnął po tę rolę?
Nie.to jakiś idiota???
Książek to m.in. poeta i pisarz ("Jakuck. Słownik miejsca", "Droga 816" - jedne z lepszych książek, jakie czytałem). I, jak to poeta i pisarz, czasem sięga po słowa inne. Nowe, stare, znane, nieznane - niezwyczajne. Dlaczego to robi akurat w tym tekście sam w tym właśnie tekście wyjaśnia.
Czterech panów B.
Obecnie zapotrzebowanie na drewno znacznie spadło ( https://biznes.interia.pl/gospodarka...zl,nId,4734786 ) i jeśli ktoś obserwował bieżące działania lobbistyczne LP, to na pewno zauważył, iż starano się przepchać ustawę umożliwiającą traktowanie pełnowartościowego drewna jako biomasy do spalania w elektrowniach ( https://oko.press/sejm-przeglosowal-...olskich-lasow/ ).
Zatem dziwi fakt tak nieprzejednanej postawy Nadleśnictwa Stuposiany w sprawie zaprzestania wycinki na terenie planowanego niegdyś rezerwatu, powstania którego były orędownikiem:
https://oko.press/mial-byc-rezerwat-...wy-pod-obnoga/
Co się stało takiego, że obecnie Lasy nie są za jego powstaniem? Czyżby słupki (mediana musi rosnąć)? Bo chyba nie pieniądze, gdyż o ile można naśmiewać się z treści poszczególnych artykułów to chyba nie da się zaprzeczyć, iż bieszczadzkie leśnictwa są deficytowe.
A że ludzie próbują coś ocalić dla przyszłych pokoleń to wg mnie należy im się pochwała a nie drwiny. Oczywiście, że gospodarka leśna musi być prowadzona ale to nie znaczy, że nie wolno patrzeć tej korporacji na ręce. LP zawiadują majątkiem narodowym i powinny liczyć się z opiniami naukowców jak i społeczeństwa.
Niestety obecnie raczej nie ma na to szans - trzeba by tu zahaczyć o politykę (kto jest ministrem od ochrony środowiska, jakimi osobami obsadza się wysokie stanowiska w LP itd.) a tego tematu staram się unikać jak najgorszej zarazy.
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
Człowiek użytkuje lasy odkąd prowadzi jakąkolwiek gospodarkę, choć to prawda że "nie było nas, był las". Fajnie to widać na przykładzie słynnego rezerwatu ścisłego, a dzisiaj Białowieskiego Parku Narodowego - ten niby "pierwotny" las rośnie na starych miedzach, można pooglądać na Geoportalu na zobrazowaniu lidarowym
Co do Książka to może za surowo go oceniłem, ale dyskusję o lesie traktuję bardziej w kategoriach inżynierskich, a nie poetyckich. Lasy Państwowe wykonują działania zapisane w ustawie o lasach, więc ewentualne pretensje należy kierować do ustawodawcy. A jeśli się komuś wydaje że nadleśniczy może sobie przestać wykonywać zadania zapisane w PUL, albo je zmieniać dowolnie to powinien się douczyć. Owszem, może wnioskować o powstanie rezerwatu, ale decyzja nie należy do nadleśnictwa.
Pozdrav
"Człowiek użytkuje lasy odkąd prowadzi jakąkolwiek gospodarkę"
- oczywiście tyle,ze oczywistym jest zagrożenie skalą użytkowania. Jakie były możliwości zrobienia stokówki niedawno, czyli 40lat temu a jakie teraz? Ile kubików ściągały koniki a ile ciągniki gąsiennicowe? Narzędzia pilarzy też się zmieniły...
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki