Oj ale dla niektórych plan to rozpisany każdy dzień z mapami GPS i dokładnymi pozycjami nie tylko samej wioski, ale i siedziby szamana w danej wiosce;-)))
Ja mówię o takim planowaniu
a nie oglądaniu zdjęć czy czytaniu cudzych relacji i o jak tam fajnie, tam chcę.
Tak jak na tę Norwegię: chcę na te 2 skały.
Dla Ciebie to plan?
Mamy na to tydzień, powinniśmy się wyrobić;-)
A Andrzej spodziewałby się konkretnie: tego i tego dnia, o tej i o tej godzinie, wyruszamy stąd i stąd, aby po 1234 krokach dojść w kierunku północno-wschodnim bla bla bla;-)
Mi wystarczą zdjęcia tych miejsc, ich nazwy, mapy w swoim czasie i fajne relacje ludzi.
Po co więcej;-)
Zakładki