W góry zawsze warto się wybrać
Tym razem wystartowaliśmy z poziomu 495 m npm zakładając plecaki zaczęliśmy się wspinać
z boku zostawiając łączkę z wiatą odpoczynkową
W jarze płynął potok , a wzdłuż niego cały szereg domków letniskowych
...
.....
Pniemy się ciągle w górę pokonując kolejne metry przewyższenia, choć jest coraz cięzej
Trasa biegnie lasem
...

...
Po boku spotykamy kamienne kopczyki z zatkniętymi słupkami
Co one oznaczają ? Nie wiemy
...

....
Wreszcie po dwóch godzinach docieramy na polanę położoną 760 m npm
Ma ona swoją nazwę Czarne Błoto
Błota nie widać, ale uważny wzrok zauważy wydeptany krąg
Znowu zagadka, co to ?
...

....
Pokonujemy kolejne metry w górę aż osiągamy cel położony na wysokości 920 m npm
...

...
Na miejscu okazało się że jest możliwość noclegu,
więc nasze dźwiganie namiotów okazało się bezsensowne
(wcześniejsze kontakty mówiły że nie ma rady na nocowanie)
Logujemy plecaki na kwaterze bo już 400 metrów przewyższenia wystarczy
i idziemy łapać okoliczne widoki
....

...
Okoliczne w cudzysłowie , bo to kolejne 1,5 godziny wędrówki
Ale warto
Tu np zaznaczone widoczne w oddali dwie znane, charakterystyczne górki
...


......
a w oddali chmury czapką przykryły ostre zęby tych najbardziej znanych
..

..

Nie było genialnej widoczności , ale latem cudów nie można oczekiwać
Natomiast widnokrąg jest przecudny.
Gdzie to ?