Hej to znowu ja, jak zwykle załączam nieustające pozdrowienia dla pana Borysa!!

A gdyby myślał, że wynalazł wszystkie sposoby na upierdiwość do turystów zawsze może się wzorować na innych polecam!: http://wiadomosci.o2.pl/?s=513&t=7222

Wprawdzie tu nie chodzi o Bieszczady, ale o to samo podejście "Co je moje, to je moje", a turystę, wy....ć i puścić w skarpetkach. Znakomicie napisane!

Ostrzegajcie się ludzie, niech te "usługi" im zdechną!