Na zawartość składają się kartki
A powaznie:
Autorami są Piotr Krzywda (SKPB Kraków - m.in. członek komisji egz. dla przewodników na Małopolskę [Basia może znać], fotograf, autor wielu przewodników, ale z tego co widzę to o Bieszczadach chyba pierwszy [nie licząc przewodnika również ExpressMap z tego samego roku, bo zakładam że treść się musi pokrywać] oraz Stanisław Kryciński (szerzej chyba przedstawiać nie trzeba).
Przy czym tekst o Bieszczadach i GS-T jest tego pierwszego a BN - S. Krycińskiego. Może dlatego w książce użyta została forma "Bieszczad" w dopełniaczu, co jest irytujące (np. dla mnie); informacje są ona ogół powielone za innymi przewodnikami czy netem co w efekcie daje: nihil novi.
Przewodnik (nie wiem czy można to tak nazwać, bo zamysł był inny) jest bardzo ładnie wydany; dobry papier, twarde okładki. Sporo zdjęć (małe w tekście + całostronicowe) oraz mapy (pocięte fragmenty map 1:65k ExpressMapu) - mapy całostronicowe co kilka kartek; odzwierciedlają opisywany w tekście obszar. W sumie mi się podoba - plusy za pomysł i wydanie.
Bieszczady; najwyraźniej zaakacentowane na okładce; zajmują ok 30% (na oko), reszta to GS-T oraz Beskid Niski (aż po Nowy Sącz i Piwniczną) + fragmentarycznie Bukowskie Vrchy. Z tego tytułu mimo 350 stron informacje są - co zrozumiałe - szczątkowe - opisy miejscowości i ciekawych miejsc kilkuzdaniowe, atrakcje (interesujące miejsca, pozostałości, etc.) w danym miejscu wymienione subiektywnie (tzn. nie wszystkie, tylko te, które autorzy uważają za ciekawe).
Nie sądzę abyś dowiedział się z tej pozycji czegoś nowego (jeśli chodzi o Bieszczady). Na pewno dobra książka dla jadących pierwszy czy drugi raz, mająca na celu jedynie zasygnalizowac co warto zobaczyć, bez zagłębiania się w historię i opisywania jak dojsć/trafić (część oczywiście jest zaznaczona na mapach - sama mapa ExpressMap nie jest zła, ale do Ruthenusa czy Compassa chyba jeszcze jej co nieco brakuje). Waży z 1,5kg
Dla liczących każde 100g w plecaku to może być istotne.
Zakładki