Cześć mieszczuchy
Ja tam nie wiem co i skąd wyjadają wyjadacze. Ale wiem, gdzie z diabligrodu można śmignąć na welosipedzie, opcji macie tyle że tydzień urlopu wam nie starczy, mimo że jest to ok. czterokrotny powielacz mocy piechura.
Trasa pierwsza:
Bierzecie rowerki które oparliście o tanka z rynka. Dosiadacie ich i toczycie się droga na południe aż do krzyżówki na Stężnicę, przejeżdżacie obok nadleśnictwa i chwilke potem skręcacie w lewo na szutrówkę w stronę góry Markowskiej. (opcja hard minimum: zdobywacie od tylca kiczerę bal. z przekaźnikiem i patrzycie z niej na nieszpetną panoramę otoczenia Białogrodu) Jeśli zdecydujecie się jechać dalej, czeka was dłuższy podjazd przez lasy aż wyjedziecie na grzbiet Markowskiej. Nie odpoczywajcie na pierwszym składzie na zakręcie. !50 metrów dalej macie wiatke z ławeczkami. Po uspokojeniu rozkołatanych serc i rzężących oddechów możecie potoczyć się dalej. Kilometr dalej wyjeżdżacie na krzyżówkę nad Bereźnicką. Tam obowiązkowo po hamulcach! Stańcie twarza do budyneczku stacji pomp, spójrzcie w prawo: polanka pod lasem – jeśli jest ładna widoczność tam się warto pofatygować i już nikt wam wtedy nie powie że byliście w Bieszczadach i nie widzieliście połonin :D Po nakarmieniu wzroku widokami w zakresie 300stopni, wracacie na krzyżówkę i macie problem : albo asfalt albo dalej szutrówka w strone Woli Górzańskiej. Trasę na WG przez szkółki leśne w dół na cerkow (i fajny bogaty w wiedzę xiundz), przejazdy przez brody, wodospad CZ M opcja Tyskowa, opcja Rosolin, koniecznie na przełęczy wyjść na Lipowiec i znów połoniny zobaczyc (czy nie kuszą przypadkiem) potem wykręcacie numer na pogotowie żeby w Trepczy śmigłowiec LPR grzał silniki, bo macie zamiar puścić się bez hamowania drogą przez Steżnicę na Baligród… To była traska na rozgrzewkę. Opcję od krzyżówki przez bereźnicę na cerkow w Żernicy opisze może jakiś inny ochotnik, bo nie mam czasu z rana napisac spontanicznie kompletnego przewodnika.
Fani Wysokiego Działu i Suliły machaja szalikami i swiecami dymnymi fanom Połonin. Jeśli obie strony myslą ze ich ukochane strony są najpiękniejsze znaczy że obie strony są w błędzie… Pozdrawiam. Zbój Obłoczny co ze światem… i takie tam…
...jeno być niewidzialny jak Ten co mnie stworzył
Opisze ale inną stroną.
Więc jedziemy z Baligrodu na północ główną drogą, mijamy zakręt na Mchawę i Roztoki Dolne, prujemy dalej, jakieś dwa kilosy i zakręcamy w prawo w drogę na Żernice i jedziemy spokojnie, mijamy małą kapliczko/kościółek
http://img247.imageshack.us/img247/7690/1005096au9.jpg
i jadąc dalej docieramy do zabudowań koło cerkwi, od cerkwi w stronę Bereźnicy po deszczu droga nie przejezdna.
Bardzo fajna przedobiednia wycieczka.
"I znów na Grenlandię wzięliśmy kurs a za nami kochany dom..."
Jabol rewelacyjnie to opisał ale w tekście: ..... "Trasę na WG przez szkółki leśne w dół na cerkow (i fajny bogaty w wiedzę xiundz), przejazdy przez brody, wodospad CZ M opcja Tyskowa, opcja Rosolin, koniecznie na przełęczy wyjść na Lipowiec i znów połoniny zobaczyc (czy nie kuszą przypadkiem)...." zamiast Rosolin miał zapewne na myśli Radziejową. Błąd kładę na karb "spontanicznie pisanego przewodnika"
To tak jakbyście chcieli na razie po mapie pojeździć
Pozdrawiam Jabola i resztę czytelników
bertrand236
Powitać Michała ! Dawno Cię nie było.
Pozdrawiam
Przemek
Jabol tak zgrabnie to opisał, ze wystarczy poczytać i już nie musi się jechać.
Jakby walnął cały przewodnik to chętnie bym go kupił i skonsumował przy najbliższym sklepie. Znaczy się skonsumował płyn a litery przeczytał - dla jasności.
... a następnie pojechał tam gdzie nie ma nic (jak sugeruje Buba)
Bym tylko dorzucił że można te traskę zrobić również odwrotnie, co ma pewne plusy. Podjazd przez całą Stężnicę będzie wtedy mniej "bolesny" bo po przyzwoitym asfalcie.
Baligród - Stężnica - przełęcz pod Lipowcem (tu oczywiście przerwa na widoczki, warto zapuścić się również kawałek dalej - aż pod las, efekt jeszcze ciekawszy) - W. Górzańska - Górzanka - Wołkowyja.
Rzut oka na jezioro i powrót: Wołkowyja - Górzanka (cerkiew) - i teraz za cerkwią lekko w prawo na Bereźnicę. Żmudny podjazd przez "szkółki leśne" - wyjazd na przełęcz pod Markowską (stacja pomp; była jeszcze tablica pamięci Kaczkowskiego, ale ktoś zap..ukradł) i na krzyżówce w lewo - zjazd do Stężnicy (2-3 wiatki, wypał, itp.) i dalej zjazdem do Baligrodu. Kilka fotek z trasy poniżej.
Podzielam zdanie przedmówców że te okolice to wymarzone tereny zwłaszcza na rowerek - opcji jest tyle że czasu by Wam brakło.
Goście z Łodzi prosili o "lekkie potraktowanie" a ja tu widzę tak na początek drogę przez mękę.
Gdy się na co dzień kręci po płaskim to te podjazdy mogą zamęt w głowie zrobić.
Niech się dokładnie pytający zapyta o jakie traski chodzi,a my ewentualnie możemy coś stosownego podrzucić.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki