Źródełko znane ponoć od dwustu lat. Ja się o nim dowiedziałem dwa-trzy lata temu z jakiegoś artykułu zamieszczonego na jednym z bieszczadzkich portali i wkrótce po tym udałem się na poszukiwania. Wysiadłem w opisywanej wiosce i wiadomo, jak to facet - nie będę o drogę nikogo pytał Ja nie znajdę? I nie znalazłem Jako usprawiedliwienie napiszę, iż na mapie jest zaznaczonych w lesie powyżej wsi piętnaście jarów ze strumykami, które później łączą się w jeden potok. Ja wtedy zaatakowałem skrajne ze wschodniej strony i przy czwartym jarze odpuściłem i polazłem dalej. Się zawziąłem i kilka miesięcy później znów pojawiłem się w okolicy i zaatakowałem ze wsi na wprost i też nic z tego. Oczywiście o drogę nadal nikogo nie pytałem. W ostatnią sobotę ponownie udałem się w tą okolicę z planem dalszych poszukiwań. Plany pokrzyżował mi nowy szlak i strzałka z kierunkiem do źródełka! Tym razem odnalazłem je od razu i bez błądzenia - ale o drogę nie pytałem nikogo :)
Jedną podpowiedź już mamy: prowadzi tam nowy szlak. Druga podpowiedź: Bałtyku to wody z tego źródła nie zasilą.