Dziś miała miejsce taka ciekawa akcja. Znajomi schodząc z Tarnicy napotkali dwóch turystów. Nie dość, że nie przygotowanych do górskiej wędrówki w dzisiejszych warunkach (śnieg, zimno, brak widoczności), bez czapki, rękawiczek to jeszcze zupełnie pijanych. Jeden z nich miał oznaki wychłodzenia, kołowaty, sine dłonie, a drugi był agresywny. Znajomi wezwali GOPR, po czym wraz z innym napotkanym turystą rozpoczęli znoszenie tego w gorszym stanie na dół, celem przyśpieszenia kontaktu z ratownikami.
Feralni turyści spożywali alkohol na szlaku. Na parkingu w Wołosatem czekał na nich w ciepłym samochodzie brat jednego z nich, który zostawił ich w takim stanie na szlaku, bo się pokłócili.
Prawdopodobnie poszkodowany został przekazany załodze karetki.
To jak z tym pociąganiem głupich turystów do odpowiedzialności za akcję ?