Hej

Na wstępie uprzejmie informuję ( ), że przeglądam i przeszukuję forum od kilku godzin, ale nadal brak mi konkretnych odpowiedzi na kilka pytań.

W ubiegłym roku przeszłam z bratem czerwony szlak w lipcu. Absolutnie niczego do szczęścia mi nie brakowało.

W tym roku, radością z fantastycznie spędzonego czasu w Bieszczadach chcę się podzielic z moim chłopem.

Również czerwony szlak, wyjazd z Poznania 7.06. przyjazd do Komańczy w późnych godzinach popołudniowych dnia następnego
Oczywiście z domkiem na plecach. Po przejściu szlaku (ze spokojem) chcemy się wybrac do Polańczyka na zasłużony odpoczynek.

Planuję spędzic w Bieszczadach ok 2-2.5 tygodnia, czyli bez ciśnienia i bez biegania na czas.

Bardzo Was proszę o odpowiedź na następujące pytania:

1. Czy w Rabe można się rozbic pomimo, że jest zamknięte? (nie przypominam sobie, żeby teren był ogrodzony)
2. Czy z Berehów Górnych można się dostac do Wetliny lub Ustrzyk Górnych inaczej niż stopem?
3. Raczej nie sądzę, żeby w tym okresie nie było turystów w Bieszczadach, ale pytanie ilu mniej ich jest? Tzn. jeśli zatęsknimy za towarzystwem, to czy na polu namiotowym w Cisnej, Wetlinie lub Ustrzykach będziemy sami, czy może znajdzie się jeszcze parę osób? (pewnie głupie pytanie )
4. Czy z Ustrzyk Górnych można się dostac do Polańczyka inaczej niż stopem?
5. Domyślam się, że z wyżywieniem na trasie raczej nie powinno byc problemu (nie chcemy brac jedzenia), ale jeśli knajpy otwierają się dopiero na początku wakacji, proszę o informację.

Jeśli chodzi o transport, pytania mi się nasunęły na skutek przeglądania tabliczek przystankowych. Niestety z przerażeniem stwierdzam, że wszystkie kursy, które mnie interesują startują od końca czerwca/początku lipca.

Jednym słowem, pytanie, czy to dobry pomysł?

O pogodę Was nie pytam, bo lato zapowiada się ładne

Jeśli odpowiedzi na moje pytania padły już na tym forum, poproszę o linki. Naprawdę szukałam.