Niniejszym melduję, że wbrew pesymistycznym krakaniom don Enrico: http://forum.bieszczady.info.pl/show...l=1#post142245, cała ekipa wróciła ze spaceru po bieszczadzkim grzbiecie granicznym w stanie nienaruszonym. Jako dowód - ostatnie zdjęcie, wykonane ok. godz. 13:30 w okolicy wsi Smerek, czyli już na dole. Widać tu całą i zdrową piątkę, szóstym był fotograf.



Reszta dowodów - jutro. Dzisiaj trzeba śnieg z namiotów wytrzepać i śpiwory wysuszyć.