Cytat Zamieszczone przez don Enrico Zobacz posta
Najlepiej inwalidów utylizować, nie będą się szlajać po Łopience
Miałem na ten post odpowiedzieć kiedyś tam. No dobra, z opóźnieniem, ale to napiszę... Mamy w Karkonoszach taki problem. Raz, czy dwa w roku dyrekcja wydaje zgodę na dowóz inwalidów na Śnieżkę autami. To się powtarza choćby przy okazji obchodów św. Wawrzyńca. I zaraz za tym sypie się lawina podań o zgodę na jednorazowy wjazd jakichś aut z jednym lub wieloma inwalidami. Gdy zsumowaliśmy liczbę tych podań, to uznaliśmy, że trzeba by wywalić z Drogi Jubileuszowej ruch pieszy w lecie, gdyż powstało by realne zagrożenie ze strony samochodów.
Oceniliśmy terminy wnioskowanych wjazdów: wszystko głównie w lipcu i sierpniu. Z wypisanych dat wynikało, że w niektóre dni pod Śląskim Domem przejeżdżało by około 100-150 aut;>
Odmawiamy tym osobom twardo. Powodów jest wiele, ale mnie poraża szczególna postawa owych osób pokrzywdzonych przez los. Z powodu tejże krzywdy wykształcili silną postawę roszczeniową i nie potrafią zajarzyć, że oni, jak i inni, spotkają się z jakimiś zakazami, ograniczeniami i wcale nie wynika nasza odmowa ze złego stosunku do osób upośledzonych. Jak na ironię, do Śląskiego Domu doprowadza specjalny szlak umożliwiający jazdę na wózkach inwalidzkich, a z dołu można wjechać wyciągiem, którego właściciel jak najbardziej udostępnia pełną obsługę takich wjazdów. No ale to się trzeba mimo wszystko pomęczyć...
W przypadku Łopienki presja ludzi na zarządcę drogi musiała być szczególnie silna i tak podejrzewam, że akurat nie inwalidzi grali w tej orkiestrze pierwsze skrzypce, ale zwyczajni lenie, którzy najchętniej na siku by wjeżdżali autem do kibla.

Tak czy inaczej, rozpoczęło się tratowanie tego pięknego miejsca i tyle...
Pozdrawiam,
Derty