Całość do poczytania tutaj, krótki fragment:
Zamieszczone przez nowiny24.pl
Całość do poczytania tutaj, krótki fragment:
Zamieszczone przez nowiny24.pl
Czterech panów B.
No cóż o zmarłych tylko dobrze,ale ogrzewanie niewypałów w ognisku jest szczytem głupoty.......przynajmniej dla mnie........
Tak być nie może,bo tak być musi...
Nie wkleiłem tego linka aby dyskutować o zmarłych, oni już zapłacili za brak rozwagi.
Link wkleiłem ku przestrodze bo wielu ludzi próbuje się takimi fantami "bawić". Poniżej zdjęcie zamieszczone na forum kilka lat temu przez jednego z forumowiczów.
mozdzierz.jpg
Forumowicz z wielką radością "bawi" się uzbrojonym granatem moździerzowym.
Czterech panów B.
Ja akurat, że tak powiem jestem emocjonalnie związany z wysadzaniem się w powietrze i nieodmiennie zadziwia mnie nawet nie głupota...tylko bezdenna głupota..
A czy jesteście 100% pewni że Oni ten granat wrzucili do ogniska ,czy nawet go ogrzewali??.Takie fanty często można znależć na ziemi ,lub bardzo płyciutko pod nią.Może po prostu zapalili ognisko w nie odpowiednim miejscu.Bardzo dużo ludzi mieszkających w Bieszczadach ma jakieś fanty z 2 wojny światowej ,a nawet i z pierwszej w domu,co nie znaczy że specjalnie ich szukała.Po prostu w lasach jeszcze pełno tego leży,a nawet podczas prostych prac polowych ,natchnąć się można tu i ówdzie bądż to na niewypały,bądż na różne powojenne drobiazgi.
Łatwo się osądza innych ,ale jak śpiewał śp.Bahdan Smoleń w kabarecie TEY pt.zdrada z dziennikiem ,,Aby z rezerwą przyjmować to co ....Mówi wieczorem spiker dziennika".
http://www.tekstowo.pl/piosenka,kaba...iennikiem.html
Pozdrawiam wszystkich.
Według artykułu:
Więc wygląda, że ofiary głupio kombinowały z niebezpiecznym znaleziskiem.Policja przyjmuje trzy scenariusze tego zdarzenia. Mężczyźni, którzy byli zbieraczami militariów, hobbystami, mogli wrzucić niewybuch do ogniska. Mogli też polewać go gorącą wodą, którą grzali na palenisku lub wrzucić go do naczynia.
Policjanci w jednym z pomieszczeń gospodarczych należących do 44-latka znaleźli różne przedmioty z czasów wojny, takie jak nieśmiertelniki, menażki, hełmy i bagnety, jak również łuski i amunicję pozbawioną cech bojowych i ładunku prochowego... oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Lesku mówiła nam dziś rano, że u drugiej z ofiar, która wynajmowała pomieszczenia w sąsiedniej wiosce - Stężnicy - także znaleziono militaria: elementy broni, łuski i amunicję.
Tak, jesteśmy pewni że ogrzewali to przy ognisku. Nie pytaj skąd (nie z mediów).
"Wędrujemy zarośniętą dzikim zielskiem drogą..." W.P.
Krytyka jak najbardziej słuszna gdyż nawet gdyby człek ten był obyty z niewybuchami to chwalenie się tym publicznie może innych, mniej obytych skłonić do podobnych zabaw. Jak wiemy, w Beskidach i Bieszczadach wciąż leży pełno tego świństwa, włącznie z najbardziej wrednymi rozrywkami (np. tymi z zapalnikami ebonitowymi). Najlepiej tego nie dotykać.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki