:) Witaj :)
Widzisz - i chyba z tego się to wzięło - będąc tam na miejscu w Kurniawie i przy braku widoczności przez prawie cały wyjazd w głowie zaczęły kołatać "kurdę, jak On to zrobił" Ja wiem że miał dużo trudniej, to bez dwóch zdań. Wiem też że w lutym bez wsparcia kolegów sam bym tego nie zrobił. Bo co zespół to zespół. Chociażby psychicznie... Lub - jak przełożę nasze huraganowe warunki od Pohanego Misca do Popa i sobie wyobrażę że sam miałbym tak nockę spędzić bez żadnego sprzętu (trzeba przyjać że był bardziej niż słabo ubrany Studziński) - to z tych wszystkich myśli zrodziła się wątpliwość. I cały czas musiałem się korygować - nie porównuj się drogi pracowniku korporacji XXI wieku do żołnierza IIRP :)
No tak, nie mógł być na dole na Styniszorze. Zapamiętałby ten zjazd hehe że hej... A powiedz, masz jakieś bliższe info gdzie ta rumuńska pikieta mogła być? NMie mogłem tego na WIGach znaleźć.
I tu się kłania temat wizyty u syna Studzińskiego... Ostatnia osoba która może nam cokolwiek wyjaśnić jeżeli w ogóle..
Nie mam pojęcia... :(
Zakładki