Znajduje się przy drodze, przy której w jej najwyższym punkcie (taka jakby przełęcz) można natknąć się na obiekt znacznie niższej klasy:
detal1.jpg
Znajduje się przy drodze, przy której w jej najwyższym punkcie (taka jakby przełęcz) można natknąć się na obiekt znacznie niższej klasy:
detal1.jpg
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
Opadający w kierunku południowo-wschodnim grzbiet góry, zboczami której poprowadzono tą stokówkę obfituje w wychodnie skalne:
detal2.jpg detal3.jpg detal4.jpg
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
Kolejna podpowiedź (właściwie to chyba rozwiązanie) - obiekty znajdują się przy stokówce poprowadzonej zboczami tej góry:
detal5.jpg
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
Chodzi może o stokówkę pod Tołstą ?
Może ktoś widział i wie gdzie znajduje się ta płyta upamiętniająca budowniczych drogi?:
detal6.jpg
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
Sir Bazyl dobrze wiesz gdzie ona jest :)
W Czarnej Górnej na styku dużej i małej pętli bieszczadzkiej (skrzyżowanie drogi 896 i 894).
Zaintrygowała mnie ta tablica gdyż na przełomie 81/82 gdy przerwałem studia wylądowałem w wojsku i w pięknej podkrakowskiej jednostce trafiłem na sympatycznego oficera. Okazało się, że jako młody oficer służył w Bieszczadach i budował wielką i małą pętlę. Był to cza stanu wojennego, a on miał już dystans do ówczesnego systemu (np. w jednostce odbywało się zebranie partyjne, a on wyłączał telefon, zamykał drzwi i przez ten czas gadaliśmy na różne tematy, w tym dominowały opowieści o Bieszczadach). Żałuję, że nie mam z nim kontaktu, pewnie już nie żyje, ale jego opowieści były barwne i dramatyczne zarazem.
Dziś gdy jadę dużą pętlą oczyma wyobraźni widzę obrazy budowy tej drogi, zwłaszcza odcinków, które były wytyczane w dziewiczym terenie, widzę saperów, geodetów, drwali, operatorów spychaczy - żołnierzy, którzy przerywali pracę tylko w wielkie święta, w bardzo złą pogodę.
A my dziś wędrując po Biesach narzekamy na deszczyk.....
"Rozum mówi nie raz: nie idź, a coś ciągnie nieprzeparcie i tylko słaby nie ulega; każdy z nas ma chwile lekkomyślności, którym zawdzięcza najpiękniejsze przeżycia." W. Krygowski
A ja wiem ale nie mogę napisać bo by się nie liczyło, skoro Bazyl mnie tam niedawno zabrał.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki