Namiot i kiełbasa oraz prysznic i prosiak są tylko pewnymi symbolami . Cieszę się, że wreszcie ktoś wrócił do żenującej sytuacji czerwonych list i słusznie ją podsumował. Dalej mam nadzieję, że gastronomia KIMB-owa przejdzie do przeszłości...
Namiot i kiełbasa oraz prysznic i prosiak są tylko pewnymi symbolami . Cieszę się, że wreszcie ktoś wrócił do żenującej sytuacji czerwonych list i słusznie ją podsumował. Dalej mam nadzieję, że gastronomia KIMB-owa przejdzie do przeszłości...
Marcin
Andrzejku spokojnie, nie bój żaby jak to mawiają bieszczadzcy zakapiorzy i ich zakapiorki
Marcin
Oprócz KIMB-u jest wiele okazji do spotkania forumowiczów.
Przypomnę tu otwarte zaproszenie Pierogowego do "konsumpcji nagrody", czy też wyjazd ze "światełkiem forumowym" lub uczestnictwo w FOTimbie pod wodzą Komisarza Von Ryba.
Trzeba tylko chcieć, ale jeśli ktoś nie chce uczestniczyć w żadnej takiej akcji to nie ma powodu na siłę go zmuszać, bo wychodzi żenada.
Jako doszły, niedoszły, przeszło- przyszły Prezydent i Radny Bez-Radny KIMBu zapewniam, że nikt nie będzie w żaden sposób rozliczany z nieobecności, piętnowany i karany. Że pozwolę to sobie napisać czerwoną czcionką. A formuła ustali się sama, zależnie od miejsca i frekwencji. Klimat robią ludzie, a cóż dopiero forumowicze.
Chodzi tylko o to , jak wybrać owo miejsce. Głosowanie zawsze wzbudzało dużo emocji, a po zbanowaniu Sonki boję się, że zrobi się na forum tak spokojnie, spokojnie, spokojnie...
Ja kiedys bylam, tak troche... Bylo jedno takie spotkanie przedKIMBowe w maju 2009, dlugo planowane, omawiane, z lista chyba 20 zdeklarowanych chetnych. Nawet sobie urlop tak ulozylam i trase aby na nim byc.. I bylam, ale nie bylo nikogo wiecej.. Bo na kilka dni przed zostalo odwolane.. I rozwazalam poczatkowo aby potem z ekipa na wlasciwy KIMB zajrzec, chocby na chwilke.. Ale wyszlo inaczej.. Wiec moze lepie zeby buba nie jezdzila na imprezy okoloKIMBowe bo reszta forumowiczow sie wtedy "wystrasza"?
A jesli chodzi o formule to chyba najlepiej by wyznaczali ją ci ktorzy jezdza regularnie tak aby im pasowalo i sie dobrze bawili. A jesli ktos inny zapragnie sie przylaczyc to sie po prostu dostosuje i dosiadzie do prosiaka albo spalonej kiełbachy.
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Nie wiem jaki będzie sposób wybierania miejsca spotkania ale jeśli będzie to głosowanie to jestem za tym, aby nie była to sonda, bo głosować może na niej każdy nawet ci co nie przyjadą, bądź chcą zrobić reklamę. Dlatego lepiej by brane były pod uwagę głosy osób które faktycznie bywają (bądź byli) na różnych spotkaniach forumowych. Ostatnio spotkałam się z opinią że w wyniku głosowania wygrało miejsce X a osobom z którymi rozmawiałam nikomu się ono nie podobało zatem zaczęłam się zastanawiać kto to więc w ogóle wybierał -pewnie ci co i tak nie przyjadą.
"Wędrujemy zarośniętą dzikim zielskiem drogą..." W.P.
Czterech? a mialo byc dwudziestu paru??
Szkoda ze bylismy tak blisko i spotkanie nie doszlo do skutku. Acz sie sugerowalam tym co bylo pisane jeszcze tydzien wczesniej na forum i omawiane od zimy czyli ze umawiana impreza miała ponoc byc na łąkach nad Szerbowcem a nie na szczycie Pikuja i tamze kiblowalismy pol dnia i noc zagladajac w rozne dziury az do granicy lasu (liczac ze a noz ktos przyjedzie )
Ostatnio edytowane przez buba ; 03-12-2012 o 19:16
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki