Ot i wysyp zakapiorów nam nastał-twardzi i bezkompromisowi-a spróbujcie szanowni panowie przeżyc bez kasy w mieście.Tam łatwiej bo markety jedzenie do koszy wyrzucają.Pomysł zbierania żywności w pażdzierniku nazwę tak jak należy to głupota wysokich lotów.Grzyby nie mają wartości odrzywczych.Żeby najeśc się czym innym to polne myszy,padlina itp. pozostają Nie wiem tylko czy zwierzyna zadowolona z konkurencji będzie.Telefon zostawiony dla wezwania pomocy wytrzyma nawet wyłączony i w cieple może miesiąc.A gdzie zima.Dwa lata temu przejście z Komańczy do Woli Michowej zajęło nam 2 i pół dnia.Byliśmy najedzeni i wypoczęci,a mimo to ledwo szliśmy.Nie opowiadajcie więc panowie baśni z mchu i paproci a jeśli obydwaj cierpicie na depresję to polecam psychologa.




Zakładki