jak to w ukrainskich gorach nie ma zwierzat?? a krowki???? takie z dzwoneczkami???
a ja bym wolala zeby nasze bieszczady wygladaly jak czarnohora czy inne ukrainskie gory.. moze nie spotka sie za czesto lisa ale i stonke nieczesto...u nas to albo "teren zagospodarowany" ze schroniskami, hotelami i innym syfem albo park- dla wielu najlepiej jakby byl ogrodzony sistiema
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
no i na połoninach ukraińskich często można spotkać tabuny koni :)
pozdrówka :-)
Z tymi krowami i końmi to prawda. Ale trudno je nazwać dzikimi.
W takim razie źle wybierasz miejsca w które jedziesz. Mnie tam tlumy w Bieszczadach nie przeszkadzają, bo spotykam je niezwykle rzadko, świadomie tak wybierając przebieg mojej wędrówki, aby unikać miejsc gdzie z natury jest tłoczno. Spróbuj tak - warto.
To prawda. Kiedyś przełaziłam dwa tgodnie w Bieszczadach i praktycznie nie spotkalismy ludzi. Nie mówię, że kompletnie, ale tlumów nie było.
nie no jasne ze da sie tak dobrac trase zeby bylo cicho i spokojnie :) Mialam na mysli raczej to ze aby zobaczyc latem puste poloniny albo klimatyczne,nieturystyczne wioski trzeba jechac na ukraine...
"ujrzałam kiedyś o świcie dwie drogi, wybrałam tą mniej uczęszczaną - cała reszta jest wynikiem tego, że ją wybrałam.. "
na wiecznych wagarach od życia...
iiii tam. Przesadzasz. Na Jaśle tez nie ma tłumów, nawet w sezonie, w Smolniku tym koło Komańczy, czy podobnych wsiach tez turystów nie uświadczysz. Że o Beskidzie Niskim nie wspomnę.
Swoją drogą na Ukrainie też już widać zmiany. Jestem przekonany, że po Euro 2012 nie będzie już po co jeździć na Ukrainę, bo to samo będzie w UG, w Komańczy, czy Wetlinie. Powoli odchodzi w zapomnienie etos zakarpacia. Jak pisal Tolkien: Wszystko się zmienia.
Nie jest jeszcze aż tak źle. Nawet na Carynskiej da się w piekny wieczór nie uświadczyć nikogo. Nawet w rejonie Tarnicy da się być samemu i poczuć klimat. No ale niestety - klimatycznych wioseczek jak na Ukrainie u nas nie ma, w wyniku pewnego zdarzenia z roku 47. Za to mamy wioseczki w zupełnie innym klimacie, którego na Ukrainie nie uswiadczysz.
Bieszczady maja, jak Tatry, kanały, kóre trzeba omijać w sezonie - w innych miejscach naprawde jest pusto - nie ma co biadolić, że tłumy.
Doczu - myślę, ze nie ma co być takim pesymista. Raczej ciężko im będzie zapełnić te ogromne góry tak, zeby je od razu przerobić na drugie Tatry. Klimat nie zginie - może tylko się lekko rozmyje, ale wątpię, żeby np Osmołoda zamieniła się w tetniącą ruchem turystycznym miejscowość z deptakiem i McD. Spokojnie - to jeszcze naprawde dłuuuugo potrwa. Nie martw się :)
Ostatnio edytowane przez dziabka1 ; 09-06-2007 o 22:04
Wystarczy, że zrobią drugi Szczyrk czy Wisłę. Na Stohu koło Jasinii już powstają jak grzyby po deszczu hotele i pensjonaty. Na własne oczy widziałem conajmniej 4 nowe budynki na kilkadziesiąt osob, a zaznaczam, że widocznośc był ograniczona do 50 m.
Niestety w tym względzie mój pesymizm jest uzasadniony.
Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)
Zakładki