Strona 1 z 2 1 2 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 12

Wątek: Rajdowcy

  1. #1
    Bieszczadnik Awatar T.B.
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    wiadomo - z Pyrlandii !
    Postów
    501

    Domyślnie Rajdowcy

    Z niepokojem przeczytałem kolejny radosny donos o rajdzie samochodów terenowych, który odbył się w Bieszczadach.

    W cywilizowanym świecie takie rajdy odbywają się na Saharze, w lasach tropikalnych itp. Miejsca te łatwiej "przełkną" takie imprezy. Na wielkiej pustyni wiatr i tak co kilka godzin może zmieniać krajobraz. W lesie tropikalnym wytniesz maczetą ścieżkę, a na drugi dzień jej nie znajdziesz. Ubytek kilkudziesięciu drzew wyciętych dla sporządzenia przepraw też jest setki razy mniej znaczący i łatwiejszy - dla natury - do odtworzenia.

    Jeśli oglądam zawody terenówek urządzane w zachodniej Europie, to odbywają się one na jakichś hałdach, wyrobiskach i temu podobnych nieużytkach.

    Nasze lowelasy w rodzaju Kuby Wojewódzkiego i innych "znanych i lubianych" ryją w Bieszczadach. Las przeryty w Bieszczadach już pozostanie przeryty. Drzewo pocięte linami wyciągarek już pozostanie pocięte, a następne nie urośnie tak szybko, jak w lesie równikowym.

    Nie chcę przy tym kolejny raz rozwodzić się nad tym, ile czasem trzeba naużerać się z leśnikami z powodu wjazdu - lub tylko chęci wjazdu - do lasu na koniach.

    Czy tylko ja widzę ten problem? A może przesadzam?

  2. #2
    Bieszczadnik Awatar Piotr
    Na forum od
    09.2002
    Postów
    2,605

    Domyślnie Re: Rajdowcy

    a mógłbyś zapodać jakiegoś linka?

    Piotr
    Twoje Bieszczady - przewodnik po regionie
    Komańcza i okolice - serwis turystyczny

  3. #3
    Bieszczadnik Awatar T.B.
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    wiadomo - z Pyrlandii !
    Postów
    501

    Domyślnie Re: Rajdowcy

    Wyczytałem to w kupionym dzisiaj "tele świecie".
    Ale już kiedyś w telewizji kazali mi podziwiać tego typu "zdobywanie Bieszczadów" - w wydaniu letnim i zimowym - np. przez Mateusza Kuśnierewicza (Kusznierewicza?) & Co.
    Także samo "podziwiałem" - ale to już dawno - relację Martyny Wojciechowskiej z rżnięcia linami od wyciągarek drzew w Szklarskiej Porębie. Napisałem wtedy wściekłego maila do TVN. Może dostali więcej takich maili, bo już później nie widziałem, żeby Martyna pokazywała coś tak skandalicznego.

  4. #4
    Bieszczadnik Awatar T.B.
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    wiadomo - z Pyrlandii !
    Postów
    501

  5. #5
    Bieszczadnik
    Forumowicz Roku 2008
    Awatar Derty
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    z lasu
    Postów
    1,852

    Domyślnie Re: Rajdowcy

    To jest tragiczne, ze lesniki wpuszczaja do lasu tego typu imprezy, ale moze oni cos z tego maja, a od 'koniarzy' nic? Tak czy siak powinno sie wprowadzic konkurencje wstepna dla tych rajdowcow: jedziesz dalej jesli pierwsze 200 metrow w gore przeciagniesz maszynke recznie:) Taki startowy OS:)
    Pzdr
    Derty
    Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)

    właśnie, wziąłby człowiek amunicję
    eksportową śliwowicję
    drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
    "przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)

  6. #6
    Pa(i)n killer Awatar admin
    Na forum od
    09.1998
    Rodem z
    London, Ontario :]
    Postów
    1,482

    Domyślnie Re: Rajdowcy

    Witam!

    Rajdy owe odbywały się do jeszcze niedawna w okolicach Zatwarnicy na specjalnie wyznaczonej trasie (szlaku zrywkowym - którym traktory wywoziły drewno z lasu)

    Obecnie bodajże 2 zjazdy były w Czarnej (Ośrodek Nafty).

    Ja powiem szczerze jestem ZA. A dlaczego nie? Jeśli ludzie chcą przyjechać, zostawić gotówkę to dlaczego im nie pozwolić. Przeciez nie jeżdżą po połoninach, a po drogach, które i tak sa w złym stanie z racji tego, że jeżdżą tam pojazdy pracujące w lesie.

    Ostatnio Sir K.Wojewódzki na łamach onetu stwierdził, że nie podejżewał że Bieszczady są takie extra (Tak i ten Pan przyjechał wydać trochę kasy w Bieszczadach).

    Wiem, że są plany aby w właśnie w Bieszczadach zorganizować Mistrzostwa Świata w Off Road.
    Ostatnio w Nowej Zelandii było ponad 1000 załóg.
    Patrzę przez pryzmat "miejscowych" - wiecie jaka to szansa? A promocja?

    Z dobrze poinformowanego źródła wiem, że "uczestnicy" potrafią zostawić w barze hotelowym w jedną noc :) utarg porównywalny do utargów całego miesiąca :)

    Pozdrawiam
    Darek Magusiak


    "bzdura! widział ktoś sapera na linuksie?! albo pasjans? brak tych podstawowych aplikacji biurowych dyskwalifikuje ten system w urzedach."

  7. #7
    Bieszczadnik
    Forumowicz Roku 2008
    Awatar Derty
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    z lasu
    Postów
    1,852

    Domyślnie Re: Rajdowcy

    admin napisal:
    > Ja powiem szczerze jestem ZA. A dlaczego nie? Jeśli ludzie chcą
    > przyjechać, zostawić gotówkę to dlaczego im nie pozwolić.

    Na to ja powiem, ze inni ludzie z tego powodu nie przyjada wiecej w to miejsce i nie zostawia swojej gotowki. Moze warto Bieszczady promowac jako oaze spokoju, a nie tor wyscigowy?

    > Przeciez nie jeżdżą po połoninach, a po drogach, które i tak sa
    > w złym stanie z racji tego, że jeżdżą tam pojazdy pracujące w
    > lesie.
    A ja sie pytam, czy ktos z miejscowej wladzy ma jakis plan rozwoju tego regionu bez niszczenia jego walorow? Wpuszczanie na chybil trafil wszelkich imprez w srodek Bieszczad wskazuje na brak takiego planu.

    > Ostatnio w Nowej Zelandii było ponad 1000 załóg.
    > Patrzę przez pryzmat "miejscowych" - wiecie jaka to szansa?

    Na co? Rozumiem, ze bieszczadzkie miejscowosci sa niedoinwestowane, ale zareczam, ze po tej imprezie liczba wizytujacych zachodniakow sie nie zwiekszy na stale, bo za rajdami ciagnie dosc specyficzna publika. Drogi sie nie poszerza, oczyszczalnie nie zwieksza przepustowosci. Rajd przyjedzie w te pagory i pojedzie, a ktos bedzie musial zaplacic za sprzatanie.
    >A promocja?
    Z tego co widze, Bieszczady sa np w internecie lepiej promowane niz np Tatry czy PuszcZa Bialowieska. A jak tam jest, kazdy widzi. I ta promocja dociera nie tylko do milosnikow rajdow.
    Poza tym organizowanie offroadowych rajdow napotka w pewnym momencie opor lesnikow, ktorzy nie pozwola w nieskonczonosc demolowac lasow. I co dalej? Warto zaczynac od tej strony?
    Mysle, ze pewien kierunek nadali juz wlasciciele stajni, survivalowcy, 'galernicy' (idee polskiej krainy wysnionej tez sie da sprzedawac na wescie) itd. Moznaby do tego dolozyc wyrypy narciarskie, ale nie narty zjazdowe, bo te zawsze przegraja z konkurencja z poludnia, obserwatorow zwierzat (to dosc czeste hobby za Odra). Cywilizacja dyskretnie ukryta w lasach i dzikich dolinach - to moze przyciagnac znudzonych zachodniakow na dluzej i dac kasy znacznie wiecej.

    Derty

    PS: galernikami nazywam wlascicieli galerii - zeby nie bylo jakich skojarzen niepotrzebnych:)
    Rano robimy nic. Lubimy to robić (Z Bertranda, 2011)

    właśnie, wziąłby człowiek amunicję
    eksportową śliwowicję
    drzwi opatrzyłby w inskrypcję:
    "przedsięwzięto ekspedycję" (MamciaDwaChmiele,2012)

  8. #8
    Bieszczadnik Awatar Piotr
    Na forum od
    09.2002
    Postów
    2,605

    Domyślnie Re: Rajdowcy

    >Patrzę przez pryzmat "miejscowych" - wiecie jaka to szansa? A promocja?

    Ja bym sie z tym zgodził połowicznie. Jak "elyta" ma kase i musi sie wyszumieć akurat w Bieszczadach, to niech sie wyszumi. Za wiele ich nie ma, las specjalnie nie ucierpi (w skali regionu). W końcu lesistosć mocno wzrasta, RDLP Krosno (czyli Bieszczady równiez) to najwyższa lesistość w kraju, najwyższy przeciętny wiek drzewostanu w Polsce, najwyższy udział grubizny buka, itp - "naj" można jeszcze długo wymieniać.
    Masowe imprezy to już inna sprawa. Duże rajdy - chocby szumnie nazywany "Rajd bieszczadzki" - nie wjeżdza na teren Bieszczadów. Mam na myśli zresztą równiez inne masowe imprezy - tłumaczone pod płaszczykiem być, albo nie być dla mieszkańców regionu. Trochę mi to przypomina myslenie typu "a po nas chocby potop" - bo efekt bedzie krótkotrwały - góra kilkanaście lat. Niech Ci ktorzy z tego zyją spróbują sobie zdać pytanie, dlaczego wiekszość ludzi ciągnie w Bieszczady?Ciągnie, bo są kojarzone z oaza spokoju i dzikimi górami - nieważne jak jest w rzeczywistości - tak są na ogół postrzegane. Nadmierne zagęszczenie zabudowy, znaczny wzrost liczby turystów - z czasem obali to ten streotyp. I nie bardzo bedzie po co (wyłączając takich maniaków jak my) w Bieszczady przyjeżdzać, w końcu pod względem atrakcji turystycznych region nie ma z czym konkurowac, bo tu nie ma prawie żadnych atrakcji. Ludzie jeżdzą po co innego. Nie ma jaskiń, kolejek linowych, kopalni, muzeów (te trzy na krzyż nie licze + jedno w UG dla wybranych), nartostrad, wesołych miatseczek, itp, itd.
    Jeśli za wszelką cene, to można prościej - a puścić np. ten cholerny gazociąg przez Bieszczady od Leska, przez Baligród i będzie z czego zyć. Pseudoekolodzy poprzypinani do drzew nie pomogą - u nas jak budowali autostradę A4 przez Górę św.Anny, to też sie przykuwali - długo nie powisieli...

    Piotr
    Twoje Bieszczady - przewodnik po regionie
    Komańcza i okolice - serwis turystyczny

  9. #9
    Bieszczadnik Awatar T.B.
    Na forum od
    09.2002
    Rodem z
    wiadomo - z Pyrlandii !
    Postów
    501

    Domyślnie Re: Rajdowcy

    >... po drogach, które i tak sa
    > w złym stanie z racji tego, że jeżdżą tam pojazdy pracujące w
    > lesie.
    >

    I tak są w złym stanie więc po co nam one?
    A nie lepiej leśników zobowiązać do naprawiania poczynionych szkód?(OGROMNYCH! - dawno temu zacząłem udzielanie się na tym forum od poruszenia problemu rabunkowej gospodarki prowadzonej przez bieszczadzkich leśników i nie tylko o drogi chodziło; ktoś pamięta? :) Adam Mehal - jeśli dobrze pamiętam, że to on - aż jeździł sprawdzać, czy mówię prawdę; i mówiłem)

    No i nie jest to prawda, że rajdy te odbywają się tylko po drogach - lub tym, co z nich zostało - jeśli masz na myśli drogi utwardzone. Odbywają się po leśnych szlakach, polanach, potokach również. To wynika ze zdjęć, oraz relacji pisanych i telewizyjnych. Naprawdę chciałbyś spotykać na szlaku dżipy zamiast dzików. (Czy w bieszczadach są dzikie świnie? :) )


    > Ostatnio w Nowej Zelandii było ponad 1000 załóg.

    Obawiam się, że dla Bieszczadów byłaby to klęska żywiołowa i podatki od restauratorów i hotelarzy nie wystarczyłyby na usunięcie jej skutków.


    Ja wiem: siedzę daleko, a Ty jesteś stamtąd. Ale czasem z takiej perspektywy widzi się trochę więcej. Wybacz, ale zgadzam się z Piotrem, że jest to myślenie typu "po nas choćby potop". Popatrz na górali z Podhala. Ile dutków zarabiają na sprzedawaniu natury i tylko natury: noclegi, wyżywienie, prowadzenie (lub tylko wpuszczanie) PIESZO! w góry, spuszczanie NA NOGACH! (narty, sanki, ew. jakieś "spadochrony") z góry, ręcznie ugniatane oscypki, ręcznie dziergane swetry, obwożenie KONNYMI! pojazdami (latem bryczki, zimą sanie), stroje, tańce, śpiewy, góralskie dziewczyny i góralska herbatka. Ktoś na pewno coś jeszcze do tego dorzuci.
    Myślę, że rajdy dżipów nie śnią im się nawet w najkoszmarniejszych snach.

    A macho Wojewódzki niech spada na Borneo. Ma na to dosyć kasy.

  10. #10
    Pa(i)n killer Awatar admin
    Na forum od
    09.1998
    Rodem z
    London, Ontario :]
    Postów
    1,482

    Domyślnie Re: Rajdowcy

    T.B. napisał/a:

    > >... po drogach, które i tak sa
    > > w złym stanie z racji tego, że jeżdżą tam pojazdy pracujące w
    > > lesie.
    > >
    >
    > I tak są w złym stanie więc po co nam one?
    > A nie lepiej leśników zobowiązać do naprawiania poczynionych
    > szkód?(OGROMNYCH! - dawno temu zacząłem udzielanie się na tym
    > forum od poruszenia problemu rabunkowej gospodarki prowadzonej
    > przez bieszczadzkich leśników i nie tylko o drogi chodziło;
    > ktoś pamięta? :) Adam Mehal - jeśli dobrze pamiętam, że to on -
    > aż jeździł sprawdzać, czy mówię prawdę; i mówiłem)
    >

    Mój brat jest leśniczym - więc przez wiele lat (ponieważ jest odemnie dużo starszy)
    patrzyłem na to co sie w lesie dzieje, jak to się robi i dlaczego tak się to robi.

    Powiem tak: myślę (proszę Cię nie obraź się), że Twoja opinia wynika z nieznajomości tematu.
    Las musi być "cięty" - nie wiem czy wiesz ale nawet w BdPN są leśnictwa, które pozyskują całkiem spore ilości drewna (rocznie liczby rzędu kilku tysięcy kubików!)

    Zapewniam, że nic złego się nie dzieje lasom poprzez działalność leśników, czy dlatego, że szlaki zrywkowe i stokówki są w złym stanie (wynika to z sytuacji gospodarczej).

    A wracając do tematu: skoro leśnictwo może dostać jakąś kwotę pieniędzy za "wypożyczenie" odcinka stokówki z najwiekszym błotem to dlaczego nie?


    > No i nie jest to prawda, że rajdy te odbywają się tylko po
    > drogach - lub tym, co z nich zostało - jeśli masz na myśli
    > drogi utwardzone. Odbywają się po leśnych szlakach, polanach,
    > potokach również. To wynika ze zdjęć, oraz relacji pisanych i
    > telewizyjnych. Naprawdę chciałbyś spotykać na szlaku dżipy
    > zamiast dzików. (Czy w bieszczadach są dzikie świnie? :) )

    Są :)

    >
    >
    > > Ostatnio w Nowej Zelandii było ponad 1000 załóg.
    >
    > Obawiam się, że dla Bieszczadów byłaby to klęska żywiołowa i
    > podatki od restauratorów i hotelarzy nie wystarczyłyby na
    > usunięcie jej skutków.
    >

    Owszem - wszyscy w jednym miejscu i czasie tak. Ale mnie chodzi o promocję!
    O media które w świat "puszczą" info do Niemców, Szwedów, Rosjan że są Bieszczady i że można przyjechać.

    Wiesz ile wynosi bezrobocie wśród młodzieży w Bieszczadach? Wśród tej która została: jakieś +- 70%.

    Twierdzenie, że trzeba zamknąć i chronić jest dobre tylko z jednego punktu widzenia.

    >
    > Ja wiem: siedzę daleko, a Ty jesteś stamtąd. Ale czasem z
    > takiej perspektywy widzi się trochę więcej. Wybacz, ale zgadzam
    > się z Piotrem, że jest to myślenie typu "po nas choćby potop".
    > Popatrz na górali z Podhala. Ile dutków zarabiają na
    > sprzedawaniu natury i tylko natury: noclegi, wyżywienie,
    > prowadzenie (lub tylko wpuszczanie) PIESZO! w góry, spuszczanie
    > NA NOGACH! (narty, sanki, ew. jakieś "spadochrony") z góry,
    > ręcznie ugniatane oscypki, ręcznie dziergane swetry, obwożenie
    > KONNYMI! pojazdami (latem bryczki, zimą sanie), stroje, tańce,
    > śpiewy, góralskie dziewczyny i góralska herbatka. Ktoś na pewno
    > coś jeszcze do tego dorzuci.
    > Myślę, że rajdy dżipów nie śnią im się nawet w
    > najkoszmarniejszych snach.


    Tutaj umówmy się w jednej kwestii: jestem przeciw rajdom odbywającym się poniżej równoleżnika przebiegającego przez Lutowiska.

    Już dawno w planach zagospodarowania taką właśnie przyjęta strategię aby chronić BdPNa w otulinie Parku i okolicach lokalizaować potencjalne inwestycje.
    Tyle, że inwestycji nie ma!


    >
    > A macho Wojewódzki niech spada na Borneo. Ma na to dosyć kasy.

    :) Lepiej nic nie mówić oficjalnei bo jeszcze się odezwie (kto wie może też czyta nasze forum - ale nie posądzałbym go o to :))

    Pozdrawiam
    Darek Magusiak


    "bzdura! widział ktoś sapera na linuksie?! albo pasjans? brak tych podstawowych aplikacji biurowych dyskwalifikuje ten system w urzedach."

Informacje o wątku

Użytkownicy przeglądający ten wątek

Aktualnie 1 użytkownik(ów) przegląda ten wątek. (0 zarejestrowany(ch) oraz 1 gości)

Zakładki

Zakładki

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •