PDA

Zobacz pełną wersję : Komunikacja W biesy



a_o_s
05-11-2004, 10:37
postanowilem przerwe listopadowa wykorzystac dalece bieszczadzko i wyskoczyc sobie na poloniny. troche martwi mnie pogoda, ale co tam, moze uda sie akurat wstrzelic w taka naprawde ladna.
no i tu okazalo sie ze zaplanowanie wyjazdu nie jest wcale takei proste.
mieszkam we wroclawiu. kiedys jezdzil pociag bezposredni - teraz jezdzi tylko w wakacje - a z przesiadkami przez rzeszow i jaslo jechac sie nie oplaca czasowo.
moze wiecie cos wiecej na ten tema.
prosze o pomoc.
a_o_s

ps.
wiecie moze czy istnieje mozliwosc wynajecia busa prywatnego [jade ze znajomymi, wiec koszty by sie rozlozyly] z rzeszowa do wetliny lub ustrzyk?

Aleksandra
05-11-2004, 17:43
Zanim wynajmiesz busa (a napewno znajdą się chetni), sprawdź PKs-y. Może bezpośrednich z Wrocławia nie ma, ale.... może warto przesiąść się w Krakowie na Sanok lub Krosno (ok. 4 godz. do Krosna, do Sanoka dłużej) z Sanoka jest kilka autobusów do Wetliny, nawet późnym popołudniem. Z Krosna też coś się znajdzie, choć mniej... Z Mielca jest PKS... więc trzeba troche posprawdzać, zawsze coś można wymyśleć... a zapewniam Cię ,że bedzie szybciej niż pociągiem.

pozdrawiam
Aleksandra

Viki
06-11-2004, 14:22
http://www.stopem.pl/advertise_details.php?type=oferts&id=138 zajrzyj tu może coś znajdziesz
pozdrawiam

krajanka
06-11-2004, 19:24
musisz się pomęczyć i posprawdzać w necie rozkłady jazdy pks i pkp, czasami na mapę spojrzeć, by stwierdzić , gdzie opłaca się przesiąść. Mi pasuje np. połączenie przez Rzeszów, gdzie rano o 5.00 jest autobus do Ustrzyk Górnych i na miejscu jestem ok.9.30-10.00 . Dobrze sprawdzaj oznaczenia pks w uwagach , większość z nich nie chodzi poza sezonem. A co chodzi o busik to łatwiej znależć w Sanoku po stronie pkp
niz pks. Przyjemnego szukania i podórżowania:-)
pozdrawiam:-)

a_o_s
09-11-2004, 14:35
troche pomarudze.
wypad w biesy z wroclawia na dlugi weekend - taki jaki bedzie teraz w listopadzie - jest wlasciwie niemozliwy, o ile nei posiada sie wlasneg transportu. niemozliwy, bo nieoplacalny z powodu malej ilosci czasu.
bezposredni pociag w biesy z wroclawia jechal jakies 8 godzin. i w zagorzu ladowalo sie o godzinie 7-8. potem poltorej jakims busem i juz bylo sie na poczatku jakiegobadz szlaku.
teraz, kiedy pociag bezposredni jest zlikwidowany [jezdzi chyba tylko w wakacje] a altobus jedzie dluzej i wyjezdza w godzinach popoludniowych [jakos kolo 14] dobrej komunikacji nie ma. probowalem roznych konstelacji:
ZALOZENIE ZE STARTUJE Z WROCLAWIA PO GODZ. 21 10 LISTOPADA
- kilka przesiadek - i tak zajmuje dojazd caly prawie dzien, bo sporo pociagow lokalnych nie kursuje 10 lub 11 listopada.
- autobusy - to samo co wyzej, lub nie sa skorelowane z pociagami
- busy - drogo, lub nie jezdza.

EFEKT
dojadz trwa w najlepszym wypadku o kilka godzin dluzej a na miejscu [na poczatku szlaku] jestem po poludniu. czyli trace jeden dzien... :( ktos moze pomysli ze niezly malkontent ze mnie, ale co mi tam, musze widac zbierac kasiorke na samochod :)

pozdrawiam wszystkich
b.