Zobacz pełną wersję : Sokole
na kilku mapach i w kilku przewodnikach mam informacje ze w sokolu istnieje lub istnialo pole namiotowe. Tymczasem gdy odwiedzilam to miejsce mieszkancy powiedzieli ze nie ma i nie bylo..i niestety nie byli zbyt przyjaznie nastawieni :( oczywiscie cala zatoka jest oslupkowana tabliczkami o zakazie biwakowania na brzegu (choc kumpel mi mowil ze pas przybrzezny jezior jest terenem ogolnie dostepnym- jak wlasciwie wyglada prawo w tej kwestii????? czy na telesnicy sannej mieszkancy sa obecnie rownie niesympatyczni? bo zamierzam sie tam niedlugo wybrac (oczywiscie ladem) i fajnie by wiedziec na co sie nastawiac... a jak wyglada obecnie kwestia biwaku w horodku? pamietam ze pare lat temu milo bylo poimprezowac z julkiem i posluchac wykladow :D dzieki za jakiekolwiek info
bertrand236
07-05-2006, 20:48
Teren jest wykupiony. /prywatny/ Julek jeszcze w ubiegłym roku był i miał się dobrze. Nie wiem czy nadal chetnie pozwala biwakować.
Pozdrawiam
Ustawa Prawo wodne, Dz.U. 115, poz.1229 z 2001, Art. 27.1
Zabrania się grodzenia nieruchomości przyległych do powierzchniowych wód publicznych w odległości mniejszej niż 1,5m od lini brzegu, a także zakazywania lub uniemożliwiania przechodzenia przez ten obszar.
itd. itd
Długi
aha..czyli jesli by mi przyszla ochota obejsc soline do okola to moge? (przynajmniej prawo mi tego nie zabrania? to ogolne bo to wlasciciel posesji ma psy ;)
wlasciciel posesji ma psy
Następne paragrafy Ustawy precyzują obowiązki właścicieli nieruchomości. Zachodzi tu tzw. powszechne korzystanie z wód. Właź śmiało, jak Cię pogryzą to masz odszkodowanie jak w banku. Można też złożyć skargę do władz. Można również obejść dookoła :D
Nie lubię Zalewu, bo tam za dużo Paszczków :twisted:
Długi
a gdzie jeszcze sa tam spotykane paszczaki, coby wiedziec gdzie sie nie pchac lub brac gaz na psy ;)???bo chcialam obejsc wschodnie wybrzeze...to takie bardziej dzikie :) przynajmniej sokole bardzo mi sie spodobalo (jako dolina) , kiedys bylam w horodku i tez mialo urok. problem tylko taki ze psow z zasady nie lubie, a takich co sie na mnie rzucaja juz w szczegolnosci ;)
Tam Paszczaków jest na lekarstwo, ale w sezonie nie ma od nich ratunku. Do tego stopnia, że tak spokojny człowiek jak Wiktorini czy Piotrek z Hulskiego na widok nadchodzących ludzi zaczynają wykrzykiwać, w tym słowa uważane powszechnie za obelżywe.
Myślę, że człek nie natrętny, a miły w obejściu przejdzie wszędy bez problemu, a piesek mu przyniesie papcie właściciela i zamerda ogonkiem.
Powodzenia
Długi
Nie lubię Zalewu, bo tam za dużo Paszczków
Co to Paszczki :?: A te 1,5 m traktuje się jakby była wodą tj nawet w lesie można w tej strefie palić ognisko itp
Co to Paszczki
Polecam Opowiadania z Doliny Muminków :D
Długi
Eee tam paszczaki... :lol: stokroć gorsze spotkać tam Bukę albo zgromadzenie zamotanych Hatifnatów :twisted:
Ja pare lat temu tam spałem i nikt na mnie nie krzyczał...może dla tego że niestety się na tamtejszym cmentarzu rozbiłem..wiem ze to chore ale ja się dopiero rano zorientowałem,jak myłem ząbki w zalewie a tu na brzegu dziwny kamień, jakiś taki obrobiony i z napisami...patrze na urwisko a tam ludzkie kości z czaszką w roli głównej....a ja namiot w nocy obok podmurówki kaplicy cmentarnej rozbiłem...ale skucha...
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2024 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.