PDA

Zobacz pełną wersję : Buty na Bieszczady



Strony : 1 [2]

asia999
11-08-2013, 15:22
Niedługo ruszam w Bieszczady, ale na dobrą sprawę nie mam odpowiednich butów. Nie jestem żadnym profesjonalistą, w górach będę pewnie max dwa tygodnie w roku (nie w zimę). Odwiedzę raczej tylko popularne i nietrudne szlaki. Jestem studentem, mam też inne pasje na które wolę swoje dorabiane gdzieś na boku pieniążki przeznaczać, dlatego kwotą zaporową jest dla mnie 200zł.
Wiem, że zaraz pojawią się wpisy "nie opłaca się kupować tak tanich butów bo się zaraz rozlecą", "buty w tej cenie to chłam" itd. itp. ale co poradzę na to, że po prostu nie mogę wydać na to więcej? Mam siedzieć w mieście, bo nie stać mnie na buty za 1000 złotych? Nie sądzę, bym potrzebował do swoich zastosowań tak zaawansowanego obuwia ani potrafił docenić jego jakość.


Czyli można... da się!... czekam jeszcze na wyznania japonkowiczów, kaloszków, ślubno-glanowców, czułenkowiczki, bose stopy. Mający dylematy jakie buty mają kupić dowiedzą się, że można w Bieszczadach wejść wszędzie z... każdego buta.


Nie piszę tego tak sobie, sporo głupoty już widziałem w Bieszczadach ze strony turystów. Opisałem kiedyś na Forum (...)Tej pani nikt nie uświadomił a może ktoś powiedział, że w klapkach wszedł na Chryszczatą więc co to dojść nad Jeziorka Duszatyńskie, przecież to blisko więc po co brać coś więcej. Dzieci z mamą przeżyły wakacyjną przygodę... prawda?
Gdy pytałem się dziewczyny ze złamaną nogą na zejściu z Rawek, dlaczego poszła w góry w PPG-ach? z głupoty... nie zdawałam sobie sprawy... miała natomiast atrakcję lotu helikopterem.
Hardcorowi turyści później się mają czym pochwalić. Ja sam zapewne też bym wszedł na każdy szczyt w Bieszczadach w japonkach tylko po co? I czy to dodałoby mi splendoru? Hardcorowcom polecam Bieg Rzeźnika (ten wydłużony).


Pada pytanie "jakie buty kupić w Bieszczady" i od razu jak to u Polaków w zwyczaju...ble ble o klapkach, a o BHP-owcach, a i nawet ukraińscy jagodziarze się pojawiają, co wszelkie rady skwitowaliby śmiechem do łez.
Więc na następne pytanie tutaj o buty na Bieszczady może od razu dajmy gotową odpowiedź, złotą myśl buby "niech każdy chodzi w czym mu wygodnie". Ale czy takiej odpowiedzi oczekiwał pytający??? Czy pytający oczekiwał filozofii życiowej? Czy pytający oczekiwał odpowiedzi w czym to ludzie nie chodzą i w czym można wejść na szczyt? A przy okazji jeszcze przeczyta o mieszaniu w głowach przez firmy, które pracują nad ulepszaniem np. butów.
Pytający zadał pytanie w wierze, że ktoś mu tutaj podpowie by mógł poszerzyć swoją wiedzę gdy będzie kupował buty w Bieszczady. (...)jeśli ktoś już pisze tfu radzi innemu, jakie ma buty kupić w Bieszczady, to niech to uzasadni dlaczego BHP-owce tak mu się sprawdziły, czemu w klapkach fajnie się wchodzi i schodzi w Bieszczadach. Może z tych rad pytający skorzysta i zastosuje się też do złotej myśli buby. Ale ten wybór niech będzie poparty doświadczeniem. Bo gdy będzie już miał wiedzę to sam wybierze czy chce być jak ukraiński jagodziarz czy człapiącym w japonkach lub szpanującym tokarzem. Zastanowi się też nad samooczyszczającym się predatorem. Nie krzyknie wtedy w sklepie "O matko! Co to za cudo???" Najwyżej z tego zrezygnuje bo to dla niego będzie zbędny zbytek. I jeśli obije sobie palce, skręci stopę, spadnie gdzieś w poślizgu to będzie miał do siebie problem a jeśli będzie się czuł w tym OK to będzie tym "szczęśliwy idąc jesienią w góry w klapkach". Ale dokona wyboru po wysłuchaniu tutaj rad(!) a nie filozofii!
Dobrze się wyraziłem czy jednak popłyną jeszcze jakieś filozofie życiowe na temat jakie to można mieć buty w Bieszczady?

Jeszcze ja! Jeszcze ja! Ja chcę pofilozofować! :mrgreen: Taaaaak mi tęskno za Bieszczadami, że gotowa jestem szukać z nostalgią resztek górskiego błota w moich butach bezpredatorowych (tzn ja jestem ich predatorem i je oczyszczam czasami).:wink: Po pierwsze Reconie - filozofujesz tu jak wszyscy pozostali więc skąd ten ton pouczający? Ty twierdzisz, że najlepsze dla Dudzia będą takie buty jak opisałeś, inni uważają inaczej. Niech więc Dudzio sam wybierze - czy zrezygnuje z wyjazdu w Bieszczady i będzie następne 5 lat odkładał na super buty, które będzie użytkował "pewnie max dwa tygodnie w roku (nie w zimę). Odwiedzę raczej tylko popularne i nietrudne szlaki." czy też przejrzy swój zapas butów albo kupi takie tańsze tu polecane i pojedzie w Bieszczady. Z tego co napisał Dudzio nie będzie chaszczował ciemną i deszczową nocą po błotnistych jarach tylko będzie szedł wytyczonymi szlakami przy sprzyjającej ku temu pogodzie. Moim bardzo skromnym zdaniem - nie są mu potrzebne jakieś super buty. Da radę i będzie miał przyjemność z wędrówki w zwykłych wygodnych tanich butach. Nie wiem jak to bardziej uzasadnić. Może po prostu nie wymyślaniem na siłę uzasadnienia do rzeczy oczywistej. Dudzio nie pisze nic o tym czy ma jakieś trudności z poruszaniem albo utrzymaniem równowagi więc myślę, że po kamykach i korzeniach oraz pod górkę i z górki potrafi chodzić. Nie wiem czy to ja jakaś mało łamliwa jestem ale jeszcze żadne skręcenie mi się nie przydarzyło a w różnych bucikach zdarzało mi się chodzić i "ślizgiem" z góry schodzić też. I powiem Ci Reconie, że uwielbiam jak ktoś mnie poucza na szlaku odnośnie ubioru, butów itp. Warto dla tych pouczeń chodzić ubranym i obutym "nieodpowiednio". :mrgreen:
A odnośnie różnych przypowiastek o butach to muszę stwierdzić, że nawet wygodne sprawdzone buty czasami zawodzą. Zdarzyło się, że po pierwszym dniu chodzenia "odbiłam" sobie obie pięty. Nie wiem czy przez złe skarpetki czy przez tempo (rekonesans trasy do Biegu Rzeźnika to był). Po pierwszym dniu tylko bolało ale po drugi były już pęcherze i okropny ból przy stawianiu stóp. Dało radę chodzić tylko na palcach. No i na tych paluszkach przeszłam jeszcze w trzy dni kawał Bieszczadów (fakt - zostawałam ciągle w tyle ale tempo tabliczkowe zachowałam). Trzeba było tylko trochę bardziej uważać, gdzie się stawia nogi i muszę przyznać, że kolana trochę później mnie bolały (zwłaszcza zejścia dawały w kość) ale po tym doświadczeniu stwierdzam, że pewnie nawet w wysokich szpilkach można w sprzyjających okolicznościach po Bieszczadach chodzić. :-P

Dudzio - jakiekolwiek buty mieć będziesz dasz radę. Może te dwa tygodnie to dopiero początek Twoich wędrówek. Uważam, że każdy powinien zaczynać od zwykłych, tanich - nawet mało wygodnych butów i sam stwierdzić co mu jest niezbędne w butach żeby był zadowolony. Powiem więcej - moim zdaniem każdy zaczynający przygodę z górami powinien zaczynać bez tych wszystkich bajerów udogadniajacych wędrówkę. Będzie wtedy wiedział, że woda jest mokra, kamienie bywają śliskie, korzenie twarde, błoto jest trudne do pozbycia a szlaki i bezszlaki bywają różne.
No to Dudzio - pięknego wędrowania życzę!

Miejscowy
11-08-2013, 17:47
i od razu jak to u Polaków w zwyczaju...ble ble
ale Polacy, to całkiem fajna nacja, no może poza napływowymi po wojnie Warszawiakami, ale i tu nie jestem przekonany, bo znam całkiem fajne Słoiki ;)


Więc na następne pytanie tutaj o buty na Bieszczady może od razu dajmy gotową odpowiedź, złotą myśl buby "niech każdy chodzi w czym mu wygodnie". Ale czy takiej odpowiedzi oczekiwał pytający???
Czy pytający oczekiwał filozofii życiowej?
ale to przecież ty głosisz filozofię życiową, polegającą na tym, że bez butów z kosmicznymi technologiami, nie da się po Bieszczadach chodzić (ten predator, czy inny Schwarzenegger, na prawdę brzmi śmiesznie)


Czy pytający oczekiwał odpowiedzi w czym to ludzie nie chodzą i w czym można wejść na szczyt? A przy okazji jeszcze przeczyta o mieszaniu w głowach przez firmy, które pracują nad ulepszaniem np. butów.
Pytający zadał pytanie w wierze, że ktoś mu tutaj podpowie by mógł poszerzyć swoją wiedzę gdy będzie kupował buty w Bieszczady. Kupi polecone albo sam coś wybierze w sklepie, kiedyś później sam nabierze doświadczenia i wyrobi sobie swoje kryteria, którymi będzie się kierował podczas następnych zakupów lub nawet sam będzie innym doradzał. Teraz zadał pytanie i jakie dostał odpowiedzi? Takich oczekiwał?
Myślę, że tak, oprócz oczywiście twoich wypowiedzi, bo polecasz drogie buty, a pytający określił, że górną granicą jest 200 zł.
Polecane buty z Decathlonu mieszczą się w tym zakresie, buty robocze też, a nad moją sugestią, by na lato nie kupować wysokich butów, też myślę, że warto się zastanowić.


Ale jeśli ktoś już pisze tfu radzi innemu, jakie ma buty kupić w Bieszczady, to niech to uzasadni dlaczego BHP-owce tak mu się sprawdziły, czemu w klapkach fajnie się wchodzi i schodzi w Bieszczadach. Może z tych rad pytający skorzysta i zastosuje się też do złotej myśli buby. Ale ten wybór niech będzie poparty doświadczeniem.

No właśnie, doświadczeniem.
Henek nie wrzucił linka do tych roboczych butów od czapy, Henek schodził w tego typu butach Bieszczady wzdłuż i wszerz i nie przypominam sobie by narzekał na swoje buty. możliwe, że on nawet nie zna słowa "Meindl"
Ja swoje sandały Source używam w górach i na co dzień od dziesięciu lat.


Bo gdy będzie już miał wiedzę to sam wybierze czy chce być jak ukraiński jagodziarz
oni rzeczywiście chodzą w klapkach i z reklamówkami zamiast plecaków (taki widok, to koszmar senny handlowca od Meindli i Deuterów :) )
Sam też chodziłem po górach w klapkach i nie widzę w tym nic strasznego, gdy oczywiście warunki są sprzyjające.


czy człapiącym w japonkach
a wiesz, że znam osobę, dla której japonki w lecie na łatwych szlakach, są optymalnym rozwiązaniem?..



skręci stopę
nie kojarzę, by którykolwiek ze znajomych skręcił kostkę w górach, także z powodu niewłaściwego obuwia, a praktycznie wszyscy w rodzinie chodzą, lub chodzili, po górach (grzyby np.) i wielu znajomych.
a ty wierzysz, że te twoje wysokie Meindle chronią cię przed skręceniem kostki?


spadnie gdzieś w poślizgu
dupozjazdy na błocie to fajna sprawa, nie raz mi i moim znajomy się przytrafiały, i nikt nie robił z tego tragedii

Reasumując; wybór butów w góry jest kwestią bardzo indywidualną i wg mnie narzucanie komuś jedynie słusznej opcji jest niewłaściwe.

Jedno małe "ale" do moich wywodów na koniec: mieszkam na pogórzu, więc góry są dla mnie naturalnym środowiskiem.
Brak mi wyobraźni jakie są potrzeby, kogoś z nizin, kto parę, kilka dni w roku spędza w górach.

don Enrico
11-08-2013, 20:52
Miejscowy napisał :

Henek schodził w tego typu butach Bieszczady wzdłuż i wszerz i nie przypominam sobie by narzekał na swoje buty. możliwe, że on nawet nie zna słowa "Meindl"
I tu Cię zaskoczę ! Ha !
Od wielu lat marzę, aby kupić sobie takie buty i nie po to aby w nich chodzić
Każę sobie je założyć na ostatnią drogę, bo nie wypada stanąć przed obliczem Pana w tych dziurawych , w jakich dzisiaj przemierzałem Maguryczne
32388
.
Przyłączam się do tego co napisała Asia999

No to Dudzio - pięknego wędrowania życzę!

TQT
11-08-2013, 22:26
moje pierwsze buciki (~200zł, miałem ze 3 pary) to:
http://allegro.pl/listing/listing.php?string=buty+desanty
Polecam je do wielu rzeczy, byłem w nich nawet kilka razy w górach, ale nie są do tego stworzone.
Ich plusy:
+zdarzało się, że nie przemakały
+b.wysokie
+stopa nigdy niepachła
+dość wytrzymałe
Ich minusy:
-zdarzało się, że przemokły
-czasem za wysokie, by były wygodne
-zimą zimno, bo są b.cienkie
-ogólnie wygodne, ale moim znajomym obcierały się nóżki bez rozchodzenia (mi nie)

Drugi bucior (~400zł) to:
http://ngt.pl/846,la-sportiva-nevada.html
Postanowiłem je kupić, jak po marcowej tułaczce gdzieś po zboczać Jasła, a bardziej po strumieniach z niego spływających, bardzo kontuzjowałem sobie achillesy.
Plusy:
+bardzo wygodne bez rozchodzenia
+nie przemakały przez długi czas (2 razy mi się woda przelała górą, ale przyznaje, że traktowałem je niemal jak kalosze :D)
+dość lekkie
+dość ładne
+miały te bajery "gtx" "vibram"
Minusy:
-w końcu się zużyły i zaczęły przemakać
-już ich nie robią, ale jest Aku Camana

Obecnie mam:
http://ngt.pl/424,meindl-engadin.html (tzn te drugie też jeszcze mam i używam je nawet czasem)
Za dużo nie powiem. Bo mało używałem. Są ładne, ciężkie, za kostkę, dobrze wykonane, ładnie pachną skórą (nie moją:P). Są droższe od drugich.

Na ten moment polecam Tobie buty, o których wczesniej pisałem - Merele :)~200zł

buba
12-08-2013, 07:23
a ty wierzysz, że te twoje wysokie Meindle chronią cię przed skręceniem kostki?

]

Ja w takich gorskich, mocno zasznurowanych butach polecanych na Alpy skrecilam kostke na dworcu w Iwanofrankiwsku... ;) Magia, nie?? Zaburzony sen o jakosci bezwzglednej? ;)

Wiadomo ze kazdy sztywny but za kostke bedzie lepiej chronil niz japonek- ale ślepa wiara w siłe pieniadza i najnowszych technologii tez bywa myląca.. Ja juz kilka razy padłam ofiara reklamy, gadzeciarstwa ,internetowego doradztwa ludzi ktorzy nie maja pomysłu na co wydac nadmiar kasy.. I wlasnej glupoty oczywiscie...

Moze wlasnie dlatego skrecilam ową łapę bo uwierzylam jak Recon i setki innych w kosmiczna technologie ktora mnie uchroni przed złem, uspiła czujnosc i niedostatecznie uwaznie patrzylam gdzie leze? A gdybym szła w trampkach to bym bardziej patrzyla pod nogi?

Mam mocne wrazenie ze sporo ludzi uwaza ze jak kupi sobie najdrozsze buty w ofercie, do tego kurtke ktora wedlug reklamy nigdy nie przemaka i nigdy w niej nie zmarzniesz a do tego oddychajace gacie o madrej angielskiej nazwie to mogą juz isc wszedzie wyłączajac rozum i chlodna kalkulacje wlasnych umiejetnosci, zdrowia i kondycji. A potem jest rozpacz i telefony na GOPR bo mimo niesienia na sobie sprzetu za roczna wyplate bloto nadal jest sliskie, deszcz nadal jest mokry, zadyszka na podejsciu nie slabnie a zmrok zapada o tych samych godzinach jakby sie poszlo w klapkach..

buba
12-08-2013, 08:08
Aha! Ja nie twierdze ze polecane wczesniej buty meindl sa zle. Sa bardzo dobre i sprawdzaja sie w gorach calkiem niezle. Ale sa tak samo dobre jak kazde inne skorzane buty za kostke. Wiec moze nie warto topic ciezko zarobionej kasy w małym szpanerskim napisie z boku? Moze lepiej nabyc np. za 200 zl buty z demobilu, np. z bundeswery takie jak ma toperz a za pozostale 800 zl zostac miesiac dluzej w gorach?

creamcheese
12-08-2013, 12:40
Aha! Ja nie twierdze ze polecane wczesniej buty meindl sa zle. Sa bardzo dobre i sprawdzaja sie w gorach calkiem niezle. Ale sa tak samo dobre jak kazde inne skorzane buty za kostke. Wiec moze nie warto topic ciezko zarobionej kasy w małym szpanerskim napisie z boku? Moze lepiej nabyc np. za 200 zl buty z demobilu, np. z bundeswery takie jak ma toperz a za pozostale 800 zl zostac miesiac dluzej w gorach?
Słuszna racja, jak mawia klasyk, Bubo!
Ja zaczynałem od buciorów poniżej 200 pln...i tak z wiekiem i upływem czasu, a przyrostem doświadczenia i precyzowaniem potrzeb...ewoluowałem przez 250, 300...itd...(a z każdych byłem coraz bardziej kontent)...teraz mam za 500 (połowę sugerowanej przez Ciebie ceny meindla) i jak na razie jestem zadowolony. Jak długo? Nie wiem...a może czas odbić się od zaporowej ceny i szukać znów w niższych rejestrach?
Pozdrawiam

spokojny
15-08-2013, 07:28
Dobry wszystkim : ). Ponieważ w końcu dochodzi do realizacji wyjazdu (następny piątek), pojawił się problem właśnie buta. Mam stare Quechua (2,5 roku, pękły na zgięciach) i 3 letnie Keitek (zjechany Vibram pogłębiany szlifierką katową) i trzeba było kupić coś nowszego. Ponieważ zaplanowałem również wejścia zimą, był to warunek naczelny. No i wariant budżetowy, rzecz jasna. Trafiłem w Kompasie na Himountain Pashan za 329 (z 399). Nubuk, Hydro20K, podeszwa Hicontrol. Ot, typowy bełkot. Właśnie je rozdeptuję, info za wiele znaleźć nie mogłem, więc trzeba na sobie przetestować, niestety ; ). A może macie "cóś" na ich temat?
Edit: "Mam mocne wrazenie ze sporo ludzi uwaza ze jak kupi sobie najdrozsze buty w ofercie, do tego kurtke ktora wedlug reklamy nigdy nie przemaka i nigdy w niej nie zmarzniesz a do tego oddychajace gacie o madrej angielskiej nazwie to mogą juz isc wszedzie wyłączajac rozum i chlodna kalkulacje wlasnych umiejetnosci, zdrowia i kondycji. A potem jest rozpacz i telefony na GOPR bo mimo niesienia na sobie sprzetu za roczna wyplate bloto nadal jest sliskie, deszcz nadal jest mokry, zadyszka na podejsciu nie slabnie a zmrok zapada o tych samych godzinach jakby sie poszlo w klapkach.." Dobre ; ).

TQT
15-08-2013, 23:56
heh.. tyle o butach w biesy - pogadajmy o ludzkiej mentalności i przechścijmy temat :P

Dudzio
16-08-2013, 13:59
Dziękuję jeszcze raz wszystkim za wszelką okazaną mi pomoc :)

Kupiłem buty Forclaz 500 Quechua w Decathlonie Te: http://www.decathlon.pl/buty-turystyczne-wysokie-forclaz-500-id_8206244.html#anchor_ComponentProductTechnicalIn formation
Mam jeszcze jedno pytanie. Czym mogę je zaimpregnować? Na stronie internetowej podana jest informacja "co jakiś czas impregnować, używając do tego specjalnych preparatów w sprayu do materiałów syntetycznych."
Czy znacie jakiś popularny środek do takiej impregnacji? Czy mogę użyć np. takiego cuda http://allegro.pl/impregnat-do-materialow-eco-sztucznych-200ml-kaps-i3326491906.html i wszystko się powiedzie? :)

TQT
17-08-2013, 20:07
sprawdź z jakiego są tworzywa i poszukaj na allegro impregnatu do tego tworzywa. dość popularnym producentem jest nikwax.
jak masz w swoim mieście sklep górski, to podejdź - na pewno będą mieli na miejscu impregnaty

diabel-1410
17-08-2013, 21:15
Ja kupuję w sprayu jakiś wooterproof czy pruf już nie pomnę nazwy i używam od kilku lat. Tylko warto pryskać przez kilka dni z rzędu żeby impregnat ładnie się wchłonął
A wyboru gratuluję bo dzięki temu masz buty nie tylko na góry tak niebezpieczne i wymagające zwłaszcza latem:-) jak i na spacery po terenach podmiejskich.Dobry wybór

creamcheese
19-08-2013, 08:18
Wszystkie naturalne skóry impregnuję olejem do skór, a na to nakładam warstwę tłuszczu do skór.
Pozdrawiam

Probi
19-08-2013, 12:45
Ja osobiście wybrałem ECCO Sierra Is i szczerze mówiąc na lepsze nie mogłem trafić.

Lech06
24-08-2013, 18:21
We wszystkim da się przejść. Ale po 5,10,15... wypadzie w Bieszczady, każdy będzie wiedział i czuł co jest dobre i jakie popełniał błędy. Dotyczy nie tylko butów, ale i reszty odzieży, dodatków.

Pierogowy
27-08-2013, 16:36
hallo,
zapraszam
to chyba jest całkiem trendy:)

http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php/8172-3-33-Ostatni-poci%C4%85g-do-Pikuja?p=147411&posted=1#post147411

buba
28-08-2013, 12:20
hallo,
zapraszam
to chyba jest całkiem trendy:)

http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php/8172-3-33-Ostatni-poci%C4%85g-do-Pikuja?p=147411&posted=1#post147411

I to jest chyba najlepszy post w tej calej rozmowie !!!!!!!!!! :-D :-D :-D Usmiech mi sie konczy gdzies z tylu glowy!

Lech06
28-08-2013, 20:18
Pomysłowość wielka i wszystkie możliwe systemy! Wystarczy "zaczarowany ołówek" :D
Grunt to poczucie humoru, wszystko reszta to pikuś :D

TQT
29-08-2013, 21:32
czyli jednak - w Bieszczady musza byc skórzane Mejndle i to koniecznie na gore-tekście...
ale nie każdego na nie stać :(

tolek banan
30-08-2013, 14:53
Moje buty mają około 20 -stu lat. 32503
Jak je kupiłem w podeszwie miały wtopione blachy z napisem:" Quo vadis" .
Najlepszą konserwacją dla nich to zwykła brązowa pasta , gwarantuje nie przemakalność (o gore-tekście... wtedy nie miałem pojęcia).

Browar
30-08-2013, 15:23
Moje buty mają około 20 -stu lat.
Jak je kupiłem w podeszwie miały wtopione blachy z napisem:" Quo vadis" .
Najlepszą konserwacją dla nich to zwykła brązowa pasta , gwarantuje nie przemakalność (o gore-tekście... wtedy nie miałem pojęcia).
Fajne buty, jednak winien jesteś im remont. "Zwykła" pasta nadaje się tylko doraźnie, na dłuższą metę potrzebna jest taka z woskiem z podkładem z tłuszczu do skór. Z olejem do skór trzeba uważać, on niebezpiecznie rozmiękcza skórę, zdarza się że skóra się rwie, tłuszcz lepszy.

Browar
30-08-2013, 15:35
czyli jednak - w Bieszczady musza byc skórzane Mejndle i to koniecznie na gore-tekście...
ale nie każdego na nie stać :(
Meindle to świetne buty na zimę, na lato trochę za ciężkie. A goretex to krótkowieczny i niepotrzebny bajer. Dobre buty to buty skórzane, ze skórzaną wyściółką, zrobione z jednego kawałka skóry, porządnie zakonserwowane np tłuszcz do skór, na to nanowosk lub pasta z woskiem. Takie buty są prawie nieśmiertelne, noga się nie poci ani nie przymarza. Można taki but kupić od 400 zł, prawie każdy producent ma w swojej ofercie podobny model. Np polski Hanzel - Brenta 002 (takie katuję już 3 sezon), Wojas też coś ma, widziałem też Scarpę, Dachstein i inne.
Moje Hanzle nosiłem w temperaturach -22 - +35st i jest ok, kosztowały 430zł do tego możesz zamówić na wymiar swojej stopy.

Dlugi
30-08-2013, 16:30
Brenta 002 czyli nubuk ze skórą w środku (pytam, bo Hanzel może zrobić pod zamówienie inny but bazując na danym modelu). Jeśli tak to nie czułeś zimna przy mrozie? Pierwsza moja wyprawa zimą zaskutkowała wymuszonym ruszaniem paluchami w bucie na każdym postoju ;) Za to latem - bajera :-) I nawet po całym dniu na nogach nie wstyd ściągnąć buta wśród towarzystwa - skóra robi swoje.

bartolomeo
30-08-2013, 16:35
Meindle [...] na lato trochę za ciężkie.Różne są zdania są w tej materii :mrgreen:

Browar
30-08-2013, 17:26
Różne są zdania są w tej materii :mrgreen:
Jasne że różne. Ale mam podobne Meindlom 40-to letnie Dachsteiny (dostałem je jak miały już 12 lat :), przechodziłem w nich intensywną młodość w różnych górach, Tatrach przede wszystkim. Były dobre na lato, zimą pod raki, nie straszne im było kilkugodzinne brodzenie w potoku, itp i mnie już zmęczyły swoją wagą/pancernością. One mnie chyba przeżyją, są całkiem sprawne :) A moje Brenty są lekkie, uniwersalne, no i mają sztywną podeszwę do chaszczowania.
Tak naprawdę to i tak w 90% wycieczek wystarczyłyby trampki, w pozostałych 10% gumofilce ;)

asia999
30-08-2013, 21:21
A żeby było w 100% bezpiecznie należy buty zabezpieczyć odpowiednim zaklęciem i zielem. Żadne błoto, woda czy chaszcze już wtedy nie straszne. :mrgreen:
325043250532506

TQT
30-08-2013, 23:38
Moje buty mają około 20 -stu lat. 32503
Jak je kupiłem w podeszwie miały wtopione blachy z napisem:" Quo vadis" .
Najlepszą konserwacją dla nich to zwykła brązowa pasta , gwarantuje nie przemakalność (o gore-tekście... wtedy nie miałem pojęcia).
Robią wrażenie................. starych :D

gora
24-09-2013, 13:46
Meindle to świetne buty na zimę, na lato trochę za ciężkie.

śmigam w maindlach 5 rok - nieprzerwanie:)))
Buty, dzięki temu, że są ze skóry świetnie oddychają - latem nie przegrzewa się stopa, a z deszczem i sniegiem też świetnie sobie radzą - nigdy nie przemokły!
Moim zdaniem latem też są ok. Mam skarpetki z cool coś tam i wszytsko jest dobrze.

pozdrawiam

gora
24-09-2013, 13:47
co do konserwacji - olejowanie i natłuszczenie.

anndudzinska
05-11-2013, 14:02
Odnośnie butów to ja mam produkt polskiej firmy - Badury i o dziwo jestem w 100% zadowolona. Nigdy mnie jeszcze nie obtarły, a leci im 3 rok. Jedyne co można im zarzucić to dosyć skromny wygląd ;)

ofiona
06-11-2013, 12:01
Butów należy szukać w sklepach z odzieżą turystyczną, bo tam z doświadczenia wiem, że najlepiej doradzą. Pracują tam często pasjonaci wędrówek. Przy zakupie należy zwrócić uwagę na podeszwę, najlepiej vibram, w jakie membrany są zaopatrzone( GoreTex jedna z lepszych) i jakość wykonania - jak najmniej szwów w miejscach zgięcia.

delux
06-11-2013, 13:00
Pozwolę się nie zgodzić z tym stwierdzeniem,że vibram jest najlepszy,jest po prostu przereklamowany,teraz wiele innych firm także polskich produkuje podeszwy pod własną nazwą np grizzli,lub grip, które są nawet lepsze od vibramu bo amortyzację i przyczepnosć mają lepszą i nie scierają się tak szybko jak w/w ,a ludzie którzy testowali ten CUDOWNY wynalazek przekonali się ,miedzy innymi ja też,że Reklamowane szeroko gore -sympa i inne texy, to jedna wielka lipa,która się szybko przeciera i puszcza wodę ,oraz że noga poci się niemiłosiernie zwłaszcza letnią porą czego w bucie z prawdziwej skóry odpowiednio zaimpregowanym z wysciółką skorzaną nie uświadczysz.....

gora
07-11-2013, 09:07
Reklamowane szeroko gore -sympa i inne texy, to jedna wielka lipa,która się szybko przeciera i puszcza wodę ,oraz że noga poci się niemiłosiernie zwłaszcza letnią porą czego w bucie z prawdziwej skóry odpowiednio zaimpregowanym z wysciółką skorzaną nie uświadczysz.....

Zgadzam się....od kilku lat użytkuję Maindle Borneo i ani razu się nie zawiodłam. Chodzę w nich nawet latem. Skóra oddycha i komfort jest niewspółmierny do tkanin syntetycznych. Zgadzam się rónież do do skóry w środku - jest to ważne by stopa miała kontakt z naturalnym materiałem. Używam butów 5 rok.:lol:

buba
07-11-2013, 19:39
Ja tez juz wczesniej o tym pisalam- zadne syfo-texy, zadne zamsze, nubuki i inne kosmiczne wynalazki- najlepsza, najtrwalsza, najbardziej wytrzymala na zniszczenia i wode jest zwykla, dobrze zaimpregnowana skora

creamcheese
07-11-2013, 22:36
Ewentualnie Bubo, gumiaki w wersji lajt i gumofilce w wydaniu hard.
Pozdrawiam

Pazur
20-11-2013, 21:52
Testował ktoś wojskowe buty do chodzenia po górach ? Ja osobiście je lubie, jeżdże w nich na motocyklu, zwiedziłem w nich sztolnie, bunkry, ruiny zamków, twierdze, podziemne miasta ale po górach nie chodziłem. No może Szczelniec Wielki zaliczyłem. Co do ścieralności podeszwy to rok intensywnego użytkowania na moto + te zwiedzania = podeszwa starta ale góra buta ok. Pastowane na bieżąco :)

anndudzinska
21-11-2013, 11:22
Wojskowe buty? W sensie takie klasyczne? Znalazłam takie wojskowe do wspinaczki górskiej [tu był link, już pisałem, że Forum to nie tablica ogłoszeniowa] Nawet nie wiedziałam, że istnieje coś takiego jak "buty wojskowe górskie" :D

creamcheese
21-11-2013, 12:35
Nie dostaniesz recepty na buty...jak nie pochodzisz w nich po górach. Chodziłem ze znajomymi, którzy uparli się, że w firmowych Matrensach, w których rewelacyjnie chodziło im się po płaskim, pójdą w góry...doszli z Wołosatego przez przełęcz Bukowską na Halicz...tam zwątpili w martensa (poobcierane stopy). A są tacy co biegają po Orlej w tenisówkach. Sam musisz popróbować.
Powodzenia

delux
21-11-2013, 12:50
:shock:Ciekawa sprawa....wysłałem zapytanie czyje to dzieło,oraz czy posiada w środku jakieś badziewie typu pseudo tex...:mrgreen:

creamcheese
21-11-2013, 13:01
Cena rewelacyjna nie jest.

tolek banan
21-11-2013, 13:56
"Buty wojskowe górskie"
Za "moich" czasów takich w wojsku nie mieliśmy- były "opinacze"
Myślę ,że te "opinacze " nadawały by się do łażenia , dziś pewnie trudno je kupić. chociaż nie - właśnie znalazłem na aledrogo teraz występują tez pod nazwą "desanty":
http://allegro.pl/buty-taktyczne-wojskowe-opinacze-skora-skoczki-40-i3675118370.html
http://allegro.pl/buty-wojskowe-glany-opinacze-skora-rozm-40-41-26-i3707561237.html

(http://allegro.pl/buty-wojskowe-glany-opinacze-skora-rozm-40-41-26-i3707561237.html)albo tylko dla pań
(http://allegro.pl/buty-wojskowe-glany-opinacze-skora-rozm-40-41-26-i3707561237.html)
lhttp://allegro.pl/opinacze-a-la-military-vip-zima-2013-14-od-beyco37-i3719020829.html
(http://allegro.pl/buty-wojskowe-glany-opinacze-skora-rozm-40-41-26-i3707561237.html)

tomas pablo
21-11-2013, 16:35
Myślę ,że te "opinacze " nadawały by się do łażenia
(http://allegro.pl/buty-wojskowe-glany-opinacze-skora-rozm-40-41-26-i3707561237.html)

łaziłem parę sezonów w owych ''opinaczach " (zaznaczam , ze NIE służyłem w wojsku ! ) .Wspominam je bardzo dobrze ! Mocne, solidne.
Dziś polecałbym buty polskiej firmy PROTEKTOR ,nie są drogie. Wojskowych buciorów radziłbym szukać w różnych internetowych ''demobilach"

Pazur
22-11-2013, 09:23
Nowe buty wojskowe rożnego rodzaju są w sklepach łowieckich, militarnych i w każdej kantynie policyjnej.

delux
22-11-2013, 14:48
Własnie 2 godziny temu odebrałem robione na zamówienie buty Hanzel 003SK ,skóra licowa język w całosci z wysciółką też ze skóry,gumowy otok i ...nowa podeszwa typu grip,po niedzieli przejdą test w Górach Sowich,oczywiscie najpierw je zaimpregnuję metodą olejowo tłuszczową...:-D

buba
23-11-2013, 07:00
łaziłem parę sezonów w owych ''opinaczach " (zaznaczam , ze NIE służyłem w wojsku ! ) .Wspominam je bardzo dobrze ! Mocne, solidne. "

Moje tez byly fajne ale tylko przez pierwszy sezon. Potem wyszly z nich gwozdzie i byl w srodku jez- nijak to bylo mlotkiem wklepac spowrotem no bo jak wziac owym mlotkiem zamach w srodku buta? zatem po tygodniu przyjazni z gwozdziami trampki zakupione na bazarze w Ustrzykach Dolnych byly szczytem luksusu i w nich chodzilam kolejny miesiac bo bieszczadzkich okolicach

tomas pablo
23-11-2013, 09:56
Moje tez byly fajne ale tylko przez pierwszy sezon. Potem wyszly z nich gwozdzie i byl w srodku jez

czyli nie nadajesz się na fakira (fakirkę ? ) :mrgreen: ale przypomniałaś mi , ze miałem podobnie ! na jedną z pierwszych łazęg bieszczadzkich zabrałem , znalezione w przepastnej szafie , narciarskie buciory Mamy (jakiś model z lat 50 ) . Poradziłem sobie robiąc wkładkę ze znalezionej tektury. Z tym, że owa tektura przyklejała się z czasem do skarpet....:roll:

Szkutawy
07-12-2013, 22:23
Z opinaczami mam nie miłe wspomnienia , więc użytkowałem je tylko dwa lata z musu. Kiedyś po górach chodziłem w zwykłych trampkach i tzw. welurach i jedne i drugie były wygodne, ale podstawowa wada to przemakanie. Trampki za to szybko się suszyły, ale trzeba było uważać, żeby część gumowa się nie zajęła :mrgreen:. Zimą używałem zwykłych traperów, a do tego dwie skarpety, a między nie, często gazeta (najlepiej zatrzymuje ciepło i to nie tylko na nogach). Gazeta świetnie chroni od wiatru, więc wysoko na połoninach jest nie zastąpiona pod kurtką. Fakt jak to się wszystko ściąga to lekki śmietnik się wysypuje i ludziska jak to widzą to gapią się jak na jakiegoś lumpa, ale często to kiedyś stosowałem. Delux pisze o metodzie olejowo-tłuszczowej, ale to zabezpieczało akurat te trapery, ale na pewien czas. Wędrówka od rana do wieczora robiła swoje i tak po niej były mokre. Może od nowości nie były dobrze zabezpieczone, ale tego nie wiem bo jako nowe użytkował je mój brat. Teraz chodzę w kaloszach Tretorn Setter Nordic. Są wykonane z kauczuku i posiadają podszewkę z neoprenu. Cokolwiek by to nie znaczyło są bardzo wygodne, miękkie, wysokie, nie przemakają, nie ślizgają się. Jedynym minusem jest wysoka cena, ale naprawdę warto. Posiadam je jakieś pięć lat i nie mają oznak zniszczenia. Na zimę wkładam tylko grubszą skarpetę i nic więcej. Użytkowałem je nie raz w poniżej minus 20 stopni i było ok. Latem też je zabieram i dają radę. Kiedy wiem, że będzie sucho to idę w Meindlach Bozen do kostki (trochę lepiej oddychają od kaloszy). Testowałem inne trekkingowe powyżej kostki Meindle i Chiruci, ale dla mnie były za twarde, za sztywne, bez czucia, dosyć śliskie, a przede wszystkim na mokrych kamieniach i pniach drzew nawet niebezpieczne. Dla mnie złotym i uniwersalnym środkiem transportu na piechotę w Bieszczadzie są właśnie te kalosze, a w plecaku trampki (oczywiście tylko latem).

Dlugi
09-12-2013, 08:08
Delux pisze o metodzie olejowo-tłuszczowej, ale to zabezpieczało akurat te trapery, ale na pewien czas. Wędrówka od rana do wieczora robiła swoje i tak po niej były mokre.A myślałem że to ja noga z impregnowania jestem i cokolwiek bym nie robił to zawsze po parogodzinnym szuraniu buty mi przemakały :-)Czekamy na test Hanzelów po impregnacji Delux-a, choć teraz zimą pewnie i tak lepiej bedzie. Dla mnie najgorsze są poranne rosy...

delux
09-12-2013, 14:50
:-)Moje Hanzele są wciąż na etapie rozchodzenia i dopasowywania do stopy, cdn...a jesli chodzi o parogodzinne szuranie w np mokrej wysokiej trawie, to tylko wodery wytrzymają ,jako wędkarz spiningista wiem coś o tym...;)

Szkutawy
09-12-2013, 17:29
Dawno temu nasłuchałem się jak impregnowali przedwojenni ludzie oficerki. Zrobione buty przed pierwszym użyciem należało tak długo natłuszczać, aż skóra przestawała wpijać tłuszcz. Jeżeli po kilku dniach postoju buty się szkliły od tłuszczu można było powoli rozchadzać. Jeśli wpiły część powtarzano zabieg. Im bliżej końca tym dłużej to trwało i z tego co mówiono to trzeba było być bardzo cierpliwym. Jeżeli dobrze się zaimpregnowało to mówili, że można było brodzić, a komu przemakały to był niecierpliwym sowizdrzałem. Kiedyś próbowałem, ale po dwóch tygodniach już mnie korciło, więc wszystkie buty oprócz gumowców mi prędzej, czy później przemakały.

Sylwek74
22-12-2013, 21:10
33269 :-)

buba
22-12-2013, 22:21
ja takie chce!!! widac jestem typowy gadzeciarz bo zaraz bym nabyla! :-D

Sylwek74
22-12-2013, 22:27
33272 Bubo dla Ciebie takie :-)

Szkutawy
01-01-2014, 20:44
:-)Moje Hanzele są wciąż na etapie rozchodzenia i dopasowywania do stopy, cdn...a jesli chodzi o parogodzinne szuranie w np mokrej wysokiej trawie, to tylko wodery wytrzymają ,jako wędkarz spiningista wiem coś o tym...;)

Przypomniały mi się Twoje buty.... ciekawy jestem Delux, jak się spisują.... jak możesz coś napisać....

delux
02-01-2014, 14:24
Ponieważ pogoda jest zgoła jesienna nie miałem możliwosci testowania ich w ciężkich warunkach, ale dały mi nie żle na miescie popalić... bo obtarły mi dwa razy pięty solidnie,cóż proces dopasowywania w pełni skórzanych butów musi potrwać, bo wystąpił na początku problem tak zwanej latającej pięty,który jednak jak piszą użytkownicy na między innymi forum NGT o butach hanzla, zanika po okresie dopasowywania,i jak sam stwierdziłem tak jest naprawdę,buty ,zapiętki ,języki to wszystko musi się w skórzanych trepach rozchodzić dopasować i ułożyć,a że kosztem naszym cóż...co będzie dalej z pewnoscią napiszę....

Dlugi
02-01-2014, 14:56
Z poprzednimi butami (Campus) tak miałem - parę pierwszych wycieczek skończyło się obtarciami. Hanzele od razu były jak ulał :-)
Natomiast nadal mam problem z impregnacją :-(

Szkutawy
02-01-2014, 16:55
....wiem, że długo trwa... i dopasowanie i przed nim dłuuuuga impregnacja:-(.... dlatego dobre gumowce to jest to:lol:... jak na razie swojego zestawu butów nie mam zamiaru zmieniać, ale warto poczytać i się czegoś dodatkowo dowiedzieć.... w końcu buty ważne są... a nie wiadomo co człeka czeka

delux
02-01-2014, 17:15
;)I jeszcze jedno na pewno wiecie że na obtarte pięty - pęcherze itd, stosować należy zamiast zwykłych plastrów opatrunkowych tzw plastry żelowe,są ich trzy wielkosci, które przyklejone na ranę tworzą jak gdyby drugą grubą ochronną warstwę skóry,plaster taki odpowiednio starannie przyklejony potrafi się trzymać nawet do tygodnia czasu i można w nim isć pod prysznic,naprawdę te plastry pomagają,mimo dość słonej ceny, ale można kupować taniej na sztuki,polecam...sprawdziłem:lol:

creamcheese
02-01-2014, 17:37
Stary pradziadowski sposób na dopasowanie butów skórzanych do nogi...nasikać do nich osobiście i wtedy rozchadzać!!

delux
02-01-2014, 18:10
Szczególnie po piwie kol Kremowy...;)

zbyszek1509
02-01-2014, 18:16
;)I jeszcze jedno na pewno wiecie że na obtarte pięty - pęcherze itd, stosować należy zamiast zwykłych plastrów opatrunkowych tzw plastry żelowe,są ich trzy wielkosci, które przyklejone na ranę tworzą jak gdyby drugą grubą ochronną warstwę skóry....:lol:

Oczywiście lepiej zapobiegać aniżeli leczyć, ale to tylko teoria a w życiu różnie bywa:(. Podzielę się również, pewnie kontrowersyjnym sposobem, ale sprawdzonym i skutecznym. Jeżeli poczuję, że coś w bucie jest nie tak, jakbym sobie tego życzył, to sprawdzam co jest tego przyczyną. W przypadku gdy znajduję na nodze pęcherz a nie już obtarcie, to wyciągam z podręcznej apteczki igłę od strzykawki i przebijam go na wylot. Czyli robię dwie dziurki i wyciskam zawartość:), następnie przylepiec z opatrunkiem przyklejam na przytarte miejsce i praktycznie po problemie. Oczywiście podstawowe zasady aseptyki i antyseptyki muszą być zachowane a o przykrych konsekwencjach zazwyczaj wszyscy wiedzą. Zdecydowanie gorzej wygląda sytuacja, gdy dopuścimy do zerwania pęcherza i zobaczymy sączącą się ranę. Wtedy woda utleniona z podręcznej apteczki jest bardzo pomocna a w ostateczności, zwykła czysta woda i jałowy opatrunek. Ale przecież to wszystko już było kiedyś w szkole przerabiane:).

Szkutawy
02-01-2014, 21:56
Stary pradziadowski sposób na dopasowanie butów skórzanych do nogi...nasikać do nich osobiście i wtedy rozchadzać!!

... nie tylko na nogi dobre, ale też na oparzenia ....;)

creamcheese
02-01-2014, 22:27
Czy na oparzenia tego nie wiem...o sikaniu do nowych butów mówią starzy szewcy. Opowiadał mi o tym dziadek piłsudczyk...jako mały chłopiec myślałem ze żartuje ze mnie, ale później okazało się , że ten sposób poleca wiele starszych osób. Mocz lub denaturat. Czy skuteczne, tego nie wiem...ale autentyczne. Pozdrawiam

vinylka
08-01-2014, 12:00
Oczywiście lepiej zapobiegać aniżeli leczyć, ale to tylko teoria a w życiu różnie bywa:(. Podzielę się również, pewnie kontrowersyjnym sposobem, ale sprawdzonym i skutecznym. Jeżeli poczuję, że coś w bucie jest nie tak, jakbym sobie tego życzył, to sprawdzam co jest tego przyczyną. W przypadku gdy znajduję na nodze pęcherz a nie już obtarcie, to wyciągam z podręcznej apteczki igłę od strzykawki i przebijam go na wylot. Czyli robię dwie dziurki i wyciskam zawartość:), następnie przylepiec z opatrunkiem przyklejam na przytarte miejsce i praktycznie po problemie. Oczywiście podstawowe zasady aseptyki i antyseptyki muszą być zachowane a o przykrych konsekwencjach zazwyczaj wszyscy wiedzą. Zdecydowanie gorzej wygląda sytuacja, gdy dopuścimy do zerwania pęcherza i zobaczymy sączącą się ranę. Wtedy woda utleniona z podręcznej apteczki jest bardzo pomocna a w ostateczności, zwykła czysta woda i jałowy opatrunek. Ale przecież to wszystko już było kiedyś w szkole przerabiane:).

Ja robię tak samo, trochę to drastyczne i bolesne, ale szybko przynosi ulgę i przyspiesza gojenie się pęcherzy :)

Recon
03-06-2014, 12:01
Zastanawiałem się gdzie umieścić ten post... po namyśle postanowiłem jednak dać go do wątku z butami, chociaż wątek z GPS-em też byłby dobry.
Jak widać, po dyskusji tutaj, każdy but się nadaje na Bieszczady. Były tutaj wymieniane wszystkie rodzaje, a że technika zaczyna wkraczać jeszcze mocniej w turystykę więc przedstawię ostatnią nowość.
Wkładki (a mało się tutaj o nich mówiło!) do butów z systemem Lechal zaprowadzą wszędzie gdzie zechcesz, koniec z błądzeniem w chaszczach lub buczynach bieszczadzkich. Wkładka wibruje pod lewą lub prawą stopą gdy należy skręcić przez połączenie Bluetooth z GPS-em w smartfonie lub telefonie wysyłając subtelne sygnały. Idealny autopilot dla zbłąkanego w lesie turysty lub zbyt długo w nocy walczącego z zakwasami np. w Bazie Ludzi z Mgły. Wcześniej ustawiony punkt docelowy zaprowadzi (pod warunkiem, że jest czucie i ustanie na nogach) "subtelnymi sygnałami" w ciemną noc do namiotu lub innego noclegu.
http://lechal.com/

Szkutawy
03-06-2014, 14:18
... dobrze, że nie prowadzi do namiotu sąsiada:mrgreen:.... choć gender w modzie....ale wiesz co Recon... tak na wszelki wypadek nie kupię tych wkładek... bo z czuciem często kiepsko... a namiot sąsiada może być blisko, a sygnał gps +/- 5 m .... o pomyłkę łatwo....:roll:

Recon
06-01-2015, 23:06
Będzie trochę inaczej o butach, znaczy się tak samo, z opisem i takie tam techniczne bleble, ale jednak trochę inaczej ;)

Witajcie w Nowym Roku, bo dawno mnie nie było na Forum, praca przytłoczyła, nowe wyzwania zwłaszcza, ale nie o tym miało być ;)
Z Ewą wybraliśmy się szukać czegoś z agd, jednak przechodząc koło jakiegoś sklepu outdoorowego nie omieszkaliśmy do niego wejść a tam małe zaskoczenie i spore obniżki na śniegowce… no takie specjalne śniegowce. Normalnie kosztowały 399,00 zł i były obniżone, po „rozmowie” dano nam na 2 pary dodatkowy rabat po 15% za tzw. buty za cholewkę i wyszło 425 zeta za 2 pary. Ewa ma takie same tylko damskie z ładnym wystającym białym barankiem , ja męskie bez baranka ;)


Buty tzn. kalosze, bo prawie należy je tak traktować, nazywają się Chilkat II nylon i wyprodukowała je firma The North Face. Lubię tą firmę, sprawdzają się jej produkty w terenie. Teraz o butach tzn. kaloszkach… opis producenta „ Bardzo uniwersalne, męskie buty zimowe z izolacją Heatseeker 200g, wyściółką Dri-Lex i podeszwą o bardzo dobrej przyczepności na śliskich nawierzchniach. Cholewka buta wykonana została z nylonu. Zastosowano tu zimową podeszwę TNF Winter Grip. W środku znajduje wkładka Northotic+ z amortyzującymi panelami.” Szperając po necie o zastosowanych technologiach znalazłem, że utrzymują ciepło stopy gdy na zewnątrz jest do – 30 stopni, jeszcze ciekawiej opisano zastosowane predatory, te zewnętrzne utrzymują swoją ustaloną miękkość do wspomnianej wyżej temperatury a te środkowe twardnieją od 0 stopni by uzyskać swoją największą twardość przy – 30.

Na początku kiedy je testowałem w terenie, gdy szwendałem się z psem po wodnistym śniegu lub wodzie zdawały się być zbyt twarde… wszak to guma przecież, ale z czasem jakby wyściółka zaczęła się słuchać nóg. Woda trzymała się przed wlaniem do wnętrza.
Dziś było na – 7, odbijało się w śniegu ostre słoneczko, wyszliśmy tak tuż po południu, otwarta przestrzeń pól , lekkie wzniesienia, śnieg sypki do 5 cm, zmarzlina pod nim, ostre i twarde gródki ziemi. Pokazywały się nam często też sarenki i to czasami w sporych grupkach.
Im dłużej szedłem w tych butach, tym mniej o ich myślałem… dopasowanie do nóg weszło w ostatnią fazę. Ewa doświadczała tego samego. Komfort ciepła był do samego końca spaceru.
Przeszliśmy bez 200 metrów 10 kilometrów w circa 2 godziny, Oregon mój tak wskazał i Ewy Endomondo… no drobne różnice były. Pies nie miał butów The North Face, uściślając nie miał ich wcale, więc po połowie drogi musiałem mu w rękach rozmrażać łapki, zwłaszcza zmarzlinę pomiędzy paluszkami a że to suczka to jak już było wszystko OK to fuknęła, że dość i żebym sobie zbyt wiele nie myślał. Kiedyś było dla niej problemem przejść 100 metrów i wejść po schodach a teraz robi codziennie kilka kilometrów a w niedzielę trochę więcej, nie wspomnę o wbieganiu po schodach a ma psich lat 73, no zaczęła 74… nawet po psie widać, że ruch to zdrowie! Na święta dostała ode mnie czerwoną bandanę i teraz widać, że to jeszcze całkiem, całkiem fajna dziewczynka. Ma już swoje miejsca postojowe i krzyczy, znaczy szczeka bym wreszcie ruszył rękę do kieszeni po ” fanfarafa” tzn. froliki, mamy swój slang porozumiewania. Takim sposobem kundel, który był przez wielu już uznawany za stojący nad grobem stał się… obiektem zainteresowania „przepraszam jaka to rasa?” ….. „to diabeł tasmański, ostatni żyjący na świecie egzemplarz” i… q…a ludzie nawet to łykają, bez mała jak indyki. Zrobiliśmy w ubiegłym roku ponad 1 tysiak kilosów. Teraz buty pozwolą na przejście więcej bo już nic nam nie przeszkodzi. Ewa też już nie piśnie, że chlapa czy cuś tam, bo też ma takie same. Czyli wszystko wychodzi tylko na zdrowie a ja przeca też trochę latek mam i mam zamiar jeszcze sporo złazić w tych i innych butach ;)
Wracam do butów…. Są idealne na śnieg z trochę na plusie temperaturą i ekstremalnie polską minusową, też na glinę, mroźną acz wodną jesień, wiosenne roztopy, wszelakie kałuże topniejącego śniegu i sam mokry śnieg. W Bieszczady jak znalazł. Mają jednak jedną wadę, na odcinkach lodowych bez chropowatości można orła wywinąć… są po prostu śliskie. Jak wrócą ubłocone to tylko wodą umyć i niech z wierzchu oschną do następnego razu. Wiem, wiem są też gumofilce. Cena wyżej wspomnianych mocno spadła i może warto się nad nimi zastanowić… ku zdrowiu oczywiście!
Tutaj jest link http://thenorthface.pl/buty-meskie-chilkat-ii-nylon-eu.html ja jednak mam prawie jednobarwnie zielone bez tego kolorowego szlaczka.

Aaaaa dodam jeszcze, że mają US patent #6855281, który to numer znajduje się tuż nad jakimś gumowym okapem z tyłu... mi się przydaje, ten okap oczywiście, jako ułatwienie do ściągania butów z nóg.

I tyle :)

Recon
06-01-2015, 23:51
Zapomniałem dodać, że ten nylon to nylon balistyczny a co to jest za nylon?... NYLON BALISTYCZNY – wytrzymały i odporny na wodę materiał z reguły używany przy produkcji wyższej jakości toreb podróżnych. Obecnie jest to najtwardszy rodzaj nylonu dostępny na rynku. Termin „balistyczny” pochodzi od materiału używanego przy produkcji kamizelek kuloodpornych.

Browar
07-01-2015, 10:47
Bardzo ładne prawie gumofilce ;)

diabel-1410
07-01-2015, 11:05
Recon1 używałem podobnego modelu tzn zamiast nylonu balistycznego zamsz u góry.Buty jak opisałeś wygodne niesamowicie i ciepłe bardzo.I to jest dla mnie ich wada.Ale oczywiście to moje odczucia.Gdyby nie były tak ciepłe używałbym ich dalej a tak stoją w piwnicy i z rzadka używam przy odśnieżaniu posesji.

krzychuprorok
07-01-2015, 12:37
Buty jak opisałeś wygodne niesamowicie i ciepłe bardzo.I to jest dla mnie ich wada.Ale oczywiście to moje odczucia.

Dla ciebie diable to wada, ale w rzeczywistości to ich zaleta, bo to są buty zimowe na duże mrozy (raczej do codziennego użytku) a nie buty na wielokilometrowe dystanse.

Recon
07-01-2015, 13:50
... bo to są buty zimowe na duże mrozy (raczej do codziennego użytku) a nie buty na wielokilometrowe dystanse. I tutaj się mylisz, napisałem, że przeszedłem w nich 10 km i gdyby zaszła taka potrzeba to mógłbym w nich przejść x razy więcej bez żadnego dyskomfortu z tytułu, że mam je na nogach. Dlatego też je kupiliśmy, na właśnie wielokilometrowe dystanse, ale i też na spacerek z psem naokoło domu, przejście się do sklepu etc. a dokładając jeszcze stuptuty to jestem przekonany, że w Bieszczadach na późnojesienną/zimową/wczesnowiosenną pogodę są jak znalazł.

krzychuprorok
07-01-2015, 15:18
jestem przekonany, że w Bieszczadach na późnojesienną/zimową/wczesnowiosenną pogodę są jak znalazł.

Napisz jak pochodzisz w nich więcej po górach. Na razie pozostane przy swoim zdaniu.

Slav
14-01-2015, 09:37
. Dobre buty to buty skórzane, ze skórzaną wyściółką, zrobione z jednego kawałka skóry, porządnie zakonserwowane np tłuszcz do skór, na to nanowosk lub pasta z woskiem. Takie buty są prawie nieśmiertelne, noga się nie poci ani nie przymarza. Można taki but kupić od 400 zł, prawie każdy producent ma w swojej ofercie podobny model. Np polski Hanzel - Brenta 002 (takie katuję już 3 sezon), Wojas też coś ma, widziałem też Scarpę, Dachstein i inne.
Moje Hanzle nosiłem w temperaturach -22 - +35st i jest ok, kosztowały 430zł do tego możesz zamówić na wymiar swojej stopy.


Jestem podobnego zdania. Kilka lat temu, nie tylko na górskie wypady,używałem roboczych butów skórzanych (Thom McAn) wytestowane w warunkach budowlanych przy wszystkich porach roku. Jeżeli faktycznie się o nie dba (odpowiednia impregnacja skóry) to posłużą naprawdę długo.Cena też zadowala, kilka lat temu kosztowały 50$ i myślę,że jest nadal aktualna. Dla mnie dużym plusem przy tego rodzaju butach, jest szybkość przywracania im stanu (zejściowego) wyjściowego za pomocą "mokrej szmaty" :)


Obecnie używam Regatta Alpha Pro. Dobre na lato i zimę. Kilka godzin po zakupie maszerowałem w nich na Połoninę Wetlińską i było naprawdę wygodnie.

Marcowy
24-10-2017, 16:01
Buty trekkingowe ze skóry licowej firmy Demar za niecałe 200 zł (http://allegro.pl/buty-trekkingowe-mysliwskie-wald-od-demar-47-i6553309156.html)... :-o Czy ktoś miał okoliczność z produktem czy marką?

don Enrico
24-10-2017, 20:57
Buty trekkingowe ze skóry licowej firmy Demar za niecałe 200 zł (http://allegro.pl/buty-trekkingowe-mysliwskie-wald-od-demar-47-i6553309156.html)... :-o Czy ktoś miał okoliczność z produktem czy marką?
Z produktem nie, ale z marką TAK.
Zacna marka.

komisaRz von Ryba
24-10-2017, 23:32
cena tez zachęcająca tylko rozmiary albo małe albo duże