Zobacz pełną wersję : Bieszczadzki debiut
chylonides
07-07-2008, 17:54
Witam wszystkich użytkowników Bieszczadzkiego Forum Dyskusyjnego! Jestem z Gdyni. Bardzo lubię górskie wędrówki, co roku obowiązkowo jestem w Tatrach i staram się odwiedzić góry, w których jeszcze nie byłem. W I połowie sierpnia mam zamiar po raz pierwszy podreptać po Bieszczadach. Planuje pobyt ok. 10-14-dniowy. Zamierzam najpierw zainstalować na mniej więcej na tydzień w Ustrzykach Górnych i wybrać się stamtąd na szlaki dostępne bezpośrednio z tej miejscowości lub z podjazdem PKS lub busem. Po wstępnych studiach (nad pożyczoną mapą) mam zamiar wybrać się na następujące trasy:
1. Pszczeliny-Widełki - Bukowe Berdo - Siodło - Tarnica - Wołosate.
2. Wołosate - Przeł. Bukowska - Halicz - Siodło - Szeroki Wierch - Ustrzyki Górne. (ewentualnie: Wołosate - Przeł. Bukowska -Siodło - Wołosate).
3. Brzegi Górne - Połonina Caryńska - Ustrzyki Górne
4. Wetlina - Dział - Mała Rawka - Przeł. Wyżniańska
5. Przeł. Wyżniańska - Mała Rawka - Wielka Rawka - Kremenaros - Ustrzyki Górne
6. Smerek (miejscowość) - Smerek (szczyt) - Przeł. Orłowicza - Wetlina
7. Bereżki - Przysłup - ścieżka dydaktyczna - Nasiczne
8. Wetlina - Przeł. Orłowicza - Połonina Wetlińska - Brzegi Górne.
Kolejność wymienionych szlaków jest trochę przypadkowa. Proszę o opinię, czy dobór tras jest dobry, co do kierunku drogi (nużące podejście, ciekawe widoki itp.), a także o ewentualnie inne propozycje. Później przewidywałbym objazd takich miejsc jak Komańcza, Sanok, Solina, Kalwaria Pacławska, no i obowiązkowo przejazd kolejką.
Chciałbym też prosić o poradę, co do wyboru przewodnika. W Trójmieście można kupić kilka wariantów przewodnika Pascala, ale jakoś nie przypadły mi one do gustu. Zastanawiam się nad wyborem przewodnika z kompletem map 3:1 wydawnictwa ExpressMap (zalety: to mapy zawarte w książce i przeglądowa mapa laminowana) lub przewodnika z wydawnictwa "Bezdroża" (zawiera więcej opisów szlaków). A może są jakieś inne przewodniki, które opisują wszystkie lub większość znakowanych szlaków Bieszczad (w Tatrach bezapelacyjnie z najlepszy przewodnik uznaje sie publikację Nyki), a są dostępne np. tylko w Bieszczadach?
I jeszcze jedno pytanie, czy są szanse przy tygodniowym pobycie w Ustrzykach Górnych na kwaterę dla 1 osoby w cenie do 30 zł? Oferty, które znalazłem dotychczas to pokoje 2 lub 3 osobowe.
Już teraz dziękuję za porady, podpowiedzi. Pozdrawiam.
PS Mam poczucie humoru, ale ponieważ będzie to mój debiut w Bieszczadach zależałoby mi także na poważnych odpowiedziach. Dzięki!
Basia Z.
07-07-2008, 18:03
Chciałbym też prosić o poradę, co do wyboru przewodnika.
"Bieszczady przewodnik dla prawdziwego turysty" wydawnictwa "Rewasz".
Jest już któreś z kolei wydanie.
Jest dla Bieszczadów tym czym "Nyka" dla Tatr.
Dostępny w całym kraju, ale głównie w sklepach "górskich".
A jak nie - to zamów w Internecie:
http://www.rewasz.com.pl/php/strony/dane_szczegolowe.php?do_kosza=bie06
Pozdrowienia.
Basia
stasiuvino
07-07-2008, 19:23
ńRównież uważam, że przewodnik z Rewasza jest najlepszy.
Co do Twoich planów:
AD.1 Wybrałeś moim zdaniem najcięższe podejście, choć trasa fantastyczna.
Ad.2. Będąc na Haliczu szkoda nie wejść na Rozsypaniec i dalej ścieżką przyrodniczą do Wołosatego.
Ad.3. Spoko, leciutko przyjemnie i... tłocznie
Ad.4 i 5. Gdy wejdziesz bardzo lekkim szlakiem przez Dział na Mł. Rawkę (najłatwiejsze podejście bez dwóch zdań) na pewno warto za jednym zamachem wejść na Wlk. Rawkę i Krzemieniec. Niepotrzebnie rozbijasz to na dwie wyprawy. Fakt, zejście do Ustrzyk oraz wędrówka na zakończenie drogą asfaltową jest mocno męcząca i nużąca ale na pewno dasz radę.
Ad.6 i 8. Jeśli wejdziesz na Smerek zalicz całą Połoninę Wetlińską. Czemu chcesz schodzić w najfajniejszym momencie?! Nie rozbijaj trasy na dwa razy bo nie warto.
Ad 7. Jeśli chcesz zaliczyć jakiś szlak spacerowy polecam raczej Dolinę Górnego Sanu, choć nie powiem, widoki i tu będziesz miał piękne.
Co do innych górskich wycieczek polecam Dwernik-Kamień od strony Nasicznego.
Co do wycieczek samochodowych uważam, że warto zajrzeć do Muzeum w Ustrzykach Dln. Będąc w Sanoku zajrzyj również na górę Sobień z ruinami zamku. Cóż jeszce? Może ruiny klasztoru w Zagórzu, może Leski Kamień w Glinnem. A, i jak będziesz w Solinie zajrzyj na kamieniołom w Bóbrce. Ekstra widoki!!
Ad.2. Idąc z Przeł. Bukowskiej na Halicz trudno chyba Rozsypaniec ominąć;)
stasiuvino
08-07-2008, 10:37
Faktycznie, umkła mi przeł. Bukowska. Jeszcze dziwiłem się po jakiego czorta wchodzić na Halicz i wracać tą samą drogą.
Ale wracając do tematu - wejście na Halicz od strony Rozsypańca uważam za zły pomysł. Zbyt długo i mozolnie....
Ja bym jeszcze dopisał "bieszczadzką koronkę" czyli:
Wetlina - Jawornik - Rabia Skała - Krzemieniec - Wielka Rawka, Mała Rawka, Pasmo Działu - Wetlina. Przy dobrej pogodzie od 8 do 14 godzin marszu, około 42 km.
"Bieszczady przewodnik dla prawdziwego turysty" wydawnictwa "Rewasz".
Dostępny w całym kraju, ale głównie w sklepach "górskich".
Poszukaj tego przewodnika w EMPiKu w Gdyni. Powinien tam być. Możesz też spróbować w księgarni na Starowiejskiej.
Gdyby jednak tam nie było to poszukaj w EMPiKu w Galerii Bałtyckiej lub na dworcu w Gdańsku.
Pozdrawiam
Michał
chylonides
08-07-2008, 22:51
Dziękuję wszystkim za konkretne i szybkie porady (a Basi dodatkowo za wręcz ekspresową odpowiedź).
Podając swoje trasy generalnie podawałem nazwy węzłów szlaków lub niektóre szczyty, dlatego nie wymieniłem Rozsypańca, ale sprawa się wyjaśniła: idąc szlakiem z Wołosatego przez Przeł. Bukowską na Siodło nie da się ominąć,ani Halicza, ani Rozsypańca, jak słusznie zauważył Vm2301 i jednak Stasiuvino. Przy wymyślaniu tras staram sie uniknąć powtórzeń, zwłaszcza w tym samym kierunku. W związku z tym chciałbym przejść czerwony szlak od Ustrzyk G. do Wołosatego i niebieski od Pszczelin-Widełek do Wołosatego (ewentualnie do Ustrzyk G.). Do ustalenia są zaś kierunki wycieczek i łączenie w/w czerwonego i niebieskiego szlaku w optymalną kombinację (tutaj liczę na podpowiedzi forumowiczów i/lub na przewodnik).
Trasa Wetlina - Dział - Mała Rawka - Wlk. Rawka - Kremenaros - Wlk. Rawka - Ustrzyki Górne, to według mojego schematu szlaków 8 godz. 20 min., a więc spora dawka. Ile z tych czasów dałoby się urwać (na niektórych mapach czasy są bardzo przesadzone, ale czasem są dość realne), tego jako debiutant w bieszczadzki nie wiem. No i dojazd do Wetliny busem lub PKS. Mam jeszcze prośbę w kwestii komunikacji, udało mi się znaleźć PKS z Sanoka, natomiast nie znalazłem aktualnego rozkładu jazdy dla Ustrzyk Górnych (najpierw trafiłem na rozkład z 2004 r., dziś na 2005 r.), gdyby mógł ktoś podać link, to byłbym wdzięczny.
Jak słyszałem o Bieszczadach to oczywiście o Tarnicy, o połoninach. "Bieszczadzka koronka" to nowa propozycja. Na pierwszy wyjazd w Bieszczady, to trasa chyba trochę za długa, ale może IrekR. napisałbyś trochę więcej, który odcinek najciekawszy, co można na niej zobaczyć, ewentualnie jak ją zmodyfikować (trochę skrócić?!).
I jeśli macie jeszcze trochę cierpliwości, to zadam jeszcze jedno pytanie: jakie jest w Ustrzykach G. zaopatrzenie w artykuły spożywcze? Pytam, gdyż kilka lat temu byłem w Międzygórzu (w Masywie Śnieżnika), który ma długie tradycje letniskowe, a sklepików spożywczych mało, a oferta typu wędliny, jogurty itp. jest b.skromna. Na przeciwległym biegunie byłoby Zakopane z całodobowymi sklepami, no ale to trochę inna kategoria.
Jeszcze raz dziękuję za dotychczasowe porady i proszę o jeszcze.
stasiuvino
09-07-2008, 08:50
Rozkład jazdy:
http://www.bieszczady.pl/Rozklad_jazdy_PKS?catID=660
Natomiast jeśli można w sprawie "bieszczadzkiej koronki" - zdecydowanie odradzam. Większość szlaku to mordercze podejścia i zejścia; pamiętam jak mając jakieś 18 lat (czyli w sile wieku) podjąłem się tego wyzwania. Dałem radę ale byłem skrajnie wyczerpany... Pamiętam, że końcowe odcinki szlaku nie były już dla mnie przyjemnością a jedynie męczarnią. A przecież chyba nie o to chodzi...
No chyba, że masz kondycję kenijskich biegaczy długodystansowych...
Z tego co widzę, to Chylonides szykujesz kilka dni solidnego chodzenia.
Jeśli bierzesz pod uwagę plan nr 2 w wersji pierwszej, to i propozycja Irekra "bieszczadzkiej koronki" zbyt dużym wyzwaniem nie będzie.
Nie nazywałbym jej morderczym podejściem - czym że się różni od podejścia na Bukowe Berdo na ten przykład - trudniejsze?
Jeśli odpowiednio ułożyć kolejność tras, by te krótsze były rozgrzewką, takie trasy jak "koronka" będa jedynie kwintesencją Twojej marszruty.
Podejście na Rabią Skałę, to jekieś 3,5 godziny, ale potem już luzik. Pasmo graniczne problemu nie będzie stanowić. A z Rawki przez Dział, to już łagodne (nie obciążające zbytnio styranych nóg - kolan w szczególności) zejście.
Polecam z całego serca.
No i więcej wiary we własne możliwości.
Przy moich 38/96 bez problemu robię kilkunastogodzinne trasy. Choć prawdą też jest, że jako przedczernobylski model składam sie z wytrzymalszych komponentów;)
Pozdrawiam:)
chylonides
09-07-2008, 19:31
Wątek się rozwija. Dziękuję Michałowi za info o księgarniach, Stasiowivino - za link dot. komunikacji. No i cieszę się z polemiki dotyczącej "Bieszczadzkiej korony". Stachanowcem nie jestem. Lubię podziwiać widoki, porobić zdjęcia. A jeśli liczba 38 u Vm2301 oznacza wiek, to jestem tylko trochę młodszy...
A jeśli liczba 38 u Vm2301 oznacza wiek, to jestem tylko trochę młodszy...
Nie, mam 96 lat i ważę 38:mrgreen::wink:
Powodzenia na szlaku:grin:
chylonides
18-07-2008, 17:56
"Bieszczady przewodnik dla prawdziwe turysty przejrzałem, faktycznie zawartość wydaje się pełna praktycznych informacji (choć inne też zajmują też sporo miejsca). Zakupiłem wydanie z 2006 r. - dzięki poradzie Michała w Galerii Bałtyckiej (W Gdyni przy Pl.Kaszubskim dostępne jest wydanie z 2004 r.). Teraz studiuję przewodnik...
Mam jeszcze pytanie, jak wygląda w okolicach Ustrzyk G. kwestia zasięgów tel.komórkowych? Gdyby Ktoś mógł napisać coś na temat i o zaopatrzeniu ustrzyckich sklepów w żywność, to byłbym wdzięczny. Pozdrawiam.
Stały Bywalec
18-07-2008, 20:15
(...)
Mam jeszcze pytanie, jak wygląda w okolicach Ustrzyk G. kwestia zasięgów tel.komórkowych? Gdyby Ktoś mógł napisać coś na temat i o zaopatrzeniu ustrzyckich sklepów w żywność, to byłbym wdzięczny. Pozdrawiam.
1. Telefony komórkowe działają, tylko nie wiem, czy wszystkich operatorów. Mój GSM Plus pokazywał w UG wszystkie kreski zasięgu.
2. Żywność w UG kupisz bez najmniejszego problemu. Także podstawowe artykuły codziennego użytku. Do tej pory używam dobry szampon do włosów, który kupiłem tam w maju.
3. Przypomniało mi się, że z kupnem pieczywa mogą czasem być kłopoty, ale dopiero po południu. Tu "trzymaj rękę na pulsie" i dbaj o zaopatrzenie w pieczywo. Lepiej chyba zjeść chleb czerstwy niż żaden.:-)
chylonides
19-07-2008, 18:06
OK Dzięki dla Stałego Bywalca.
3. Przypomniało mi się, że z kupnem pieczywa mogą czasem być kłopoty, ale dopiero po południu. Tu "trzymaj rękę na pulsie" i dbaj o zaopatrzenie w pieczywo. Lepiej chyba zjeść chleb czerstwy niż żaden.:-)
Pytaj o chleb z Diabligrodu! To dopiero rarytas, prawdziwy rodzynek wśród chlebów....
witam.
Potrzebuję informacji które trasy są najbezpieczniejsze dla osoby samej chodzącej po górach. Nigdy nie byłam w Bieszczadach, do tej pory chodziłam z kumpelami po Beskidach. W tym roku niestety :???: szykuje się samodzielny wyjazd i tu są moje obawy przed zbyt odludnymi szlakami.
Bardzo proszę o informacje, które trasy są w miarę tłoczne, wiem ,że w tłumie średnio się odpoczywa, ale chciałabym cało wrócić z wakacji.
Dodam, że nie ma znaczenia czy szlak jest trudny czy nie.
Wiem ,że to trochę nietypowe pytanie, ale będę wdzięczna za konkretne odpowiedzi.
Pozdrawiam
chylonides--> w okolicach ustrzyk grn uważaj na sieci ukraińskie bo łupia 4,90 za minutę i 1,20 za wysłanego esesmana. Najlepiej ustaw sobie manualny wybór sieci bo nie zawsze nasi sasiedzi sa uprzejmi uprzedzić cie ze jesteś w ich pazernych szponach. Tarnica ,Caryca i Rawki to ich teren łowiecki...
rybka---> to są bieszczady, złego luda tu mało, najwęcej w okolicach Soliny ale poznasz ich po żelu na łbach i klapkach lub adasiach na kopytach.
idź sobie niebieskim z zagórza... albo niebieskim z ustrzyk dln... kupe cudnych miejsc...tam masz spokój, jesli interesują cie namioty z desek dam cynk na pw.
witam.
Potrzebuję informacji które trasy są najbezpieczniejsze dla osoby samej chodzącej po górach. Nigdy nie byłam w Bieszczadach, do tej pory chodziłam z kumpelami po Beskidach. W tym roku niestety :???: szykuje się samodzielny wyjazd i tu są moje obawy przed zbyt odludnymi szlakami.
Bardzo proszę o informacje, które trasy są w miarę tłoczne, wiem ,że w tłumie średnio się odpoczywa, ale chciałabym cało wrócić z wakacji.
Dodam, że nie ma znaczenia czy szlak jest trudny czy nie.
Wiem ,że to trochę nietypowe pytanie, ale będę wdzięczna za konkretne odpowiedzi.
Pozdrawiam
Moim zdaniem im bardziej odludny szlak tym bezpieczniej .kiedyś zaczepiający mnie dresiarz na Caryńskiej był bardziej irytujący niż spotykane w dolinie żmijki:wink:
Bieszczad nie znam zupełnie i nie wiem jak tam to wszystko wygląda. W Tatrach dresiarze to wchodzą do pewnej wysokości , i na ogół w schronisku przy Morskim Oku zatrzymują się na piwie:grin:.
A w moim ukochanym Beskidzie Makowskim nie ma żywego ducha, czasem się tylko drwali spotyka.
To pytanie jest takie, które szlaki tak orientacyjnie są najbardziej zaludnione, które średnio, a które wcale. Najwyżej sobie coś wybiorę średniozadeptanego:mrgreen: .
Ja mam plan żeby zatrzymać się w Cisnej ( jak się wcisnę w jakąś kwaterę, bo na ogół jadę w ciemno i szukam czegoś na miejscu) i stamtąd będę robić wypady. Już się doczytałam na forum by wracać szlakiem , a nie busem.
Pozdrawiam
Stacje bazowe komórek są w Ustrzykach Górnych (maszt SG), Stuposianach (przemiennik TV) Zatwarnicy (przemiennik TV), w Wetlinie (maszt Nadleśnictwa ale tylko PLUS), Wideta/Kalnica ale pokrywający swoim zasięgiem całą dolinę Wetliny oraz okolice Strzebowisk. Dalej na zachód jest Cisna (przemiennik TV - i tu działa EDGE), potem już tylko Łupków - ale pokrywa swoim zasięgiem także Wole Michową i okolice. Na szczytach zasięg komórkowy jest niemal zawsze, uważać na stacje ukraińskie, słowackie, węgierski i austriackie (!). Najlepiej komórkę włączyć w tryb ręcznego wyszukiwania operatora lub wyłączyć na czas wędrówki (oszczędzajmy bateria i nie róbmy obciachu - największym jest dzwoniąca komóra na grani Rawek czy na Tarnicy.
Wykaz stacji bazowych (BTS-ów) jest tu: http://btsearch.pl/
Dresiarstwo jak dojdzie do dolnej granicy lasu to już jest sukces. Najczęściej trasę kończą w miejscowym barze lub pod parasolem przy sklepie....
Na wysokościowych szlakach specjalnie nie masz sie czego obawiać. Robić dość sporo hałasu to nawet żadnego zwierza sie nie dopatrzy. Jednak bałbym się samemu pokonywać "koronkę" (Wetlina - Rabia Skała - Krzemieniec - Rawki - Wetlina - 42 km) czy "koronę" (Wetlina - Wielkie Jasło - Okrąglik - Rabia Skała i dalej szlakiem "koronki" - w sumie ponad 60 km) - gdyż szlak graniczny jest mało uczęszczany, i może być tak, że jesteś tego dnia jedynym piechurem. Jeżeli jest dobrze to nie ma problemu, natomiast wystarczy drobny problem ze skręconą nogą i może być cienko.... Bieszczady nie są trudnymi górami, wymagają "tylko" poważnego traktowania i nie lekceważenia. Trochę ludzi w górach zostało.....
Inne szlaki po połoninach to niemal autostrady, nie wspominając o dwupasmówce przez Caryńską.
I jedna dość istotna uwaga: jeżeli idziesz Otrytem - lub przez niego przechodzisz - i poczujesz niesamowity odór kału zmieszanego z zaszczanym błotem i zepsutym mięsem to lepiej zawróć i nie rozglądaj się specjalnie po okolicy. Można przejść obok niedźwiedzia nie dostrzegając go w zaroślach.
Miłej wędrówki...
Bardzo ci dziękuję za informacje...;)
Stały Bywalec
23-07-2008, 10:26
(...)
I jedna dość istotna uwaga: jeżeli idziesz Otrytem - lub przez niego przechodzisz - i poczujesz niesamowity odór kału zmieszanego z zaszczanym błotem i zepsutym mięsem to lepiej zawróć i nie rozglądaj się specjalnie po okolicy. Można przejść obok niedźwiedzia nie dostrzegając go w zaroślach.
Miłej wędrówki...
Ja sobie wypraszam ! Proszę mi nie obrażać mojej ukochanej Miśki z Otrytu !:oops:
peruwianka
24-07-2008, 15:29
witam
ja chodzę sama po Bieszczadach i wole raczej mniej uczęszczane trasy
co do gór - to każde mogą być niebezpieczne a jeśli uwazasz ze samotny wyjazd to zły pomysł, to raczej nie jedź
witam.
Potrzebuję informacji które trasy są najbezpieczniejsze dla osoby samej chodzącej po górach. Nigdy nie byłam w Bieszczadach, do tej pory chodziłam z kumpelami po Beskidach. W tym roku niestety :???: szykuje się samodzielny wyjazd i tu są moje obawy przed zbyt odludnymi szlakami.
Bardzo proszę o informacje, które trasy są w miarę tłoczne, wiem ,że w tłumie średnio się odpoczywa, ale chciałabym cało wrócić z wakacji.
Dodam, że nie ma znaczenia czy szlak jest trudny czy nie.
Wiem ,że to trochę nietypowe pytanie, ale będę wdzięczna za konkretne odpowiedzi.
Pozdrawiam
chylonides
25-07-2008, 16:05
Ahoj Peruwianka! Też łazikuję po górach solo (tzn. do tej pory sam chodziłem po Tatrach, w innych górach w składzie co najmniej 2-osobowym). Mam jednak pytanie do Ciebie odnośnie noclegów, czy nocujesz w Bieszczadach w schroniskach, czy udaje się Tobie załatwić kwaterę? Jadę w sierpniu po raz pierwszy w Bieszczady i o ile nie ma problemu z rezerwacją noclegu w schroniskach, to kwatery w Ustrzykach Górnych dla 1 osoby nie udało mi się znaleźć. Pozdrowienia
PS Dzięki dla Jabola i Irka za info o tel.kom., a dla Barnaby - dot. jedzonka. Spodobał mi się także wątek niedźwiedziowy - cóż za naturalistyczny opis sytuacji! Zawsze mnie intrygowały tabliczki w Tatrach: "W razie spotkania niedźwiedzia zachować bezpieczną odległość." Młode misie widziałem niedaleko schroniska Murowaniec, ale była chyba zbyt duża odległosć, aby poczuć zapachy, o których napisał Irek!
Do Chylonidesa!
Witam, też jestem z Gdyni i coś mi się zdaje po nicku, że mieszkamy w tej samej dzielnicy.:wink:
Mam nadzieję, że pobyt w Bieszczadach był udany. W każdym razie gratulacje za pytania w pierwszym poście, podobało mi się konkretne przygotowanie do sprawy, czyli samodzielne przygotowanie propozycji tras, kupno przewodnika, itd.
Przeglądam różne fora górskie i zawsze irytują mnie pytania w stylu:
" jadę na tydzień w Bieszczady ( Tatry, Karkonosze itd.), gdzie mam iść?"
Najpierw trochę własnej inicjatywy, jakiś plan, a dopiero potem można pytać.
Szkoda, że z Gdyni tak daleko w górki, taki wyjazd udaje się raz w roku
i zawsze mam dylemat dokąd tym razem. Na razie po różnych niższych wygrywają Tatry, ale wciąż i wciąż tęsknię też za Bieszczadami.
Pozdrawiam wszystkich góromaniaków!
Wróciłam, zadebiutowałam!
Byłam na szlakach obowiązkowych, ale byłam też na takich mniej uczęszczanych. Niedźwiedzia nie spotkałam, natomiast widziałam wypalanie węgla drzewnego.
Jestem przerażona Tarnicą i tym jak ją pseudoturyści zdewastowali:shock:.
Morwena ja wiem ,że czasem pytania są denerwujące, ale lepiej , aby ktoś zadał o jedno głupie pytanie więcej, niż żeby później otwierał parasolkę na Połoninie Wetlińskiej:shock:
chylonides
26-08-2008, 17:47
Witam! Minął już ponad tydzień od powrotu z debiutanckiego łazikowania po Bieszczadach. Długo nie pisałem, gdyż trójmiejskie atrakcje (festiwal Mozartiana - tańczące fontanny) i obowiązki zawodowe (wyjazd do W-wy), sprawiły że nie miałem za bardzo czasu na internet. Jestem zauroczony Bieszczadami, choć nie jest to fascynacja łatwa. Początek nie był łatwy: w pierwszy dzień burza tuż przed wejściem na Połoninę Caryńską, potem kłopoty z tel.kom. (co przy solowym chodzeniu jest ważne). No i warunki terenowe: trzeba się przedrzeć przez błoto (choć generalnie w czasie mojego pobytu było sucho), pokonać stromizny (nie spodziewałem się ich), przejść przez ciemny, przejść przez las, czy inne zarośla (co bywa nudne np. droga od Wołosatego do Przeł.Bukowskiej), ale potem... WIDOKI w każdą stronę, falujące trawy, skałki... No i uzależnienie gotowe. Dokładnie, tak jak było to napisane w innym wątku:
Odp: Urlop w Bieszczadach bez samochodu Cytat:
Napisał Stały Bywalec http://forum.bieszczady.info.pl/images/buttons/viewpost.gif (http://forum.bieszczady.info.pl/showthread.php?p=62348#post62348)
I pamiętaj o niebezpieczeństwie podstawowym: uzależnieniu. Potem już będziesz przyjeżdżał w Bieszczady co rok.
Mądrego,to i fajnie posłuchac(poczytac):-).Pozdrawiam serdecznie.
Obawiam się, że dołączę do grona uzależnionych:-).
Szczegółowe wrażenia już wkrótce.
PS. Morwena: na tym forum są obecni nie tylko miłośnicy Bieszczad, ale i Sherlocka Holmesa:wink:. Pozdrawiam sąsiadkę!
"Pokonać stromizny-nie spodziwałem się"!Przypomniało mi się,jak pierwszy raz zabrałam na szlaki bieszczadzkie przyjaciół."Co to za GÓRY"mówił kolega."Nawet w nazwie tego słowa nie mają".Po kilku wędrówkach "zwrócił im honor".Jakoś dziwne wydaje mi się,to bagatelizowanie ICH DOSTOJNOSCI i WYMAGAŃ!No,ale najważniejsze,że bakcyl połknięty.Już go nie wykurzysz niczym i wracać bedziesz ciągle.Pozdrawiam.
Obawiam się, że dołączę do grona uzależnionych:-).
No to napytałeś sobie bidy! :mrgreen: Będziesz teraz kombinować jak tu wyrwać się w ukochane góry choć na kilka chwil, nie zważając na odległość, brak urlopu, niepogodę itd . Witamy w Klubie !
chylonides
27-08-2008, 17:59
Dwutygodniowy urlop spędziłem w Bieszczadach. Pogoda idealna do wędrówek: ciepło (niemal cały czas można było chodzić w krótkich spodniach), ale nie za gorąco (choć trafiły się dni z pogodą bardziej plażową), chmurki, wiatr (niekiedy na połoninach przenikliwy). Dwa dni były deszczowe.
Dojazd. Podróż pociągiem z Gdyni do Sanoka trwa 16 godzin. Z jednej strony cieszy, że Trójmiasto należy do nielicznych miejscowości, które mają bezpośrednie połączenie kolejowe z Bieszczadami, z drugiej martwi, że w jednej z dłuższych relacji PKP nie ma kuszetek. Do pociąg w kilku miejscowościach (Iława, Kraków Płaszów, Tarnów lub Stróże) są odczepiane lub doczepiane wagony z/do Gdyni, Olsztyna, Bydgoszczy i z/do Zakopanego/Zagórza. W Jaśle zmiana lokomotywy elektrycznej na spalinową. Podróż powrotna pociągiem wydłużyła się o 4,5 godz. z uwagi na nawałnice przechodzące przez Polskę w nocy z 14/15.08.2008 r. i zerwanie sieci trakcyjnej. Z Sanoka do Ustrzyk G. autobusem firmy Veolia Bieszczady (d.PKS) - 2,5 godz. jazdy dającej przedsmak uroku Bieszczadów (najpierw boćki, potem serpentyny i pierwsze widoki na połoniny).
Komunikacja. Na miejscu korzystałem z autobusów Veolii, a także PKS Krosna (trochę taniej niż busy, no i rozkład jazdy). Komunikacja wydaje się skromna, ale bywalcy zgodnie mówią, że jest lepiej niż kiedyś. Nie zdarzyło mi się, aby autobus nie przyjechał. Natomiast miałem kilka przypadków, że przyjeżdżał przed czasem (nawet 10 minut). Było to dla mnie korzystne, ale nauczyło mnie, że muszę być wcześniej. Dzięki uprzejmości kierowcy udało mi się przemieścić z Wetliny do Komańczy mając 0 minut na przesiadkę (przyjazd autobusu z Wetliny do Cisnej i odjazd z Cisnej do Komańczy o tej samej godzinie, a następny i ostatni autobus z Cisnej do Komańczy za 5 godz.).
Noclegi. 6 noclegów w Ustrzykach G. domku kempingowym obok Domu Rekolekcyjnego, 5 noclegów w Wetlinie - Starym Siole (4 PTSM, 1 PTTK), 2 noclegi w Komańczy (klasztor nazaretanek). W UG i PTSM - dostęp do kuchni turystycznej (lodówka, kuchenka), czyste sanitariaty - polecam. UG - pokój 1 osobowy w domku, wyposażenie nieco zużyte. PTSM - sale zbiorowe, część szkolna - łóżka sprężynowe z materacami, część schroniskowa - nowe łózka piętrowe. PTTK - sala zbiorowa, sanitariaty - socrealizm (odradzam!). Komańcza - pokój z umywalką, dostępna łazienka, lodówka za klauzurą. Ceny bardzo przystępne.
chylonides
28-08-2008, 18:20
Swoje trasy układem na podstawie mapy i przewodnika (czasy przejść od 4 godz. z kawałkiem do 6 godz. z kawałkiem). Przy dłuższych trasach starałem się kierować w kierunku kwatery. Moje trasy:
1. Ustrzyki G. - Połonina Caryńska - Brzegi Górne
2. Wołosate - Przeł. Bukowska - Rozsypaniec - Halicz - Przeł. Goprowców - Przeł. Sidło - Tarnica - Przeł. Sidło - Szeroki Wierch - UG
3. Wołosate - Przeł Sidło - Tarnica - Przeł. Sidło - Przeł. Goprowców - Krzemień - Bukowe Berdo - Widełki
4. Przeł. Wyżniańska - Mała Rawka - Wielka Rawka - Krzemieniec - Wielka Rawka - UG
5. Bereżki - Przysłup Caryński - Caryńskie (d.wieś) - Połonina Caryńska - Przeł. Wyżniańska
6. Brzegi Górna - schr. Chatka Puchatka - Przeł. Orłowicza - Smerek (szczyt) - Przeł. Orłowicza - Stare Sioło
7. Cisna - Majdan - Cisna oraz przejazd Bieszczadzką Kolejką Leśną Majdan - Przysłup - Majdan
8. Rawka - Dział - Mała Rawka - Wielka Rawka - Mała Rawka - Przeł. Wyżniańska
9. Stare Sioło - Jawornik - Rabia Skała - platforma widokowa - Rabia Skała - Jawornik - Wetlina
10. Cisna - Małe Jasło - Jasło - Okrąglica - Fereczata - Smerek
(wieś) - Stare Sioło
11. Komańcza Letnistko - fragment szlaku na Kamień oraz fragment ściezki wokół Komańczy
12. Komańcza Letnistko - Prełuki - Duszatyn - Jez. Duszatyńskie - Chryszczata - Jez. Duszatyńskie - Duszatyn
Carrmelita
29-08-2008, 15:11
Swoje trasy układem na podstawie mapy i przewodnika (czasy przejść od 4 godz. z kawałkiem do 6 godz. z kawałkiem). Przy dłuższych trasach starałem się kierować w kierunku kwatery.
Witaj "Ten, który połknąłeś bakcyla" :wink: Świetnie czyta się Twój wątek i doceniam, to że przygotowałeś trasy i wrzuciłeś je na forum ( Bieszczadnicy mogli konkretnie coś doradzić a inni, jak ja, uszczknąć coś dla siebie ). Dziękuję też za podsumowanie wrażeń. Ja też spisuję trasy na koniec września na 14 dni. Chyba ściągnę coś od Ciebie ... ale moje trasy rozpisuję na 8-11 godzin i czasami z noclegiem poza Wetliną (stała kwatera). Bazuję na dojazdach busami lub Stopem na trasy a potem wracam do Wetliny. Tak robiłam w 2007r ale wtedy miałam dwie stałe siedziby: Wetlina i Wołosate (po 7 noclegów).
Podobnie jak Peruwianka łażę w większości sama ( w 2007r byłam z kumpelą ) ale wiesz, jak to w górach jest ... prawie nigdy nie jesteś sam na szlaku :grin: Pozdrawiam, C
DUCHPRZESZŁOŚCI
29-08-2008, 16:02
(...)
Podobnie jak Peruwianka łażę w większości sama ( w 2007r byłam z kumpelą ) ale wiesz, jak to w górach jest ... prawie nigdy nie jesteś sam na szlaku :grin: Pozdrawiam, C
Przesadzasz. Przełom wrzesień-październik 2003 rok. Kwateruję w UG. w Hoteliku Białym. Współlokatorów niewielu. Siedem dni łażenia po szlakach, zupełne pustki. Magura Stuposiańska, nikogo. Połonina Caryńska, Caryńskie (wieś), całość wyłącznie do mojej dyspozycji. Rawki, paru turystów idących w przeciwnym kierunku. Tarnica, Halicz, kilkunastu ludzi. Bukowe Berdo, pusto.
Tylko jelenie w oddali dawały znaki życia swoim rykiem. Byłem sam. W 2004 połowa września, 10dni. Mieszkam w UG w goprówce, oraz w Wetlinie na kwaterze prywatnej. Po szlakach kręci sie kilkunastu studentów.
I tak co roku. Zawsze jakoś tak się trafia, że jeden ze szlaków mam tylko dla siebie. Nie wspominając o chodzeniu bezdrożami.
Carrmelita
29-08-2008, 16:47
Przesadzasz. Przełom wrzesień-październik 2003 rok. Kwateruję w UG. w Hoteliku Białym. Współlokatorów niewielu. Siedem dni łażenia po szlakach, zupełne pustki. Magura Stuposiańska, nikogo. Połonina Caryńska, Caryńskie (wieś), całość wyłącznie do mojej dyspozycji. Rawki, paru turystów idących w przeciwnym kierunku. Tarnica, Halicz, kilkunastu ludzi. Bukowe Berdo, pusto.
Tylko jelenie w oddali dawały znaki życia swoim rykiem. Byłem sam. W 2004 połowa września, 10dni. Mieszkam w UG w goprówce, oraz w Wetlinie na kwaterze prywatnej. Po szlakach kręci sie kilkunastu studentów.
I tak co roku. Zawsze jakoś tak się trafia, że jeden ze szlaków mam tylko dla siebie. Nie wspominając o chodzeniu bezdrożami.
Ja tak właśnie lubię" mieć jeden ze szlaków dla siebie" ... Zeszły rok to było moje "pierwszy raz w Bieszczadach", więc nie uogólniam ... Powiem Ci jednak, że nawet na trasie Źródła Sanu spotkałam około 13 osób.
majka777
29-08-2008, 17:16
Przesadzasz. Przełom wrzesień-październik 2003 rok. Kwateruję w UG. w Hoteliku Białym. Współlokatorów niewielu. Siedem dni łażenia po szlakach, zupełne pustki. Magura Stuposiańska, nikogo. Połonina Caryńska, Caryńskie (wieś), całość wyłącznie do mojej dyspozycji. Rawki, paru turystów idących w przeciwnym kierunku. Tarnica, Halicz, kilkunastu ludzi. Bukowe Berdo, pusto.
Tylko jelenie w oddali dawały znaki życia swoim rykiem. Byłem sam. W 2004 połowa września, 10dni. Mieszkam w UG w goprówce, oraz w Wetlinie na kwaterze prywatnej. Po szlakach kręci sie kilkunastu studentów.
I tak co roku. Zawsze jakoś tak się trafia, że jeden ze szlaków mam tylko dla siebie. Nie wspominając o chodzeniu bezdrożami.
Racja. Kilka ostatnich lat jestem regularnie we wrześniu w Bieszczadach i nigdy nie miałam problemów z noclegami, a mieszkałam w Wetlinie, Wołosatym, UG ... czyli w " bieszczadzkich centrach turystycznych". Na szlakach kilka/kilkanaście sympatycznych osób :) Cicho, kolorowo i piękne mgliste poranki ... Już się nie mogę doczekać, a w tym roku jadę na koniec świata, czyli do Łupkowa :)
Chylonides - dzięki za skrupulatne notatki!
Fajnie miałeś Chylonides. Ja siedziałam 5 dni, nie mogę przeboleć , że nie pojechałam szlakiem cerkwi, ale była to wycieczka zarezerwowana na niepogodę, a przez cały mój pobyt świeciło słońce, więc szłam w góry.
Propozycja dla zmotoryzowanych - wracałam przez Komańczę, omijając Sanok ( który jest zakorkowany ), na 34 wyjechałam w Pijarowcach ( jakoś tak się nazywa ta miejscowość). W ten sposób zobaczyłam kawałek innego podkarpacia - pola, pola, małe miejcowości, cerkie, zdziczałe krowy, pola, pola, miejscowosci na które składają się dwa budynki itd, polecam....:lol:
Pola pewnie z okna samochodu i tak wyglądają lepiej niż sanockie ulice, ale gwoli ścisłości, to rzekłbym, że niezmiernie rzadko jadąc przez Sanok trafiam na korki.
No chyba, że się jedzie przez centrum - a to bez wyraźnego powodu, nie jest dobrym pomysłem;)
Jeżdżę dość często, więc statystycznie sytuacja jest OK, co oczywiście nie oznacza, że korki się nie mogą przydarzyć
Pozdrawiam:)
"rybko"jak zidentyfiwowałaś "zdziczałe krowy"?To bardzo intrygujące spostrzeżenie!
sir Bazyl
30-08-2008, 08:05
"rybko"jak zidentyfiwowałaś "zdziczałe krowy"?To bardzo intrygujące spostrzeżenie!
http://gdansk.naszemiasto.pl/wydarzenia/365241.html
czyli jest to taka krowa, która "ma uciążliwy zwyczaj czajenia się pomiędzy drzewami i wbiegania na jezdnię" :lol:. Ale ten Domaradz to nie podkarpacki, więc nie wiem czy u nas czasem nie mają innych zwyczajów :wink:
Zdziczałe w cudzysłowiu, chodzi, że płochliwe. Jestem weterynarzem, wprawdzie teraz nie leczę krów, ale na studiach miałam z nimi do czynienia. Są takie , które podchodzą same do człowieka, żeby je pogłaskać, a są takie, które na widok człowieka biorą nogi za pas. Te , które widziałam ( kiedyś nawet wiedziałam jak się ta rasa nazywa ) raczej nie wyglądały na chętne do kontaktów z obcymi.
Powered by vBulletin® Version 4.2.1 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.