PDA

Zobacz pełną wersję : wypad na Koniec Świata



don Enrico
09-04-2018, 21:32
Karpacka droga za Komańczą kieruje się na południe ku granicy. W pewnym momencie drogowskaz daje możliwość odbicia w bok w dolinę Łupkowa więc korzystamy z tej okazji i wkrótce mamy możliwość zobaczyć co zima zrobiła z nawierzchnią tej drogi.
Gdyby ktoś chciał potrenować jazdę przed eskapadą w ukraińskie Karpaty, ma tu dobry tor do ćwiczeń.
Dziury głębokością nie ustępują tym u sąsiadów za wschodem.
Może dlatego kołysanie wytwarza taki dobry nastrój ? pozostaje więc tylko działanie potęgujące go.
Silnik zostaje zgaszony a my ruszamy pełni werwy do baru, wszak to chyba ostatni już taki bar z prawdziwie bieszczadzkim klimatem.
Tu w oparach dymu można poczuć w rozmowach z miejscowymi czym żyje ta kraina. Posłuchać o drewnie, pogrzebie z urną i obudzonych niedźwiedziach , które chodzą głodne i napadają na turystów. Lubię takie klimaty.
Logujemy pojazd na podwórku gospodarza baru i wyciągamy rumaki na wolność.
Ostanie dopięcie sakw wybrzuszonych piwem i ruszmy przed siebie aby zdążyć ze słońcem, które zmęczone całodzienną wędrówką kładło się spać. Docieramy do cmentarza w Łupkowie w ostatnich promieniach.
Suche trawy spowijają nagrobki. Rozglądamy się czy nie widać wykopków pod nową rurę. Nie widać
.
https://i.imgur.com/NnrjGBU.jpg
.
Kolega jeszcze próbuje zrobić kilka zdjęć , bo dawno tu nie był i spadamy w kierunku Końca Świata
gdzie dwie radosne niewiasty witają nas jako powracających Łemków do ojcowizny.
Aby zabarwić temat , nie oponujemy i wkraczamy na podwoje schroniska.
Koniec ŚWIATA po raz kolejny przywitał nas atmosferą przyjaznych ludzi.
Ci którzy siedzieli najbliżej przybyli aż z Warszawy, ale po co ? -zapytałem.
- Lubią góry , a szczególnie Tatry, ale ktoś im powiedział że niecodzienne klimaty można znaleźć w Bieszzcadach
.... i tak rozmowa za rozmową przekładana "rozmowną" ....
Czy ktoś napisał już jakieś opowiadanie, esej, wiersz ... jakąkolwiek opcje literacką która by mogła oddać klimat bieszczadzkiego schroniska ?
A może taj już bywa we wszystkich schroniskach świata , tylko ja o tym nie wiem bo tam nie bywam ?
To był kolejny miły wieczór gdzie dane mi było w tym schronisku.
Rano Karola (gospodyni) zaprzęga psy na spacer , a my zaprzęgamy nasze rumaki , które całą noc grzecznie czekały na obrok drewniany
.
https://i.imgur.com/L47pWIf.jpg
.
Słoneczko w tym kwietniowym dniu postanowiło sobie poświecić jaskrawie.
Niestety nie wiele można znaleźć kolorów na przedwiośniu
Może to niebo odbijające się w rozlewnych kałużach na drodze z Łupkowa do Zubeńska
Okazało się że najlepiej będzie jechać omijając łąką to bagniste wertepy, co by nie przeszkadzać żabim aktom miłosnym
a ile efektów w postaci ikry się ciągnęło ?......
.
https://i.imgur.com/7i5BNfR.jpg
.

Na obrzeżach rozjeżdżonej drogi wykwitały na błocie podbiały, jakby udowadniając że czas na wiosnę.
Nad potokiem rozłożyło się drzewo o tej porze roku majestatyczne
Po pokroju nie poznam czy to zwykła olcha ? czy może coś innego
.
https://i.imgur.com/MGCbv45.jpg
cdn za dwa dni (?)
..
dedykacja wątku: ku pokrzepieniu

jojo
09-04-2018, 22:02
https://i.imgur.com/7i5BNfR.jpg


Czyżby to Kolega CIEPŁY pedałował ?

don Enrico
10-04-2018, 21:55
Kolega Ciepły wymiękł na tej kałuży , chociaż nie wydawała się duża i poszedł bokiem
a za chwilę kolejna kałuża , tez nie duża
44416

don Enrico
11-04-2018, 20:44
Zastanawiam się czy ta droga z Łupkowa do Zubeńska nie powinna być wpisana do rejestru zabytków ?
W dobie upiększania i poprawiania Bieszczadów, aby coraz więcej turystów tu przybywało, wkrótce może pojawić się tu asfalt, albo i co gorsza ...kostka brukowa.
Gdzie wtedy będą uprawiać miłość te żaby ?
.
Przekraczamy kolejny potok i wtaczamy się na rozległy plac zrywkowy zawalony drewnem. Dalej już droga jest równiutka z nawierzchnią przypominającą asfalt.
Teraz tempo nabrało rumieńców, mijamy szybko zagrodę pszczelarską leżącą po lewej , przydrożny krzyż po prawej stronie , cerkwisko i docieramy do centrum dawnej wsi Zubeńsko.
Naszą uwagę zwróciła nowa wiata postawiona w miejscu starej o dość ciekawej konstrukcji
.
https://i.imgur.com/c4NPvg8.jpg
.
Jest dwukondygnacyjna, na dole osłonięte palenisko z ławeczkami przy dwóch ściankach, a na górze dwie antresole , co prawda przewiewne, ale awaryjnie dające możliwość noclegu
Tu na krzyżowce wybieramy kierunek zgodny z niebieskim szlakiem i jedziemy pod górę nową leśną drogą
Droga ma elegancką nawierzchnię, wszakże wiadomo że państwowe lasy mają kasy jak melasy

.

https://i.imgur.com/9FY7WPC.jpg
Przedwiośnie ma swoje uroki, nie to ...nie , nie będzie przebijało pełnej zieleni wiosny, ale po czarno białej zimie człowiek chętnie szuka kolorowych elementów w krajobrazie
Wtedy taka pojedyncza sosenka na bezbarwnej łące prezentuje się okazale
.
https://i.imgur.com/ZDHv6pJ.jpg
.
Jedziemy pod górkę razem z "niebieskim" i łapiemy coraz więcej metrów przewyższenia.
Czasami trzeba wrzucić luz i lepiej popchać parę metrów
.
https://i.imgur.com/aKOt3qF.jpg
.
przemierzając tą droge mijamy kolejne "ambonki" oznaczone kolejnymi numerkami. W sumie było ich ponad 20-cia
Czy to jakieś treningowe do odstrzału plątających się tu rowerowników ?
Większość z nich była umiejscowiona tuż przy drodze.
Może ktoś rozwiąże tą zagadką.
.https://i.imgur.com/lXtFew2.jpg
.
Po okresie mozolnego wspinania się i pchania pod górę nastąpił dawno oczekiwany zjazd w dół.
Szkoda że nawierzchnia zamieniła się w płyty i nie można było poszaleć aż do przejazdu z wąskotorówką
.
https://i.imgur.com/wOvuVtZ.jpg
Jak wiadomo tu juz dawno żelazo nie było męczone kołami wagoników
Po powrotnym wjechaniu na drogę karpacką skręcamy w klimatyczne miejscowości doliny Osławy
Droga na tym odcinku woła do decydentów , na szczęście rowerami większość dziur udaje się ominąć
.
https://i.imgur.com/wTsWtnN.jpg
Jak tablica wita nas w Smolniku to należy skręcić do Smolnika,
Smolnik nad Osławą to jest taka mała wieś która może uratować budżet naszego kraju
Stoi przy drodze bardzo ważny znak
.
https://i.imgur.com/q52e39H.jpg
Ten rowerzysta nie zatrzymał się na tym znaku i już co najmniej 500 zł wpływa do budżetu
I nie ma najmniejszego znaczenia że po tych torach oznaczonych krzyżem św, Andrzeja i znakiem STOP już dawno nic się nie poruszało.
Jeśli ktoś ma wiedzę dociekliwą i historyczną niech odpowie na zagadkę ?
- Kiedy ostatnio po tych torach jechał pociąg ?
Ufunduję nagrodę, obiecuję.
Ileż jeszcze

bartolomeo
12-04-2018, 08:05
przemierzając tą droge mijamy kolejne "ambonki" oznaczone kolejnymi numerkami. W sumie było ich ponad 20-cia
Czy to jakieś treningowe do odstrzału plątających się tu rowerowników ?
Większość z nich była umiejscowiona tuż przy drodze.
Może ktoś rozwiąże tą zagadką.
To stanowiska do polowania z naganką. Myśliwi siadają tam rano i czekają aż im zwierzynę napędzą pod lufy. Żeby im się na odprawie nie poplątały stanowiska to je sobie ponumerowali.


Kiedy ostatnio po tych torach jechał pociąg ?
Nowiny z 27 sierpnia 2009 piszą (http://www.nowiny24.pl/archiwum/art/6143421,bieszczadzka-kolejka-lesna-udana-reaktywacja,id,t.html):

Kolejka kursuje na dwóch trasach Majdan - Przysłup (11 km) i Majdan - Wola Michowa (17 km). W tym roku w lipcu wydłużono trasę do Smolnika.
Kolejka jeździła do Smolnika, jak dobrze pamiętam, tylko jeden sezon. Ostatni raz pociąg w Smolniku mógł być więc w 2009 r.

Verid
12-04-2018, 09:11
Kolejka jeździła do Smolnika, jak dobrze pamiętam, tylko jeden sezon. Ostatni raz pociąg w Smolniku mógł być więc w 2009 r. Chyba że za "pociąg" uznać bliżej nieokreślona drezynę którą sklecił ktoś z miejscowych: https://www.youtube.com/watch?v=LiBI3IMc6eQ

Gar
12-04-2018, 16:20
Pociąg w Smolniku na pewno pojawiał się jeszcze w 2010 r. Sprawdziłem w notatkach: 17.07.2010 r. odjechałem o 13.00 z wtedy 4-letnim synem rzeczonym pociągiem z Majdanu do Smolnika (dotarliśmy na miejsce o 14.40). Zakładam więc, że jeszcze kilka takich kursów w wakacje się odbyło.

don Enrico
12-04-2018, 20:28
(...)

Kolejka jeździła do Smolnika, jak dobrze pamiętam, tylko jeden sezon. Ostatni raz pociąg w Smolniku mógł być więc w 2009 r.
Masz już nagrodę w postaci paluszków, tylko musisz przybyć na najbliższe spotkanie aby ją odebrać
..

Chyba że za "pociąg" uznać bliżej nieokreślona drezynę którą sklecił ktoś z miejscowych: https://www.youtube.com/watch?v=LiBI3IMc6eQ
Dzięki za ten filmik, jest super. Najpierw myślałem że to relacja drezyny skleconej przez Kija w czasach gdy kowboił w Latarni Wagabundy, a tu całkiem nowinka.
Nie umiem tylko odczytać z tego filmiku daty jego nagrania, bo czas zrobił swoje.
...


Pociąg w Smolniku na pewno pojawiał się jeszcze w 2010 r. Sprawdziłem w notatkach: 17.07.2010 r. odjechałem o 13.00 z wtedy 4-letnim synem rzeczonym pociągiem z Majdanu do Smolnika (dotarliśmy na miejsce o 14.40). Zakładam więc, że jeszcze kilka takich kursów w wakacje się odbyło.
Tak myślałem , że Ty jako główny specjalista kolejowy masz najlepszą wiedzę.
O ile pamiętam te wydłużone trasy niezbyt podobały się współczesnym turystom , którzy oczekują szybkich emocji w krótkim czasie i temat padł, mimo, że dokonano częściowych remontów pomiędzy Balnicą i Wolą Michową (szedłem w tamtym czasie torowiskiem)

don Enrico
12-04-2018, 20:47
c.d.
Ileż jeszcze takich drobnych ciekawostek jest ukrytych w bieszczadzkich zaułkach.
Droga przez Smolnik meandruje niczym Osławica. Mijamy Zagrodę Chryszczatą okrytą smutkiem po pogrzebie
potem przekraczamy drewnianymi mostkami kolejne potoki.
Klimatyczny sklep jest zamknięty o tej porze.
Za którymś kolejnym zakrętem wyłaniają się błyszczące po remoncie cebule cerkwi św. Mikołaja .
..
https://i.imgur.com/TAFgo9W.jpg
..
Jest gdzieś na naszym forum wątek opisujący jak to wiatry zniszczyły środkową kopułę i akcję jej ratowania, ale nie umiem znaleźć tego wątku.
Jak spojrzeć na powyższe zdjęcie to pierwsze wrażenie psuje zardzewiała blacha na dzwonnicy.
Może nie można mieć wszystkiego.
Po koleii mijamy "dolną chyżę" gdzie kiedyś było zakończenie drugiego Rajdu I.M.B , potem Smolnikowe Klimaty, dawną szkołę .... i tak dalej aż dojeżdżamy do Mikowa
Przy krzyżówce w Mikowie jest teraz elegancka wiatka z ławeczką i stołem , koniecznie więc należy z niej skorzystać, np na mały posiłek.
Na krzyżówce na drodze w stronę Duszatyna stoi okrągły znak z czerwoną obwódką sugerujący aby tam nie jechać.
Pominęliśmy tą sugestie milczeniem i pojechaliśmy , ale ....
Dojeżdżamy do pierwszego brodu , a tu oops ...?
Niespodzianka.
Woda płynie przez bród, dużo wody płynie, oceniamy głębokość na oko "po kolana"
Skąd tu tyle wody ?
Kurcze , dziwne pytanie, przecież jest przedwiośnie i śnieg topnieje w górach, to oczywiste że potoki i rzeki są wezbrane
Co tu robić ? Suchą nogą nie przebrniemy
..
https://i.imgur.com/rHrXyN9.jpg

jojo
12-04-2018, 21:40
c.d.
Co tu robić ? Suchą nogą nie przebrniemy
https://i.imgur.com/rHrXyN9.jpg
Puścić rozpędzonego kol. CIPEPŁEGO przodem - jak przejedzie na sucho to dawać tak jak ON - jak nie to ściągać buty i w skarpetkach....;)

Verid
13-04-2018, 06:00
Nie umiem tylko odczytać z tego filmiku daty jego nagrania, bo czas zrobił swoje. Opublikowany 29 sty 2018 - data jest pod nickiem zamieszczającego.

don Enrico
15-04-2018, 20:23
Zaskoczeni oczywistą oczywistością , czyli dużą ilością wody płynącej Osławą zaczynamy rozglądać się wokół za alternatywną przeprawą.
Nasz wzrok skupił się na stojącym obok moście kolejki wąskotorowej. Jak jeździły pociągi to my też spróbujemy się przedostać.
Cofamy się do miejsca gdzie tory krzyżowały się z drogą i zaczynamy udawać drezynę rowerową
...

https://i.imgur.com/yij5oCW.jpg

.
Wszakże drezyny rowerowe teraz w modzie w bieszczadzkiej krainie.
Tory wyglądają trochę zarośnięte , toteż posuwamy się po nich pomału obserwując przy okazji że jeszcze jesienne barwy bogacą tutejsze lasy
.

https://i.imgur.com/93q7Wyl.jpg

ale naszą uwagę bardziej zwracamy w stronę drobnych wiosennych zwiastunów. Gdzieś przy torach rozkwitły dwa badyle wawrzynka wilczełyko.
Za chwilę gdzieś w wśród liści przebiła się czerwień pierwszych grzybków (czarka szkarłatna)
Tyle że nasza żelazna droga staje się coraz gęstsza i dalsze przedzieranie się z rowerami traci sens
.

https://i.imgur.com/RS0aMnp.jpg

Zostawiamy rowery w krzakach i dla ciekawości pokonujemy zarośla aby dostać się do mostu
Jest, jest , bardzo ładny
.
https://i.imgur.com/gOtnIfl.jpg

Dwumetrowa sosenka jednoznacznie tłumaczy dlaczego ekapada z filmiku Verida nie mogła się udać
Nie mogła się udać podwójnie , bo po drugiej stronie jest jakby przerwa w łączności
.

https://i.imgur.com/8xnWH8h.jpg

Informacja dla piechurów których zaskoczy wysoki poziom wody na brodzie w Mikowie - da radę przejść mostem. Trzeba iść wzdłuż rzeki do mostu potem na skarpę i parę zwinnych skoków aby znaleźć się po drugiej stronie.
My też dotarliśmy na drugą stronę, wprawdzie podczas przedzierania się zgubiłem okulary, ale za to (jak się później okazało) dostałem w nagrodę kleszcza
Czyli wynik wyszedł na remiz
Na drugi brzeg, piękną wczesną zielenią zapraszał nas łan czosnku niedźwiedziego, Jak tu nie skorzystać z takiego zaproszenia
.

https://i.imgur.com/ys6GX1o.jpg

mercun
15-04-2018, 21:33
Błąd.Rowerkiem też się da.Najpierw należy zdjąć gumy a następnie posmarować rawki czosnkiem niedźwiedzim, który jest dobry na wszystko. I wsio.:smile:

don Enrico
18-04-2018, 21:21
Plany są po to aby je zmieniać.
Wobec zastanej rzeczywistości w postaci wysokiej wody (której nie chciało nam się przeprawiać, mając na uwadze kolejne brody, gdzie prawdopodobnie też mogło być sporo wody)
postanowiliśmy wrócić do Mikowa.
Znów odpoczynek i przerwa śniadaniowa przy wiatce. Nie mam nic przeciw, aby w każdej bieszczadzkiej wiosce takie powstały
.

https://i.imgur.com/XKHFSNF.jpg

Mików. Osada bieszczadzka zagubiona w głębokich dolinach dopływu Osławy jest rzadko odwiedzana przez turystów, tym bardziej że legalnie można tu dojechać tylko z jednej strony, wąską dróżką i
.... i potem koniec świata
Nie biegnie tu też żaden szlak turystyczny
Masowy turysta tu nie dociera, no bo i po co ?
Może jakiś maniak historyczny szukający wspomnień po działania UPA
Osada cicha, kilkanaście domów (no może ze dwadzieścia parę) i droga zaopatrzona zakazem wjazdu wije się w stronę przełęczy Żebrak
.
https://i.imgur.com/kMLJgt9.jpg

Zaraz za Mikowem przy drodze masa drewna ściągniętego z lasu. Sztalpy metrówek i na przemian dłużyce z buków
Spoglądam z niepokojem na bok czy zostały jeszcze jakieś drzewa w masywie Chryszczatej
To chyba najintensywniej cięty las w Bieszczadach. Mnóstwo tego drewna, czyżby minister ochrony Szyszko ?
Kolejne pętle coraz mozolniej wspinają się na przełęcz Żebrak, gdzie jeszcze zima nie odpuściła
.

https://i.imgur.com/pomToX0.jpg

Na poboczach sporo zalegającego śniegu
Przy jednym ze składów na przełęczy robię sobie sefi i puszczam się w dół zaciskając hamulce
.

https://i.imgur.com/hWLIH1K.jpg

Na leśnym asfalcie jest mnóstwo kamyczków które pojazd rowerowy mogą wyprowadzić poza trajektorię
To nie jest zjazd pełen euforii, hamuję czy pomniku żubra
Ożesz !
Ale się rozpisałem
A to tylko 24 godziny wyrwane na krótki wypad, po co tyle pisania ?
Może dla własnej pamięci ?

zbyszek1509
18-04-2018, 23:44
Plany są po to aby je zmieniać.
Wobec zastanej rzeczywistości w postaci wysokiej wody (której nie chciało nam się przeprawiać, mając na uwadze kolejne brody, gdzie prawdopodobnie też mogło być sporo wody)
postanowiliśmy wrócić do Mikowa.

I w tym momencie, doznałem zawodu :-(. Tak liczyłem, że przypomnę sobie wycieczkę torami kolejki w październiku 2016 r. do Prełuk. Ale jestem w stanie zrozumieć, że z przebijanie się przez miejsca zakrzaczone z balastem rowerowym, byłoby bardzo utrudnione. A szczególnie na odcinku do Duszatyna. Natomiast dalej, to już bułka z masłem :-). Bardzo ciekawy wypad i relacja z niego, gratuluję pomysłu.

sir Bazyl
19-04-2018, 06:20
Wody ledwie po kolana, kilka krzaków na torach i już zwiewają w panice :wink:, ech ta współczesna młodzież :mrgreen:

długi
19-04-2018, 07:30
Mnóstwo tego drewna, czyżby minister ochrony Szyszko ?
Szykuje się kolejna sprawa przed stosownym Trybunałem, tym razem o cięcie Puszczy Karpackiej

alex62
22-04-2018, 14:07
Wszędzie tną , w całej Polsce . W końcu lasy państwowe / celowo z małej litery / mają olbrzymie zyski z tego procederu . Najbardziej mi się chce śmiać a raczej wypadałoby płakać z tego iż się chwalą wzrostem zalesienia kraju . No cóż w końcu las w postaci drzew o średniej grubości ludzkiego przedramienia to prawdziwa PUSZCZA .

don Enrico
22-04-2018, 19:57
Ciągle coś wychodzi i przeszkadza. Może teraz się uda stworzyć
ZAKOŃCZENIE
Z Przełęczy Żebrak droga spada w dół do Woli Michowej Tuż obok dawnego sklepu łącząc się drogą karpacką.
Sklep już dawno zamknięty, ale charakterystyczna bryła budynku przypomina socjalistyczne czasy. Dużo więcej takich budynków funkcjonowało w Bieszczadach (np. Piekiełko)
Czy dzisiaj jeszcze gdzieś taki działa ? Nie umiem odpowiedzieć.
To kolejny detal minionej epoki na którą większość nie zwraca uwagi mknąc wypaśnymi suv-ami ku pensjonatom z wi-fi
Znowu coś mnie zawiało
Wracamy bokiem mijając Smolnik i tuż za nieczynnym skrzyżowaniem z wąskotorówką skręcamy w lewo w szutrową drogę do Łupkowa
Ale po drodze jeszcze zatrzymujemy się aby popatrzeć gdzie nasza państwowa telewizornia kręci dom nad rozlewiskiem.
( w wersji bieszczadzkiej ;))
.

https://i.imgur.com/4FP0v1o.jpg

a kilka metrów dalej taki abstrakcyjny obrazek, który mnie zauroczył
.

[IMG]https://i.imgur.com/btzwgVb.jpg
[IMG]
.
Nieistniejący przejazd przez niedziałające tory, oznaczony regulaminowym krzyżem św. Andrzeja, piękne nieprawdaż ?
To już tyle .
Za parę metrów docieramy do samochodu, który cierpliwie na nas czekał , ładujemy sprzęt i wracamy do swoich faktur, zamówień, jpk-ów i innej piepszonej cywilizacji
Ten krótki wypad , zamykający się ramach 24-godzin pozwolił na oderwanie się, a jednocześnie na wspomnieniowe powroty.
Co kawałek wracały przebłyski z poprzednich wyjazdów.
Czas zamknąć to pisanie i przygotować się do kolejnego wypadu, nieważne że krótkiego, ważne ile tam znajdziemy
---
p.s. dla dociekliwych stworzyłem mapkę (https://www.gpsies.com/map.do?fileId=qvyljqdbbdtrjype) trasy