kolejna nudna prosba - GDZIE JECHAC?
Witam wszystkich.
wiem, ze pewnie macie juz dosc tych samych pytan, ale jestem w takiej sytuacji, ze potrzebuje dobrej rady. po roku zasuwania w pracy praktycznie bez przerwy chyba w koncu uda mi sie wyszarpac zasluzony urlop i strasznie, ale to strasznie chcialabym pojechac w Bieszczady po prostu odpoczac. nigdy nie bylam, jestem w temacie zielona i kompletnie zakrecona, wiec zadna miejscowosc kompletnie nic mi nie mowi. przejrzalam forum i topiki tematowi poswiecone, ale gubie sie w tym wszystkim, a najgorsze co mogloby sie wydarzyc, to wyjazd na chybil-trafil zakonczony porazka na calym froncie, a tak bardzo czekam na ten urlop. ogolnie sytuacja wyglada nastepujaco: planuje wyjazd mniej wiecej na tydzien w drugiej polowie wrzesnia, moze ostatni tydzien wrzesnia. zalezy mi na miejscu oddalonym od tabunow turystow. bede ja + moj kuzyn, wiec szukam kwatery 2-osobowej, ale z oddzielnymi lozkami. oboje chcemy sie wyrwac gdzies, gdzie co krok nie bedziemy sie obijac o kogos innego... pewnie wiecie, o co chodzi. jestesmy z wybrzeza, wiec zadni z nas gorscy wyjadacze. nie planujemy podrozy samochodem, czyli musimy polegac na transporcie lokalnym.
pomozcie, prosze.
Odp: kolejna nudna prosba - GDZIE JECHAC?
Hej:)
Skoro lektury nie pomogły, czas podpowiadać:) Zastrzegam, że tutaj, co radzący, to inna koncepcja, bo każdy ma swojego hopla:D
Polecam tydzień w następującej końfiguracji:
1 dzień: dojazd do Ustrzyk Górnych, zakwaterowanie w Zajeździe pod Caryńską, Hoteliku Białym, w kwaterach na osiedlu BdPN, w Kremenarosie ]:->, w kawaterach prywatnych naprzeciwko Kremenarosa, w hotelu PTTK o wysokim standardzie i cenach, na polu namiotowym w domkach campingowych. Zalecam dokładne przeanalizowanie, bowiem w ten krótki czas U.G. staną się Waszą bazą wypadową na cały tydzień.
Jeżeli przybędziecie do Ustrzyk przed południem, to zaraz po zakwaterowaniu ruszacie na rozruchową traskę szlakiem czerwonym na Połoninę Caryńską, gdzie rozpoznacie swe siły. Przy okazji piękne panoramy i możliwość poznania topografii rejonu Waszej wyprawy 'z lotu ptoka'. Z Caryńskiej zejdziecie na Przeł. Wyżniańską szlakiem zielonym i dalej podejdziecie kawałeczek do Bacówki pod Rawkami, gdzie zapoznacie się ze smakiem bieszczadzkiego piwa:D Stamtąd z powrotem do szosy i powrót busem, peksem, okazją lub na nogach.
2 dzień: Świtem wyjdziecie niebieskim szlakiem w kierunku Wielkiej Rawki, którą przebrniecie bez większych kłopotów, zejdziecie z niej ku Rawce Małej, a z tej do wspomnianej Bacówki wyszukiwać dalsze subtelności smaków piwa bieszczadzkiego:D (Uwaga - tu można wykonać wariant z zejściem przez Dział do Wetliny szlakiem zielonym i wracając stopem, busem lub nawet peksem do UG.
Za każdym razem powrót ku U.G. albo okazją, albo busikiem z Panem 'Kapelusznikiem' (to moje określenie, zobaczycie dlaczego:)), albo per pedes:D
3. Dzień: Wykonacie szybki marsz bądź podjedziecie peksem do osady Bereżki położonej przy szosie U.G. - Ustrzyki Dolne i stamtąd szlakiem żółtym podejdziecie na Przełęcz Przysłup Caryński, gdzie w schronisku Koliba zapoznacie się z miejscowym specjałem - piwkiem bieszczadzkim. Tego radzę jednak unikać, jeśli zechcecie pójść ku połoninie Caryńskiej zielonym szlakiem z przełęczy i zejść z niej w dół do U.G. Podejście jest dla niekondycyjnych ludzi dość męczące. Drugi wariant, to przejście przez przełęcz do doliny nieistniejącej wsi Caryńskie, a następnie przebicie się znakowaną ścieżką ku wsi Nasiczne, gdzie czeka Was jeszcze dość długi odcinek po asfalcie w lewo ku osadzie Berehy Górne, skąd możecie mieć nadzieję na okazję, busik lub może nawet peks ku U.G. W przeciwnym wypadku trasa asfaltem wydłuża się o dalsze kilka km.
4. dzień: Mając w pamięci i w łydach traskę ubiegłodniową udacie się na lekką przebieżkę o następującym przebiegu: busem, peksem, okazją na Przełęcz Wyżnią (w kierunku na Wetlinę) i z niej żółtym szlakiem na Połoninę Wetlińską do domq, który niektórzy zwykli nazywać 'Chatka Puchatka'. Stamtąd przejdziecie ku Przełęczy Orłowicza czerwonym szlakiem i zejdziecie na płd-zach szlakiem żółtym do Wetliny skąd już łatwo peksem, busem lub okazją do U.G. Jeśli zamierzacie nazajutrz utrwalać przeżycia piwkiem bieszczadzkim i wietrzyć buty, polecam jako silny akcent końcowy przejście trasy Wetlina-Przełęcz Wyżnia na nuniach:)
5. dzień: Ruszacie skoro świt czerwonym szlakiem na Szeroki Wierch, a następnie zdobywacie Tarnicę i tam, pod szczytem, decydujecie się na pętlę przez Krzemień, Halicz, Rozsypaniec do Wołosatego, bądź schodzicie od razu do Wołosatego i możecie wrócić stamtąd dobrze zachowaną szosą typu bieszczadzkiego do U.G. po drodze zwiedzając torfowiska w dolinie, cerkwisko w Wołosatem i wsłuchując się w tętent życia wokół:D Jeszcze inny wariant polega na zejściu z siodełka pod Tarnicą ku Krzemieniowi i podejściu na Bukowe Berdo, które w całości przemierzacie niebieskim szlakiem schodząc aż do Widełek i do szosy, skąd busem, stopem, peksem lub na nuniach wracacie do UG. Tu jednak ostrzegam, że natężenie ruchu na tym odcinku szosy nie jest tak duże, jak na trasie UG-Wetlina. Dotyczy to przede wszystkim komunikacji zbiorowej ale i prywatnej.
6. dzień - luzacki - jedziecie busem, peksem lub okazją aż do Cisnej, gdzie poznajecie restaurację Siekierezada, działalność artystyczno-towarzyską R. Szocińskiego, ikonową pracownię Denisiuków, pomnik, kościół,piwo bieszczadzkie w Trollu, a jeśli nie zabraknie energii - podchodzicie aż do Bacówki pod Honem, gdzie poznajecie przesympatycznych gospodarzy, oglądacie otoczenie Cisnej nieco z górki i pojmujecie, że jeszcze lepiej byłoby tu wrócić z plecakami:D
Powrót jak przyjazd tam.
7. dzień - ten zawsze! powinien służyć odpoczynkowi. Mniemam, że poznacie w tym czasie już tylu ludzi, że nie zanudzicie się posiadując na piwku bieszczadzkim 'U Lacha', 'Pod Caryńską', a nawet w Kremenarosie:D:D:D
Tu uwaga ogólna: zawsze dużo się rozpytujcie o połączenia, o możliwość podwożenia przez ludzi z autami itd, itp. W okresie powakacyjnym peks wycofuje wiele połączeń utworzonych pod turystów:/
Pozdrawiam i życzę udanego pobytu w Bieszczadach,
Derty
Odp: kolejna nudna prosba - GDZIE JECHAC?
Bardzo ale to bardzo dziekuje za wskazowki. Pierwszy raz widze, zeby komus chcialo sie tak szczegolowo odpisac :grin: Po powrocie do domu pogrzebie na internecie i poszukam tych wszystkich miejsc na mapie. Jeszcze raz dzieki!!
Odp: kolejna nudna prosba - GDZIE JECHAC?
w ogóle to proponuje poczytać relacje z wypadów innych. Z tego można powycinać kolejne dni, powklejać , i zrobić swój własny miks.
Odp: kolejna nudna prosba - GDZIE JECHAC?
A czy ktokolwiek z was byl 'u Prezesa'? znalazlam ich strone w sieci, z opisu bajka...jak wyglada sprawa z przemieszczaniem sie, bo na mapie to kawalek drogi od poprzedniej miejscowki zasugerowanej przez kolege :-)
Odp: kolejna nudna prosba - GDZIE JECHAC?
Hej:)
U Prezesa pewnie git lecz tam będzie Ci trudniej spenetrować rejon połonin. Konno niestety wszędzie nie dotrzesz, a dojazd z Doliny Sanu do np Wetliny, to już pewien wyczyn, gdy nie ma się własnej bryki.
Prezes raczej oferuje tzw pobytowanie:) Można się pokręcić po cudnej dolinie Sanu - też warto, od biedy da się wemknąć na połoniny od północy choćby przez Zatwarnicę, można zaliczyć 'Piekiełko' w Dwerniku w dniu naznaczonym na leserę, można zdobyć nadal atrakcyjny Dwernik Kamień. Ale, jak zaznaczam, położenie Prezesowego ośrodka jest jakie jest - wszędzie daleko lub bardzo daleko.
Pzdr,
Derty
Odp: kolejna nudna prosba - GDZIE JECHAC?
Achaa, no i wszystko jasne. Nie bedziemy zmotoryzowani, wiec odpadaja dalsze dojazdy. Najwyrazniej Ustrzyki Gorne sa nam pisane:-) Pomyslelismy, ze najprawdopodobniej pojdziemy na zywiol i pojedziemy na slepo, bez rezerwacji noclegu i rozejrzymy sie na miejscu. W sumie to juz bedzie po wakacjach, koniec lata, wiec chyba nie bedzie wiekszego problemu ze znalezieniem czegos. Oby!!
Raz jeszcze, dzieki Derty :mrgreen:
Odp: kolejna nudna prosba - GDZIE JECHAC?
Mam jeszcze jedno pytanie- wlasnie siedzie i grzebie na stronie PKP i zaczynam panikowac, bo nie moge znalezc sensownego polaczenia. Czy ktokolwiek podrozowal z Trojmiasta do Ustrzyk Gornych i zna jakies fajne polacznie, a konkretnie przez co najlepiej jechac. Sanok? Rzeszow? I co dalej? pewnie PKS, ale nie wiem, skad jest najwiecej polaczen...POMOCY :shock:
Odp: kolejna nudna prosba - GDZIE JECHAC?
Cytat:
Zamieszczone przez
Derty
Hej:)
Tu uwaga ogólna: zawsze dużo się rozpytujcie o połączenia, o możliwość podwożenia przez ludzi z autami itd, itp. W okresie powakacyjnym peks wycofuje wiele połączeń utworzonych pod turystów:/
Derty
Po wakacjach pekaesem nie dojedziesz z Wetliny do Górnych i na odwrót w ogóle :D Wszystkie jeżdżą od 1 lipca do ostatniego dnia sierpnia. Zostają busy, których tez jest o wiele mniej niż w okresie wakacyjnym, wiec lepiej skombinować sobie telefony do ludzi jeżdżących busami, żeby jaj nie było :)
A okazje to już jak zwykle - albo coś się złapie albo się niczego nie złapie hueheu
Osobiście nienawidzę tego transportu :D
Odp: kolejna nudna prosba - GDZIE JECHAC?
Cytat:
Zamieszczone przez
medusa
Mam jeszcze jedno pytanie- wlasnie siedzie i grzebie na stronie PKP i zaczynam panikowac, bo nie moge znalezc sensownego polaczenia. Czy ktokolwiek podrozowal z Trojmiasta do Ustrzyk Gornych i zna jakies fajne polacznie, a konkretnie przez co najlepiej jechac. Sanok? Rzeszow? I co dalej? pewnie PKS, ale nie wiem, skad jest najwiecej polaczen...POMOCY :shock:
No i koniec. Z 3Miasta to cała epopeja:D Musisz chyba wykorzystać TLK do Krakowa i dalsze połączenia peksowe do Sanoka. W Sanoku kicha, jak zawsze po wakacjach. Albo okazja albo inwestujesz w busiarza. Zdzierają pierońsko lecz może trafi się wsięcej 'turów' do podziału kasy?
Pzdr,
Derty