Wierszyki ładne, brzydkie i takie po środku
Raz dwie polne myszy siedziały pod płotem
I debatowały o współpracy z kotem
-Bardzo chętnie-ten odrzekł- zacznijmy od razu
Pożarł myszy i przy tym nie czknął ani razu.
Raz w pijanym widzie spotkał zając misia
A był przekonany, że to jego Krysia
Więc zaproponował intymne pożycie
Niedźwiedź mruknął, cóż zrobić, w końcu samo życie.
Wyszedł Jasiu na szlak, a niech to szlag trafi
Chwaląc się, że po górach chodzić on potrafi
Aż tu deszcz, a ten bez kurtki idiota
I ma pełno w trampkach bieszczadzkiego błota
Raz w Bieszczady wyjechał wyjątkowy gapa
I z daleka zobaczył węża Eskulapa
Zaczął więc uciekać krzycząc:Ale żmija!
Aż wpadł na dwa buki tłukąc sobie ryja.
Odp: Wierszyki ładne, brzydkie i takie po środku
I troszkę światła i uśmiechu na te długie grudniowe wieczory.
Odp: Wierszyki ładne, brzydkie i takie po środku
Piskal, to naprawdę niezłe, ale ... licz sylaby.
Np.:
"Raz dwie polne myszy siedziały pod płotem
I debatowały [sobie] o współpracy z kotem
-Bardzo chętnie-ten odrzekł- zacznijmy od razu
Pożarł myszy i przy tym nie czknął ani razu.
Raz w pijanym widzie spotkał zając misia
A był przekonany, że to jego Krysia
Więc zaproponował [Orsini] intymne pożycie
Niedźwiedź mruknął, cóż zrobić, w końcu samo życie."
Odp: Wierszyki ładne, brzydkie i takie po środku
Z zającem???
Panowie!!!
Że niby zając jest tchórzliwy?no w sumie...Ale ma jedynki, więc odpada :mrgreen:
Odp: Wierszyki ładne, brzydkie i takie po środku
Cytat:
Zamieszczone przez
Krysia
Z zającem???
Panowie!!!
Że niby zając jest tchórzliwy?no w sumie...Ale ma jedynki, więc odpada :mrgreen:
Zając zatem odpada.
Co do jedynek Autora poezji - niech się sam wypowie.
Ja natomiast - chyba nie odpadam. Moje jedynki (górne) są sztuczne, delikatne, co kilka lat wymieniane.
Oryginalne wybił mi w 1978 r. zazdrosny mąż pewnej damy. Zaskakującym uderzeniem "z byka", którego się w tamtej krytycznej chwili absolutnie nie spodziewałem.
Miał jednak powody - jego zazdrość była jak najbardziej uzasadniona.
:smile:
Odp: Wierszyki ładne, brzydkie i takie po środku
:mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen::mrgreen:
oplułam monitor ze śmiechu
PS-patrz, a ja swoje 1ki straciłam w podstawówce pacholęciem będąc-tak grzałam na przerwę hihihi
i też mam nowe;-))))))a nie jak żul spod budki z piwem jaki;-))))
Odp: Wierszyki ładne, brzydkie i takie po środku
Cytat:
Zamieszczone przez
Stały Bywalec
Zając zatem odpada.
Co do jedynek Autora poezji - niech się sam wypowie.
A o czym tu mówić? Mam jedynki, stare już, trzydziestoparoletnie. Ale oryginalne.
Odp: Wierszyki ładne, brzydkie i takie po środku
Cytat:
Zamieszczone przez
Stały Bywalec
Zając zatem odpada.
Co do jedynek Autora poezji - niech się sam wypowie.
Ja natomiast - chyba nie odpadam. Moje jedynki (górne) są sztuczne, delikatne, co kilka lat wymieniane.
Oryginalne wybił mi w 1978 r. zazdrosny mąż pewnej damy. Zaskakującym uderzeniem "z byka", którego się w tamtej krytycznej chwili absolutnie nie spodziewałem.
Miał jednak powody - jego zazdrość była jak najbardziej uzasadniona.
:smile:
Ten post może śmiało pretendować do nagrody roku (w każdej kategorii :-P:-P:-P:-P:-P:-P:-P)
Odp: Wierszyki ładne, brzydkie i takie po środku
Wierszyk dedykuję pewnemu anonimowemu koledze, który, owszem, jest znany z forum.
Leżąc z damą w łóżku pewien absztyfikant
Nie spodziewał był się dostać w zęby z byka.
Lecz uzasadniona była furia męża
Widząc jak się żona strasznie nadwyręża.
Odp: Wierszyki ładne, brzydkie i takie po środku
hahahahaha
Panowie!
Ja rozumiem, że chcecie wygryźć Pastora z jego tytułu roku :mrgreen::mrgreen::mrgreen: