W poszukiwaniu głębokiego śniegu - trzy lata później
Czwartek, jedno auto, trzy osoby, sprzętu cały bagażnik (i jeszcze trochę) i wspólne, mocne postanowienie: jedziemy szukać zimy.
Do Baligrodu oglądamy późną jesień albo wczesną wiosnę, ale potem zaczyna się robić zimowo :smile: Na liczniku 30km/h, powolutku pokonujemy kolejne kilometry i mocno po zmroku zajeżdżamy pod "Niedźwiadka" w Smereku. To miejsce jest z zimowymi wyprawami nierozerwalnie związane, więc (tak po cichu zaklinając rzeczywistość) postanowiliśmy zacząć tę wyprawę właśnie tam. Zjedliśmy łącznie dwa i pół kotleta schabowego, półtorej porcji ziemniaków i przeróżne dodatki :mrgreen: Zastanawialiśmy się przy tym filozoficznie czego będzie nam przez najbliższe dni najbardziej brakować :wink: Po czym zapakowaliśmy się w sprowadzonego telefonicznie busika i przez śniegi i wichry (tak jest, przez śniegi i wichry) udaliśmy się na Przełęcz Wyżniańską. Jak pakowaliśmy dobytek na plecy było już sporo po Dzienniku.
Do schroniska Pod Małą Rawką szliśmy mnie więcej tradycyjnie, mniej więcej bo ścisłe trzymanie się niewidocznej drogi nie miało sensu. Przyjazne światełka na schronisku i na bramie przed nim wskazywały cel a my pokonując śniegi brnęliśmy do celu. I dobrnęliśmy! Pokój nr 2, trzy miejsca dla nas, kolacja i spać. Jutro czekają na nas wielkie rzeczy! :mrgreen:
Przed zaśnięciem powróciły wspomnienia: czasem Graniczny pokazywał co miał najpiękniejszego, czasem groził palcem i kazał wracać albo odstraszał marznącym deszczem, czasem leniwie pozorował zimę. A jutro co nam pokaże?
Odp: W poszukiwaniu głębokiego śniegu - trzy lata później
Do weekendu jeszcze kilka dni, Twoja opowieść musi wystarczyć do przeżycia ;)
Odp: W poszukiwaniu głębokiego śniegu - trzy lata później
Cytat:
Zamieszczone przez
Browar
Do weekendu jeszcze kilka dni, Twoja opowieść musi wystarczyć do przeżycia ;)
No właśnie, intrygujący początek opowieści, ciekawe co było dalej? :grin:
Odp: W poszukiwaniu głębokiego śniegu - trzy lata później
Cytat:
Zamieszczone przez
sir Bazyl
ciekawe co było dalej? :grin:
Jak znajdę czas na pisanie to się dowiesz :mrgreen:
Odp: W poszukiwaniu głębokiego śniegu - trzy lata później
Cytat:
Zamieszczone przez
bartolomeo
A jutro co nam pokaże?
"Jutro" pokazało nam przede wszystkim biel we wszystkich odmianach.
Na dole szlak na Rawkę był przetarty przez narciarzy i udeptany przez piechurów.
http://www.bmiller.pl/forum/2015/3lata_01.jpg
Wyżej były już tylko ślady nart,
http://www.bmiller.pl/forum/2015/3lata_02.jpg
ale i one zniknęły zanim las skarłowaciał.
http://www.bmiller.pl/forum/2015/3lata_03.jpg
Jedynym śladem po ścieżce były od czasu do czasu wyłaniające się ze śniegu barierki.
http://www.bmiller.pl/forum/2015/3lata_04.jpg
I pewnie przyszłoby nam się w tej bieli zagubić, gdyby nie poglądowa mapa na Małej Rawce! :wink:
http://www.bmiller.pl/forum/2015/3lata_05.jpg
Zebraliśmy się więc w sobie i skoczyliśmy na Wielką Rawkę. Zdjęć z Wielkiej nie będzie żadnych, bo deszcz padający przy ujemnej temperaturze skutecznie zniechęcał do wyciągania aparatu. Padało, wiało, było zimno i... biało. Wszędzie :smile: Szczęśliwie udało nam się przez Wielką Rawkę przejść w miarę po szlaku, w czym utwierdzili nas spotkani już nad ukraińską granicą pogranicznicy. Swoją drogą ciekawe spotkanie, kiedy we mgle wpada na siebie pięć osób, z czego pięć jest w goglach i maskach :mrgreen:
Pogranicznicy byli na tyle mili, że zostawili po sobie ślicznie przygotowaną ścieżkę, dokładnie na naszym kursie.
http://www.bmiller.pl/forum/2015/3lata_06.jpg
A że w lesie przestało wiać i deszcz też nie padał szło nam się spokojnie i wygodnie.
http://www.bmiller.pl/forum/2015/3lata_07.jpg
Rakiety ubrane jeszcze przed Wielką Rawką zostały już na nogach, każde zejście z wytyczonej przez pograniczników ścieżki przekonywało, że bez rakiet wędrować się nie da.
Odp: W poszukiwaniu głębokiego śniegu - trzy lata później
Cytat:
Zamieszczone przez
bartolomeo
:-) bajecznie:-)
Odp: W poszukiwaniu głębokiego śniegu - trzy lata później
Cytat:
Zamieszczone przez
bartolomeo
Może i byli mili, ale ile to Was kosztowało ?
Odp: W poszukiwaniu głębokiego śniegu - trzy lata później
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
Może i byli mili, ale ile to Was kosztowało ?
Co nas miało kosztować?
Odp: W poszukiwaniu głębokiego śniegu - trzy lata później
Cytat:
Zamieszczone przez
bieszczadzka kuna
:-) bajecznie:-)
Istotnie, brzydko nie było :mrgreen:
Po pewnym czasie aura delikatnie się zmieniła, zrobiło się... wyraźniej.
http://www.bmiller.pl/forum/2015/3lata_08.jpg
http://www.bmiller.pl/forum/2015/3lata_09.jpg
Przez chwilę pojawiły się nawet wycinkowe widoki.
http://www.bmiller.pl/forum/2015/3lata_10.jpg
A jak ślad pograniczników zniknął to zobaczyliśmy zupełnie dziewiczą, bieszczadzką puszczę.
http://www.bmiller.pl/forum/2015/3lata_11.jpg
http://www.bmiller.pl/forum/2015/3lata_12.jpg
I tak po kilku godzinach bieli dotarliśmy na miejsce planowanego noclegu.
http://www.bmiller.pl/forum/2015/3lata_13.jpg
Co wcale nie oznacza, że zaraz posnęliśmy. Choć, przyznaję, ja miałem na to niemałą ochotę :smile:
Odp: W poszukiwaniu głębokiego śniegu - trzy lata później
Cytat:
Zamieszczone przez
bartolomeo
Co nas miało kosztować?
Nie ma nic za darmo
Można zapłacić mandat, albo łapówkę.
p.s. zatrzymuje mnie inna mundurówka typu drogówka i proponuje mandat w określonej kwocie (w promocji informacja o innych kontrolach)
A za odpowiednią kasiorę przetrą Wam skuterem traskę , nawet na obszarze rezerwatu
.
p.s. ile znaczy przetarcie traski skuterkiem może powiedzieć tylko pewien Diabeł , któremu na Jasłach nie wszystko przetarli.