Najważniejsze ,że jest ruch w interesie.
Wiele ofert w Bieszczadach i wszędzie sie powiela i dobrze .Program dla nich realizuje Ela Borkowska wspólpracująca ze mną też na innym polu:-)
Wersja do druku
Myślę sobie ,że jeśli jest już ta dyskusja i wiele osób bierze w niej udzial to może byśmy zrobili burzę mózgów i wymyslili cos na nowy sezon coś czego nie ma a mogłoby stać się hitem. Myślę o wszelkiej turystyce aktywnej bo dla mnie turystyka nieaktywna to : gapienie sie w telewizor , gapienie się na połoniny przez szklankę itp pozostałe formy są aktywne.
Kto pierwszy?
Krzysztof, wyszedłeś z bardzo dobrą inicjatywą. Lubię burze mózgów.
Proponuję wytyczenie nowej ścieżki turystycznej, którą przetestujemy wszyscy w maju przy okazji KIMBu. Zwracam się do specjalistów od chaszczowania o udział w opracowaniu szczegółów. Nazwiemy ją roboczo trasą Stałego Bywalca. Kiedyś będzie ona figurować na mapach dla wytrawnych turystów.
no to ja proponuję szlak za smakiem zaczniemy od maczanki
Ja mam nie tyle propozycję, co raczej zapytanie:
Czy macie w swojej ofercie jakąś atrakcję dla rodzin z dziećmi. Takimi w wieku od około 3 do 10 lat ?
Sama bywałam w Bieszczadach, kiedy moje dzieci miały mniej więcej tyle lat i poza bieszczadzką "ciuchcią" nie bardzo było im co pokazywać.
Naturalnie chodziliśmy w góry (moje dzieci to bardzo lubiły i nadal lubią).
Ale po pierwsze - nie wszystkie dzieci to lubią, po drugie - pobyt można uatrakcyjnić.
I kolejne zapytanie z tej serii - jakaś specjalna oferta dla wycieczek szkolnych ?
Pozdrowienia
Basia
Bardzo mi sie podoba ta koncepcja, ale nad swoją propozycją jeszcze pomyslę :razz:
Hmm mnie obowiązuje strategia różnicowania produktu turystycznego zw. też strategią innowacyjności. Programy są tworzone na potrzeby określonego segmentu, określonej grupy. Te, które dajemy na strony internetowe są już "zgrane", z ub. roku. Zainteresowanie Bieszczadami wzrasta. Ku mojemu zaskoczeniu pojawiają się nowe możliwości. Wczoraj wpłynęło do mnie zlecenie obsługi stady tour Mołdawian, którzy są zainteresowani bieszczadzkimi gospodarstwami agroturystycznymi. Niestety, jestem w domu więc Kolega ze Stowarzyszenia Karpaty poprowadzi tę grupę. Coraz większe jest zainteresowanie turystyką kongresową i odbywaniem szkoleń w Bieszczadach. Powysyłałam w imieniu Kolegów oferty programowe. Co najdziwniejsze jedno ze wspólpracujących z nami biur chce u nas zorganizować międzynarodową konferencję dla Skandynawów, w większości Finów. Niestety, ten klient jest wymagający i nie jesteśmy w stanie spełnić wszystkich jego oczekiwań. Znowu dotępnośc komunikacyjna nam się kłania. Dziś było zapytanie z okolic Sudetów. Już trzecie na przełomie jesieni i zimy.
Aby jednak odpowiedzieć na Twój apel podam szkielet , który już funkcjonuje na rynku chyba od dwóch lat i często sprzedaje się jako program cząstkowy zielonych szkół.
"Na styku wielokulturowości"
-Sobień: ruiny zamku Kmitów, rezerwat
-Sanok jako przyklad wieloreligijnego, wielonarodowościowego miasta: skansen, cerkiew, sanktuarium lub zamiast skansenu muzeum historyczne, pomnik i zaułek Szwejka ,
-Lesko kirkut, synagoga.
To szkielet więc program można modyfikować w nieskończoność żonglując atrakcjami. Mówiąc wprost gehenna dla przewodników, tu najwięcej osób się wykłada. Te programy mają motto, muszą być odpowiednio realizowane. To raczej któtkie wykłady na temat, a nie pokazywanie atrakcji. Ku memu zaskoczeniu temat żydowski okazuje się bardzo interesujacy dla młodzieży i osób dorosłych, wykształconych, ciekawych świata. Na cmentarzu można obalić mit iż Polacy są antysemitami. Czasami tam spędzam z grupami do godz czasu.
Ja mam taką ofertę . Mam kadrę . Mogę nawet przygotować program dla dzieci na cały dzień. Tak żeby rodzice odpoczęli od swoich pociech.Problem na jaki napotykam to przebicie się ze swoją ofertą skierowaną do tej grupy o ktorej wspominasz i fakt ,że Czarna leży troche na uboczu. Chociaz to mniejszy problem bo w ofercie mam też opcję dojazdu do grupy min. 5 osobowej
I nie jest to problem braku moich umiejętności marketingowych ale ściany w postaci właścicieli zdecydowanej większości obiektów i firm turystycznych ,którzy nie widzą potrzeby zapewnienia dodatkowych atrakcji dla swoich gości a jeżeli już widzą to chcieliby mieć udział w zarobkach. Albo też (co mi się zdarzyło) firmy potem same organizują takie usługi wg mojego pomysłu a nawet wykorzystując moje oryginalne nazwy poszczególnych usług:-( Niestety.
Obiekty z którymi współpracuję chwalą sobie to a jeszcze bardziej ich goście. Druga sprawa to zapotrzebowanie na takie usługi przez grupy zorganizowane przyjeżdżające na weekendi zazwyczaj nie mają czasu na takie oferty.
Jeżeli moderator zechciałby przykleić dział pt. oferty ,usługi to może byłoby dobrze.