A czy po rybkach nie przyszedł przypadkiem czas na Króliki? ;)
Wersja do druku
A czy po rybkach nie przyszedł przypadkiem czas na Króliki? ;)
Korzystając z nieobecności bartolomea, trochę się tu poszarogęszę. Być może moja wyobraźnia nie nadąża za Twoimi skojarzeniami, ale związku tej cerkwi i miejscowości ze zwierzętami domowymi nie widzę. Gdyby z takimi, na które się poluje, to i owszem. Ażeby przed powrotem gospodarza nie popsuć mu ewentualnego planu dojścia do rozwiązania, podpowiedź dam bardzo niekonkretną. We wsi stosuje się do dziś pradawne sposoby chłodzenia mleka. Gdyby tak przejść całym korytem płynącej tu rzeczki i wybrać wszystkie bańki, mleczarnię można otworzyć. Na trzecim zdjęciu kaplica z cmentarza w zagajniku 6 lat wcześniej.
Załącznik 28561 Załącznik 28560 Załącznik 28559
Gdyby zagadka została bez zdjęcia byłabyś blisko - jest cmentarz, jest ruina kaplicy, tylko cmentarz leży przy samej cerkwi. I cerkiew nie jest drewniana :wink: Byłoby blisko, ale to nie to.
I ten cytat polecam do rozważenia zgadującym. Wojtek nie jest dosłowny, ale wskazówka jest wyraźna :mrgreen:
Dużo się, niestety, zmieniło... :-(
tak dla uporządkowania : Łówcza obecnie wygląda tak :
(nie ma dojścia do cerkwi , bo zostało zaorane )
Załącznik 28567
Chciałam tylko usprawiedliwić moją wyobraźnię podążającą za Królikami, że w tę stronę popchnęło ją właśnie zdjęcie, które skojarzyło mi się - błędnie niestety :( - z ruinami kaplicy w jednym z Królików, podczas gdy istniejąca cerkiew drewniana skojarzyła mi się z drugi Królikiem. A biorąc pod uwagę fakt, że obydwa Króliki stanowią obecnie jedność a odległość od drewnianej cerkwi została określona jako "kawałeczek", stwierdziłam, że warto strzelić:wink:
Byłbym skłonny przypuszczać, że w Króliku Polskim stoi drewniany kościół, nie cerkiew :wink:
a to kiedyś nie była cerkiew?
Raczej nie, był wybudowany jako kościół i jako kościół użytkowany (z krótką przerwą na zbór protestancki).