Odp: Na Krzemieniec z różnych stron
Wojtek: "na Wetlińskiej i Rawce byłem ostatni raz ok. 30 lat temu"
-na swój sposób podziwiam to podejście ;) ze względu na to, że aż tyle wytrzymałeś (żart). chociaż mnie też już tam nie za bardzo ciągnie a swego czasu lubiłam łazić na wetlińską. zdarzyło mi się nawet na całej rozciągłości szlaku z wyżnej do wetliny spotkać tylko jedną osobę i to w momencie, w którym ta obecność niesamowicie mnie ucieszyła, bo się bardzo bałam - to było dawno, a śmiejcie się ile chcecie :) wtedy pomyślałam - "oj jak dobrze zobaczyć człowieka" - uwierzycie że słowa te były wypowiedziane właśnie na wetlińskiej? :)))) Wojtku pojedź na Wetlińską, w marcu, kwietniu czy w ogóle zupełną zimą a jeżeli kogoś w ogóle spotkasz to tylko takich co kochają te góry
Odp: Na Krzemieniec z różnych stron
Kontynuując OT ;) Wróciłam z "klasycznej" trasy po Bieszczadach. W tym:
- w czwartek na Rawkach (nie było nikogo oprócz naszej grupy),
- w piątek Bukowe Berdo - Krzemień -Tarnica, ogółem spotkanych na całej trasie może z 50 osób w tym ze 20 na Tarnicy
- w sobotę Połonina Caryńska - Przysłop Caryński - na całej trasie może ze 30 osób.
Pogoda cały czas była przepiękna, z Wielkiej Rawki widzieliśmy z jednej strony Gorgany, z drugiej Tatry (około godz.19).
Więc chyba nie jest tak tragicznie ??? ;)
Nasza grupa liczyła w porywach 22 osoby, więc też robiliśmy "tłok"
Odp: Na Krzemieniec z różnych stron
Jak OT to OT: 2 dni temu w samo południe byłem w Szklarskiej Porębie - miasto jest jak wymarłe. Pustka na szlakach w połowie lipca jest zdumiewająca. A może to 'ciepła' aura tak ludzi nastraja? Czy aby nie jest tak, że lud polski pojechał w poszukiwaniu ciepełka nad Adriatyk albo w inne regiony Jewropy?
Odp: Na Krzemieniec z różnych stron
oby tylko ich biura podróży nie zbańczyły , bo znowu będą wracać na "mój" koszt
Odp: Na Krzemieniec z różnych stron
O Wetlińskiej źle mówią tylko te osoby, które jej nie znają. To przepotężny masyw górski, którego zdecydowanie większa część jest niedostępna turystycznie. Nawet te dostępne są bliżej nieznane turystom. Ile osób wędrowało z Suchych Rzek do Jaworca? Jeżeli chcecie się przekonać jak wygląda ta połonina to zapraszam w kwietniu, kiedy zejdą śniegi lub jesienią, w II połowie października lun nawet w listopadzie. Polecam wejście rankiem, nawet w sezonie, a wtedy przekonacie się, ze to cudne miejsce.
W górach jest bardzo mało turystów, prawie nie ma wycieczek, panuje cisza i spokój. Gdyby nie te burze, które przewalają się przez region byłoby w górach cudownie.
Przejdziesz, pasmo graniczne jest fajnym miejscem do wędrówki. Nawet w południe w sezonie możesz iść sam na sam ze swoimi myślami. Przyrodniczo, historycznie jest przeciekawe. Rzeczywiście, nie ma zbyt dużo miejsc widokowych, ale czasami trafia się na fragmentaryczne panoramy, które zapierają dech w piersiach. Byłam tam kilkakrotnie, podchodziłam ze strony polskiej i słowackiej. Polecam.
Odp: Na Krzemieniec z różnych stron
Cytat:
Zamieszczone przez
Sonka
To przepotężny masyw górski
Nazwałbym to delikatną przesadą. Delikatnie rzecz ujmując.
Cytat:
Zamieszczone przez
Sonka
Ile osób wędrowało z Suchych Rzek do Jaworca?
Z turystów wlokących się stadami za przewodnikiem pewnie mało kto. A z samodzielnych, jeżdżących regularnie w Bieszczady, wielu. Może nawet większość.
Odp: Na Krzemieniec z różnych stron
Cytat:
Zamieszczone przez
bartolomeo
Nazwałbym to delikatną przesadą. Delikatnie rzecz ujmując
Nazwałabym grubą przesadą nie zauważenie tego, że masyw Połoniny Wetlińskiej jest największy w Bieszczadach. :) Ciągnie się od doliny Prowczy aż po dolinę Wetlinki, a jej północne odnogi sięgają po dolinę Sanu. To jest dzika górka, szczególnie jej północne i północno-zachodnie krańce.
Miałam tę przyjemność, że czarnym szlakiem na Jaworzec wędrowałam zawsze samotnie, tylko czasami spotykałam jagodziarzy. Tu czarne borówki rosną obficie, są duże i soczyste więc częściej tu można spotkać miśka niż człowieka. Poza tym prawie zawsze włóczyłam się latem, przeważnie w sierpniu, wrześniu lub wiosną więc może to spowodowało, że innych turystów nie mijałam na szlaku.
Odp: Na Krzemieniec z różnych stron
Cytat:
Zamieszczone przez
Sonka
Nazwałabym grubą przesadą nie zauważenie tego, że masyw Połoniny Wetlińskiej jest największy w Bieszczadach. :)
Od "największego" do "przepotężnego" bywa bardzo daleko. Egzaltacja bywa zabawna i takie było w moim odczuciu Twoje określenie Wetlińskiej.
Jak dla mnie EOT.
Odp: Na Krzemieniec z różnych stron
Kiedyś Wetlińska mi też wydawała się wielka:-P ale po przejściu Świdowca no cóż pojęcie czasu i przestrzeni trochę się zmienia.