Odp: Polańczyk... i co dalej?
Prawdopodobnie :wink: pierwotna wersja pieśni Czesława Niemena brzmiała tak:
"Mam, tak samo jak ty,
Góry moje a w nich:
Najpiękniejszy mój świat
Najpiękniejsze dni
Zostawiłem tam, kolorowe sny
Kiedyś zatrzymam czas
I na skrzydłach jak ptak
Będę leciał co sił
Tam, gdzie moje sny,
I bieszczadzkie kolorowe dni"
I jak widzę, Ty tak masz, i ja tak mam i jeszcze kilka osób też tak ma :)
Jak zwykle wędrowanie z Tobą to duża przyjemność!
Odp: Polańczyk... i co dalej?
Dzięki.
DZIEŃ 6 - ŚRODA - 3 maja
W nocy budzi mnie burza i ulewa. Domek solidny i nie przecieka. Wstaje pogodny dzień.
http://s1.bild.me/bilder/110417/7468...tokami1000.jpg
Pasmo Hyrlatej nad Roztokami Górnymi.
http://s1.bild.me/bilder/110417/7378...-G_rne1000.jpg
Dolina niestety się zabudowuje. Powstało wiele nowych domów. Wolę pamiętać ją jako pustą z trzema domami na krzyż.
http://s1.bild.me/bilder/110417/4423...-G_rne1000.jpg
Miałem wdrapywać się na Hyrlatą, ale mi się odechciało. Przechodziłem już kilka razy to pasmo. Zachciało mi się podreptać po płaskim.
http://s1.bild.me/bilder/110417/9489..._rnymi1000.jpg
Kilka kilometrów i jestem w Majdanie. Otwarty sklep i bar. Klimat swojski, brak łikendowych tłumów, tylko tubylcy. Konsumuję pierogi, popijam piwem. Jest ciepło i błogo.
Wyruszam dalej w stronę Żubraczego.
Prawie Vișeu de Sus...(*)
http://s1.bild.me/bilder/110417/4974...Majdan1000.jpg
Prawie Mocanita...(*)
http://s1.bild.me/bilder/110417/1766...bracze1000.jpg
(*)... Dla niezorientowanych: https://youtu.be/y8wokzfajhk?t=473
Za Żubraczem czas na las. Obieram kierunek Wysoki Dział.
Bieszczadzkie monstra.
http://s1.bild.me/bilder/110417/1211...o_osa_1000.jpg
http://s1.bild.me/bilder/110417/5713...o_osa_1000.jpg
Idę większość dnia tyłem do słońca, zaczyna mnie piec przyrumieniony kark, a las nie daje cienia.
http://s1.bild.me/bilder/110417/8011...o_osa_1000.jpg
Docieram do grzbietu głównego i Wołosania. Odpoczywam i delektuję się zachomikowanym piwem. Uwaga, lokowanie produktu...
http://s1.bild.me/bilder/110417/5896...o_osa_1000.jpg
Od strony Cisnej, gdzieś daleko, zaczynają mruczeć burze. Mam nadzieję, że dadzą mi dojść do celu przed.
Koegzystencja drzewa i kamienia...
http://s1.bild.me/bilder/110417/5724...-Dzia_1000.jpg
Udaje mi się dojść do bazy Rabe przed burzą. Na bazie jest kilka osób i pies. Miły wieczór przy ognisku i w chatce, gdy spadł deszcz.
http://s1.bild.me/bilder/110417/3919405189-Rabe1000.jpg
http://s1.bild.me/bilder/110417/8887159186-Rabe1000.jpg
Tego dnia przeszedłem około 22,5 km w poziomie.
http://www.geocontext.org/publ/2010/...17059257535345
C.D.N.
Odp: Polańczyk... i co dalej?
DZIEŃ 7 - CZWARTEK - 4 maja
Poranek pogodny. Z bazy wyruszam w stronę Baligrodu. Psychicznie wypoczęty, fizycznie zmęczony, zmierzam ku cywilizacji.
http://s1.bild.me/bilder/110417/1513571191-Rabe1000.jpg
Goni mnie burza. Przy tablicy "Baligród Wita" dopada mnie pokaźna ulewa. Nie ma gdzie się schować więc trzeba iść dalej. Dopadam wiaty przystankowej i czekam prawie godzinę, aż deszcz trochę zelżeje. W końcu udaje się dotrzeć do centrum Baligrodu.
Po jakimś czasie zaczyna się rozpogadzać i znajduję sobie miejsce na Baligrodzkich łąkach.
http://s1.bild.me/bilder/110417/8647...ligr_d1000.jpg
http://s1.bild.me/bilder/110417/1138...ligr_d1000.jpg
http://s1.bild.me/bilder/110417/2437...ligr_d1000.jpg
Ostatnia noc. Następnego dnia rano wracam do płaskich widoków i codzienności.
Ostatniego dnia przeszedłem około 10 km:
http://www.geocontext.org/publ/2010/...17059270982828
Przez wszystkie dni łącznie przeszedłem około 120 km w poziomie + pewnie kilka kilometrów przewyższeń. Pasek od spodni coś jakby luźniejszy się zrobił.
KONIEC
Odp: Polańczyk... i co dalej?
Cytat:
Zamieszczone przez
coshoo
Pasek od spodni coś jakby luźniejszy się zrobił.
Przed wojną, panie, to były paski!
A teraz takie byle co.
120 km z takim paskiem przejdziesz i już się rozciągać zaczyna.
Odp: Polańczyk... i co dalej?
Cytat:
Zamieszczone przez
coshoo
Wiedziałem, że musi nadejść, ale jednak przykro było go zobaczyć. Dzięki za relację!
Odp: Polańczyk... i co dalej?
Jak zawsze Pawel..relacja niesamowita
Odp: Polańczyk... i co dalej?
Mogłem wirtualnie uczestniczyć w twojej wyrpie
Dziękuję!
Odp: Polańczyk... i co dalej?
Dusza się rwie by wyruszyć Twoimi śladami albo gdzieś w pobliże ale cho...ne ciało stawia zaciekły opór:mrgreen:
Dzięki za relację.
Odp: Polańczyk... i co dalej?
Moja ocena wątku ma dwa wymiary.
Jeden z pozycji czytacza i oglądacza zdjęć, podziwiam mądrość planowania i ładny opis i zazdrościc się chce
Drugi wymiar jest z pozycji osoby która już na tym forum popełniła ileś relacji i wiem doskonale jak dużo czasu i zaangażowania trzeba wnieść aby w ten sposób podzielić się z bliźnim relacją.
Cieszę się że są jeszcze tacy "którym się chce"
Owszem zjawiają się na forum nowi użytkownicy, aby o coś zapytać albo wnieść pretensje ale na hasła wnoszone przez Mercuna
Cytat:
A jakby tak jeszcze mała relacja w myśl zasady " a co widział i co przeżył...". Jest taka szansa?
odzew jest milczący
Jeszcze raz dziękuję.
Odp: Polańczyk... i co dalej?
Dzięki wszystkim za dobre słowa.
Jako wisienka na torcie filmowe spojrzenie na wyjazd.
https://www.youtube.com/watch?v=CqZiIwX6n3Q