tak ja jade na 100% 31 Lipca mysle ze tak wieczorem bede na miejscu ;-) z ta gitara dobry pomysl zawsze mozna cos pobrzdekolic i juz inny klimat :)
Wersja do druku
tak ja jade na 100% 31 Lipca mysle ze tak wieczorem bede na miejscu ;-) z ta gitara dobry pomysl zawsze mozna cos pobrzdekolic i juz inny klimat :)
I dopiero teraz mi mówisz że umiesz grać na tak szacownym instrumencie:smile: :smile: :smile:Cytat:
Zamieszczone przez natasha
No czekam na chętnych od jutra popołudnia/wieczora pod kirkutem (kontakt:506-908042 - uwaga nie zawsze mam zasięg, pewniejszy jest sms).
A przyznam że akcja nie jest lekka tez z punktu formalnego - gmina, fundacja, pttk - każdy próbuje coś swojego uciągnąć przy tym projekcie (co zazwyczaj oznacza dodatkowo kosztujące zachcianki, albo poświęcenia komuś czasu zużytego na niemerytoryczne cele).
Dżizas, przyznam że w kolejnych pokonywanych (a czesem i niepokonanych) barierach ma się tego już tego po dziurki.... ale eh... i robić swoje.
Muszę przyznać że elastycznością i zrozumieniem wykazał się dotychczas wojewódzki konserwator i nadleśniczy, którzy rozumiejąc cel ....coś tam, coś tam.... ze swoimi kompetencjami... nie zawsze do końca... ale we właściwym kierunku.
Do wsparcia przyłączyła się też Fundacja Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego - choć z tej strony ślimaczyło się to nieco i ostaeczną informację o tym odebrałem od FODŻ będąc już w górach.
Współczuje i witam w bieszczadzkim piekle. Mam nadzieję, że dolączę do Was w czwartek.
Wielka szkoda ,że nie mogę być z Wami urlop dopiero od 8 sierpnia,ale sercem i myślami jestem z Wami.
Pozdrawiam.
Postaram się przynajmniej pierwszego zajrzeć po pracy :)
Malo nie wolno się poddawać tak trzymać
Witam!
Oto krótka relacja z prac przebiegających na cmentarzu żydowskim w Baligrodzie.
2 sierpnia w pracach brali udział: Anyczka, Natasha, Malo, Barnaba i Muflon.
Prace polegały na wycinaniu krzaczorów, co w przełożeniu na trudny teren, prawie hektar pola i załamanie pogody to naprawdę duże wyzwanie.
W czwartek pojawił się przedstawiciel organizacji "Magurycz", który przybył z pilarką spalinową, co przespieszyło tempo prac.
Malo prosi wszystkich, którzy obiecali i Ci którzy mogą przyjechać o pomoc przy pracach. Po prostu brakuje rąk do pracy.
pozdrawiam
J. Lupino
Właśnie wróciłam..i naprawdę nie wiem od czego zacząć.Tak sobie kombinuję,że przyjemność popełnienia relacji z przebiegu prac zostawię Malo.To on szefuje a poza tym akcja formalnie kończy się w poniedziałek.Ja chyba zacznę odmroofczać,odgrzybiać i ratować mój dobytek,który odbył długą mękę przez błotniste piekło.Chciałam tylko podziękować wszystkim,którzy wykazali choć najmniejszy przejaw zainteresowania ratowaniem czegoś bezcennego bez wzglądu na wygody,na personalne porachunki,na pogodę,na korzyści materialne.Jestem szczęśliwa,że mogłam współpracować z tak cudownymi ludźmi.Na kirkucie nie liczyła się tak naprawdę wydajość pracujących.Nie liczyły się kwalifikacje,ani liczba przepracowanych dni.Liczyło się zaintreresowanie.Lupino jakoś mógł.Bertrand też.Leszczu,który po pracy przyjeżdżał do nas i pracował na zdwojonych obrotach też dał radę.Myślę,że nie niektórzy nie pojęli,jak wiele znaczy każda para rąk,każda zachęta,serdeczny uśmiech.Dlatego nie daliśmy rady zrobić dużo.Ale to zawsze początek.Dobry początek,bo uwierzcie,że było świetnie. Pracując też można się swietnie bawić. Akcja zostanie wznowiona za rok.Póki co mozna podziwiać kilka pięknych macew,które Magurycz przy naszej pomocy doprowadził do stanu niemalże świetności. Póki co można przejśc się na kirkut i popatrzeć na macewy w świetle dziennym.Wcześniej nie było to możliwe.Była tam tylko zimna,mokra noc.
Ps.Jutro na kirkucie zrobi się pusto-po wyjeździe Szymona i Weronki zostaną sam Malo i Muflon.Może ktoś ma wolne popołudnie..
Ja juz tez jestem w domu,Szymon i Weronika wyjechali kolo poludnia,zostal sam Malo prawdopodobnie bedzie do wtorku wiec kto jeszcze ma ochote to jest mile widziany ;)
sprawa stoi nastepujaco : 3 macewy zostaly poprawione tj. 2 wyszyszczone,zaimpregnowane,wypionowane i sklejone, 3 macewa byla cala wiec zostala wyszyszczona,zaimpregnowana i wypionowana,dodatkowo kilka zostalo wyczyszczonych.Czesc krzakow zostala zlikwidowana, Szymon tanczac ze swoja pilarka powycinal czesc drzew na cmetarzu, wiec tak jak napisala juz Gosia nastala jasnosc ;)
P.S pozdrowienia dla Leszcza ktory jak w/wymienila Gosia po pracy przyjezdzal i pracowal do samego wieczora
reportaz ktory niedawno mozna bylo obejzec na tvp3 regionalnej http://tvp3.patrz.pl/
Natasza wiemy jaki to szczytny cel. Z checią wziełabym w tym udział ale praca. Może zorganizować to pózniej np. w listopadzie. Anyczka nam wypadła bo pracowała przy renowacji i już był problem. W lecie mgę co najwyżej pomóc finansowo wykupując cegiełki.
Ależ ja nie do Ciebie..zresztą każdy ma swoje sumienie-nie powinnam się do niczyjego odwoływać.Szymon ma właściwe podejście do tematu-nikogo do pracy zmuszać nie można.Nie mam pretensji do tych,którzy nie przyjechali mimo,że deklarowali swoją obecność.Trochę to tylko rozregulowało akcję,bo przecież gdybyśmy wiedzieli,że zjedzie się 7 osób,to plany pewnie byłyby ciut inne.A tak-jest pracy na 5 sezonów.Ale damy radę.Co do terminu-cóż..nie ma chyba optymalnego na tego typu prace.Sierpień dobry,bo w miarę ciepło,ale za to deszcz,błoto,zbyt liściasto,przewodnicy górscy pracują..za to wiosną-krzaczory nie takie gęste..za to za zimno jak na spanie pod chmurką no i...studenci na uczelniach..Nie ma złotego środka.Nawet Arystoteles by nie zaradził :)
Masz rację mam wyrzuty sumienia i to potworne.
Pozdrawiam Was wszystkich każdy pomógł ile uważał i na ile starczyło mu czasu :)
Miło mi że mogłem was poznać i mam nadzieję że jeszcze nie raz się spotkamy na podobnej Akcji :))
I tak zostało zrobione dużo dla tego miejsca a można zrobić jeszcze więcej.
Przepraszam że nie mogłem być z wami cały czas ale tak to bywa.
Jeszcze raz gorąco Pozdrawiam :)
Dzięki za pamięć, choć niewielu mnie widziało...Cytat:
Zamieszczone przez natasha
Przyjechałem do Baligrodu we wtorek.Sądziłem że nikogo już nie ma, jakiez było moje zdziwienie gdy zobaczyłem jak Malo walczy z krzaczorami .
Powalczyłem i ja pracowaliśmy we dwóch do wieczora.
Dzisiaj od rana mieliśmy pomoc w postaci 29 drużyny harcerek ze Zdołbunowa z Ukrainy.
Resztę napisze Malo.
Aja się bardzo cieszę że byłem szkoda że nie wcześniej wtedy bym poznał tak wiele osób myślę że przyszłym roku zdąże na czas
pozdrawiam
"Ja Cie k....a zabije. Jak trzeba to trzeba. Uda sie"Cytat:
Zamieszczone przez bertrand236
To najmilszy SMS jaki otrzymałem od Bertranda. Oczywiście chodzi o ostateczny efekt tej wiadomości (głowę uratowałem).
Jeszcze nigdy nikomu nie kazałem przejechać 360 km po górach do godz. 11.30. Bertrand wywiązał się z tego znakomicie wyrabiając taki dystans na czas i przywożąc kamieniarza z Magurycza na spotkanie w gminie równo z zajeżdżającą panią konserwator z Urzędu Ochrony Zabytków.
A teraz mogę powiedzieć:
J U P I, YEYEYE, O DŻIZAS - udało się ruszyć prace na kirkucie.
Mamy za sobą pierwszy etap prac. (Pierwszy - bo Magurycz ocenił prace na kirkucie w Baligrodzie na 5 lat - ALE KANAŁ, W CO JA SIĘ WDAŁEM???)
Mogę z przyjemnością powiedzieć że przez ArbeitLagerBaligród przewinęło się 13 osób + 10 harcerek. A licząc z innymi zaangażowanymi pracownikami z nadleśnictwa, pttku, strazy pożarnej, itp, itd - to będzie na chwilę obecną coś ze 40 osób, trudno to już zliczyć. Teraz korzystam z uprzejmości WojtkaLegionowo i siedzę na stacji w Cisnej i wklepuję niniejsze słowa.
Jezuuu, nie wiem od czego zacząć....
Można od tego że Magurycz po udziale w naszym obozie napisał mi SMSa: "Teraz przed tobą dużo roboty. Wszystko opiszę ci w mejlu." (ALE KANAŁ.....)
To niewyobrażalne dla mnie, że udało się złożyć taką rewelacyjną eki pę.
Że w tym zespole jednocześnie znaleźli się i doświadczony kamieniarz od 20 lat ratujący cmentarze, pani magister judaistyki, ludzie doświadczeni w pracach leśnych, obszerny zespół transportowy który rozgrywał wiele kluczowych kwestii, spec od silników który umiał doprowadzić do sprawności szwankującą wykaszarkę, i wszyscy inni specjaliści których trudno mi teraz spamietać. Wszystko to podparte jeszcze wsparciem pracowników z nadleśnictwa którzy od 3 dni wycinają drzewa, wójtem i konserwatorem wojewódzkim którzy bezproblemowo pomagają w ostatnich formalnościach.
No i rewelacyjnych darczyńców którzy wykupywali cegiełki.
Dobra, na razie kończę. Wojtek odstawi mnie teraz na chatkę na H. Spróbuję tam znaleźć trochę czasu dla siebie (czyt: pranie, umyć się, itp) bo ten busz wrasta we mnie już każdą swą częścią.
Bertrandzie dzięki za niezrealizowanie Twej pierwszej części planu.
Pozdrawiam
i przepraszam jeśli komuś dałem się we znaki w naszej akcji.
JESTECIE WIELCY! We wrzesniu nie omieszkam zajrzec na kirkut!
PS Malo o cegielce nie zapomnailem ale stad nie mam mozliwosci :(
pozdrawiam
Najmilszy sms....może teraz 8) jeszcze tydzień temu miałeś,Piotr,niezłego cykora,kiedy Bertrand napisał to co napisał :shock:
Bertrandzie,Ciebie może nie było widać,ale...każdy wiedział,że najcenniejsze jednostki dowozisz na kirkut :mrgreen:
Czy wielcy?...tylko Muflon ma coś ponad 1.85 :)
Byłem i dzsiaj popatrzec na ogrom prac który został przez Was wykonany.
W dniu dzisiejszym pracowali jeszcze pilarze z nadleśnictwa.
jutro pojadę i jeśli plandeki będą suche zwine resztę obozu.
Tylko mam problem Malo gdzieś będzie w lasach a ja mam klucze od magazynu trzeba bedzie chodzić za nim może znajdę.
Pozdrawiam
haha :) Gosiu nie przesadzaj Malo jest wyzszy :) (chyba) :wink:Cytat:
Zamieszczone przez natasha
To i ja załączam kilka fotek z pierwszych dni akcji :) Dziekuje wszystkim za wszystko, miło Was było poznać. Co złego to nie ja ;)
Malo prosil,ba,błagał :), o przekazanie wszytskim Forumowiczom pozdrowień z Kinczyka Bukowskiego:) zaprasza do Koliby,bo dziś tam miał być.Woooops,już po północy:D
Tak naprawde to na Kirkut przywiozłem nie tylko Szymona ale i jeszcze przemiłą dziewczynę ;-)
Pozdrawiam
Weronika miala na imie ;) btw. przywiozles tez mnostwo jego sprzetu ;)Cytat:
Zamieszczone przez bertrand236
He, he!! Przywiozłem na Kirkut dwie dziewczyny. Obie przemiłe.
pozdrawiam
Bertrand,niektórzy zauważyli tylko jedną :) Zresztą wcale się nie dziwię:) Weronka,całuję gorąco:*
Dziś rano wróciłem po miesiącu pobytu w Bieszczadach (a także Beskidzie Niskim gdzie przyznam że wpierw celem nabrania doświadczenia towarzyszyłem Maguryczowi w jego obozie remontowym w Grabiu i Ożennej k/Krempnej)
... i już wyję z powrotem za Bieszczadami, tu w codzinnym kieracie.
Teraz czas zrobić sprawozdanie. Czekam jeszcze na zdjęcia które wykonywał Szymon. Sam dorobie jeszcze nieco zdjęć kirkutu we wrześniu, bo gdy wyjeżdżałem było fatalne oświetlenie.
Aha, w poprzednim poście chciałem dopisać że gdy przyjechał Wojtek to wycisnał z mego śpiwora litr wody. Już nawet nie miałem tam czasu przwiesić go przez linkę żeby wysechł. Pamiętam tylko że ostatnich nocy starałem się znaleźć kawałek suchej częci śpiwora.
Byłem tu dopiero teraz, w ostatnich dniach sierpnia...
Malo i Wszyscy, którzy brali w tej akcji udział!
Zrobiliście kawał cudownej roboty!!!
A to kilka tego "dowodów"...
Załącznik 2896 Załącznik 2897 Załącznik 2898
Załącznik 2899
Najwidoczniej to nie był jeszcze "ten" czas..Dziekuję WojtkuR za małe odświeżenie..Tak dobrze znów widzieć stary,dobry kirkut..Do zobaczenia,staruszku,za 3 tygodnie!Cytat:
Zamieszczone przez malo
Oj, Gosiu... wiesz że zaraz po kirkucie miałem gorący tydzień (do czego musiałem przygotowywać 3x w tygodniu wiesz - mało miłe). Potem jeszcze nieco odpoczynku w skałach. Szymon jeszcze nie nadesłał zdjęć cały czas. A ja sam... eh ja mam ciężką rękę do sprawozdań. Ale napiszę, oczywiście. Zwłaszcza że nawiasem mówiąć -to informacja dla pozostałych- to co dotychczas w projekcie "Kirkut" to właściwie w początkowa faza. Proszę o wybaczenie za zwłokę:/
3 tygodnie? o czymś nie wiem?
A musisz wszystko wiedzieć?Cytat:
Zamieszczone przez Barnaba
Wnoszę do Admina o wykreowanie specjalnego emota dla nieszczęśników,którzy coś chlapnęli i chcą się z tego wycofać.Mógłby się nazywać "wasn't me" (vide Skype) i mieć zaklejoną plastrem mordkę (vide GG).Już nie będę się upominać o relację.Tym bardziej,że głównie i tak o foty mi chodziło..Przydałyby się i tyle..
Barnaba nie tyle,że nie musi wszystkiego wiedzieć,co nawet nie może i nie powinien ;-)
Gosiu, to nie tak. Jeśli o Twoją wypowiedź - nie uważam że coś źle chalpnęłaś. To dobrze że upominasz się o relację, zwłaszcza że Ty masz tu największe prawo do tego. Mi też w niej szczególnie chodzi o foty. A jako że największe doświadczenie w dokumentowaniu (czyt:profesjonalizm) w fotografowaniu zabytkowych obiektów nad którymi pracowaliśmy ma Szymon, więc jego prosiłem o tę czynność podczas prac. Więc czekam na zdjęcia od niego. Jeszcze raz proszę o wybaczenie za zwłokę i CIESZĘ SIĘ ŻE RELACJA JEST OCZEKIWANA.
Dziękuję WojtkowiR że trochę tu wkleił, zwłaszcza że notabene nie byłem do końca prac pilarzy, choć uzgadniałem z nimi zakres wycinki. Czasem jak się robota rozkręci to wyjeżdżasz a praca nadal wre.
Tak wyglądał Kirkut 3 sierpnia 2006 roku o godzinie 11:30. Ciekawe dlaczego tak dokładnie zapamiętałem godzinę?
Ehm.... bo pewnie zostałeś poproszony do rajdu górskiego, czyli 360km po górach do godz. 11.30. (I zająłeś w nim I miejsce !)Cytat:
Zamieszczone przez bertrand236
Zdjęcie przedstwia wizytację komisji z Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków. Pierwszy od lewej - Szymon Modrzejewski (kamieniarz, szef Magurycza), dalej - druga i czwarta osoba to wizytatorki z WUOZ, po prawej - wójt z Baligrodu. W środku - malo.
thx for photo, Bertrandzie
Mi sie widzi że to przypadłość Pyrusów. Cokolwiek się dzieje, to dzieje się o konkretnej godzinie...
To informacja nieco na boku akcji w Baligrodzie i spoza Bieszczad.
Jeśli ktoś ma nieco czasu (w jakiejkolwiek ilości) i ochotę w tym momencie pomóc w pracach na zabytkowych cmentarzach to Magurycz zapytuje czy ktoś pomógłby aktualnie na obozie na cmentarzu w Myscowej k/Krempnej. Szymon akurat tam teraz sam siedzi z pracami do 20września.
Kochani, pamietam że ktoś kiedyś wskazywał link do filmiku z TVP Rzeszów o kirkucie. Czy mógłbym prosić o przypomnienie tego linku?
TVP ma szukajke na stronie.
http://tvp.pl/View?Cat=400&id=378287