znaczy nie maja wyboru i musza zarabiac na turystach bo inaczej "nie idzie" ?
Wersja do druku
znaczy nie maja wyboru i musza zarabiac na turystach bo inaczej "nie idzie" ?
Moim zdaniem nie idzie. Gdzie pracują mieszkańcy Bieszczadów? W budżetówce, w lasach, w turystyce, w małych, rodzinnych firmach przeważnie zajmujących się handlem, troszeczkę w rolnictwie. Dużo osób żyje lub dorabia na przemycie. Jeszcze więcej osób wyjechało za chlebem. Takie wyjazdy niszczą rodziny, pojawiają się patologie. Wiesz ile zarabiają dziewczyny w Solinie pracując po 10-12 godz? 35-50 zł dziennie. To dużo. W tertaku kobiety zap... i zarabiają po 700 zł na rękę. To też Bieszczady. Czy tego chcemy czy nie.
Przesympatyczne Panie!
Wątek jest o obsuniętej drodze pomiędzy Polaną, a Czarną. I niech tak zostanie. Łatwiej się wtedy poruszać po forumie.Chcecie pogadać o drogach, czy o warunkach materialnych ludności żyjącej w Bieszczadzie, to znajdę Wam wątki gdzie możecie bronić swoich racji.
Pozdrawiam
No właśnie. Wracając do tematu, z wypowiedzi niektórych osób wnioskuję, aby wolałyby one zostawić tę drogę jak jest, obsuniętą. Inne drogi tak samo, zostawić dziurawe, nie remontować. Buba nie odpowiedziała na moje pytania:
W innym wątku:
Bertrand, ja Cię po prostu nie rozumiem.
[QUOTE=andrzej627;......
W innym wątku:
Bertrand ja Cię po prostu nie rozumiem
:-D :-D :-D Nie Ty jeden. Ale nie przejmuj się, jako i ja się nie przejmuję.
Pozdrawiam
zatem odpowiadam- nie uwazam ze powinno sie likwidowac drogi, jak juz sa niech zostana. Nie uwazam ze dojazd do np. telesnicy jest fatalny- spokojnie da sie dojechac, trzeba tylko zdjac troche noge z gazu i czasem pokrecic kierownica- da sie, majac odrobine dobrej checi. Ja rowniez wole jezdzic starymi drogami bo maja dla mnie wiekszy klimat i rozne sportowe fury przyjezdzajacych snobow nie maja tam wstepu :) kazdy ma inna wizje swiata- a i tak bedzie jak bedzie- ludzie beda remontowac drogi, bieszczadzkie zimy je rozwalac i tyle :D
lucyna - z tymi placami w bieszczadach nie jest tak zle- w aptece mozna zarobic prawie 2 razy wiecej niz w moim wojewodztwie- pytalam z ciekawosci w baligrodzie, ustrzykach, lesku... i brakuje ludzi...
Buba przeprowadzasz się w Bieszczady? Ale fajnie. ;)
Tak, oprócz przewodników u nas dobrze zarabiają też aptekarze. A co z resztą.
A jakie zarobki będą ho,ho. http://www.solina.swiat24.com/index.php. Ale tak poważnie może był ktoś ostatnio na drodze co się omskła.
Tak na poważnie to nieprędko będzie ta droga przejezdna.
Władze gminy zrobiły wprawdzie telekonferencję (chyba pierwsza tego typu zabawa w Bieszczadach ) no ale strony pozostały przy swoich stanowiskach. A to oznacza "nie ma pieniędzy" zobaczymy czy w budżecie na 2008 rok Gmina i ZDW zabezpieczą jakieś kwoty .
Dodatkowo zbliża się Euro2012 a to znaczy: wszystkie ręce na pokład i pieniądze też. Paradoksalnie wiele zależy od tego czy Arłamów otrzyma środki na budowę ośrodka przygotowań do Euro 2012.
Ludzie z Polany narazie jeżdżą stokówką ale czasem mozna natknąć się na Drewnianych Policjantów albo ..na ciężarówkę ładująca dłużycę. Dla Agroturystyki w Polanie , dla Chrewtu itp to niedobrze. Ja też obserwuję mniej turystów w Czarnej .A jako ,że Wójt mnie nie lubi przesadnie to pewnie nieprędko będzie zabiegal o naprawę ( jak to przeczyta):mrgreen:
Jak czasem czytam o Planowanych aktualnie inwestycjach(teleśnica -Daszówka-Czarna) to lubię zajrzeć wstecz np do lat 90 i zobaczyć Strategię Rozwoju Powiatu lub gminy. Są tam czasem z imienia i nazwiska wymienieni "budowniczowie" wirtualnych inwestycji.
Chciałbym przypomnieć że osuwisko na Sawkowczyku wciąż jest czynne. Powstało z tej samej przyczyny(zatykające się zbyt małe przepusty pod drogą) i z tego co widziałem wracając z Otrytu, po wiosennych roztopach mieszkańcom Polany i Rajskiego pozostanie tylko "trasa wolnego ruchu" przez Skorodne, i to pod warunkiem że bobry nie zaplanują inaczej.Bo będzie sytucja szach mat: dwa osuwiska i boberki zalewajace ostatnią drogę.Vide "tukej na tym monitorku": http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...a0e9c1954.html http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/...0b2fe2368.html To tak na marginesie... Mam nadzieję że konferujący poruszyli ten problem...
Może trzeba wysłać te zdjęcia do Urzędu Gminy?
Jak chcesz to wyślę im linki:mrgreen:
To może zastanowić sie nad awaryjną drogą z Rajskiego do Sękowca. Rezerwat rezerwatem, ale chleb się przyda.
Aktualne zdjęcia obsuniętej drogi zrobione w niedzielę. Przepraszam za jakość.
Pozdrawiam
Prawdopodobnie droga nie będzie zrobiona przed sezonem letnim 2008 r.
Wójt zamiast urządzać telekonferencje powinien zakasać rękawy i lobbować na rzecz przyśpieszenia prac np u Pani Łukaciejewskiej. W innych tego typu przypadkach rząd udzielał tzw. dotacji celowej.
A poprawili coś drogę przez Skorodne?
Nie. Ale ona ma swój klimat. Coraz mniej takich jest w Bieszczadzie.
Młody wrócił dzisiaj ze szkoły i mówi "od stycznia autobus już nie będzie jeździł przez Skorodne " Więc pewnie droga nie dla wszystkich jest urocza. Ja akurat czasem (zwłaszcza na wiosnę) lubię tam przemknąć z pewnością ,że nikt z za zakrętu nie wyskoczy. A i bobry lubię pooglądać.
Mogliby za jednym zamachem poprawić obydwie drogi...wiem,że to tylko marzenia...ale czasami tylko to zostaje..swoją drogą i Skorodne mogłoby na tym skorzystać, a nie jak zawsze pozostawać z boku..
jasne ze skorodne by skorzystalo- mozna by jeszcze McDonalda postawic coby korzysc byla jeszcze wieksza ;)
Nie wiem czy śmiać się czy co.
Ludzie z Polany postanowili wziąć sprawy w soje ręce, bo jak wiadomo Wójt Rogacki kupił nowy samochód i nie wypada tłuc sie po dziurach, więc zbierają pieniądze na wykonanie objazdu wokół osuwiska przez las. Swoją pomoc zadeklarowało nadleśnictwo więc może do lata uda się wykonać prowizoryczny objazd. Jak wieść gminna niesie podobno na remont drogi trzeba czekać 3 lata (takie informacje mam od sołtysa) .
Śmiać się, śmiać. Zawsze śmiech lepszy od płaczu.
Cieszyć się, to wszak pierwsze w Polsce Partnerstwo Prywatno- Publiczne . Sam dołożyłem parę groszy.
Śmiech to przede wszystkim radość
W ubiegłym roku, bezpośrednio po owej katastrofie budowlanej, słyszałem również o innym doraźnym i tymczasowym rozwiązaniu.
Mianowicie o lekkim "podremontowaniu" drogi Polana - Lutowiska via Skorodne (9,7 km), tak, aby można nią było przejechać samochodem osobowym w czasie krótszym niż pół godziny i na biegu wyższym niż drugi.
Czy coś w tej sprawie "drgnęło" ?
Pytam się, bo 16. września ub. roku miałem taką oto przygodę (cytat z innego wątku):
Ci, co mnie znają, wiedzą że lubię urozmaicać sobie trasę wycieczki, zarówno pieszej, jak i samochodowej. Gdy tylko jest to możliwe, staram się wracać inną drogą niż przyszedłem lub przyjechałem. Nawet, jeśli się to wiąże z nadłożeniem drogi.
Postanowiłem zatem nie wracać przez Wetlinę i Brzegi Górne, lecz w Dołżycy skręcić do Terki i Bukowca, tam wyjechać na małą obwodnicę i dalej skierować się na Polanę, Czarną i Lutowiska. Coś wprawdzie obiło mi się kilka dni wcześniej o uszy nt. jakiegoś uszkodzenia drogi na skutek opadów, ale pomyślałem, że oznacza to co najwyżej utrudnienie ruchu, a zresztą może już ową drogę zreperowano.
Wyjeżdżając w Bukowcu na obwodnicę i skręcając w prawo nie zauważyłem żadnego napisu, żadnego ostrzeżenia. I nigdzie dalej też go nie było ! Aż tu kilka kilometrów za Polaną - szlaban ze znakiem „zakaz ruchu wszelkich pojazdów”. Co robić ? Wracać z powrotem, nadkładając kilkadziesiąt kilometrów ? Nie. Wróciłem więc tylko do Polany i skręciłem na drogę (jak najbardziej publiczną i jak najbardziej przewidzianą dla ruchu samochodowego) relacji Polana - Lutowiska, via Skorodne. Chyba 9,7 km. Pokonanie tego odcinka (już po ciemku) zajęło mi prawie godzinę. W końcu toyota corolla nie jest samochodem terenowym i naprawdę nie zależało mi na pozostawieniu gdzieś po drodze miski olejowej czy tłumika. Prowadziłem wóz z nosem przy szybie, cały czas na drugim biegu, a przez kilka chwil nawet na pierwszym (na drugim nie dawał już rady). Żona siedziała blada obok mnie i dyskutowała z Adamem i Anią, co zrobimy, jeśli się tu „rozkraczymy”. Mruknąłem, że zadzwonię do Piaseczna k/Warszawy do Toyota-Chodzeń po pomoc. Przecież podczas niedawnego przeglądu nakleili mi swoją nalepkę z ofertą autoholowania w razie potrzeby.
Nie jestem kierowcą rajdowym, ale w końcu udało mi się dotrzeć do obwodnicy (wyjazd na nią jest tuż przed Lutowiskami) bez szwanku.
Drgnęło. O ile będzie dofinansowanie, a raczej będzie droga Polana-Skorodne-Lutowiska będzie wyremontowana. Podobnie jak Ustianowa-Łobozew-Daszówka. Zostanie także zabezpieczone osuwisko przed Zatwarnicą i naprawiona w tym miejscu nawierzchnia drogi.
Do dzisiaj nie wiedziałem,że jestem ważną osobą mającą od ładnych kilku lat działkę w Skorodnem no no.
drogę Polana -Lutowiska pokonuję wielokrotnie,każdego roku i to nie terenówką tylko albo swoim nissanem lub córy sportową mazdą i nigdy nie miałem problemu z przejazdem może tylko trochę wolniej się jechało,ale za to jakie atrakcje,nos przy szybie i slalom między dziurami.
Ja też lubię pojechać tamtędy rekreacyjnie ale nie wyobrażam sobie dojeżdżania do pracy. Ludzie radzą sobie w ten sposów ,że dojeżdżają do "dziury" jednym samochodem potem przechodzą na drugą stronę i albo wsiadają w drugi samochód albo ktoś ich odbiera.
A jeśli chodzi o BWO to nawet w Bieszczadach jak trzeba prowadzi się drogę asfaltową nie zastanawiając się nad kosztami.
Wojtek ciesz się ,że może będzie droga ceny działek wzrosną.
Raczej powód widziałabym gdzie indziej. Możliwości zdobycia dofinansowania. Z tego co pamiętam droga Lutowiska-Skorodne-Polana jest drogą powiatową i to powiat wyłoży pieniądze na jej remont.
Mała obodnica chyba jest drogą wojewódzką i pieniądze na jej remont pójdą z zupełnie innej puli.
To jasne ,że droga przez Polanę jest wojewódzka ale zastanawia mnie jak mamy budować drogi na Euro2012 jeśli remont 300 m odcinka zająć ma 3 lata? Jakie możliwości w przyspieszeniu tego terminu ma gmina? Przecież to głównie mieszkańcy gminy ponoszą trudy i straty.
Nie wiem. Moim zdaniem niewielkie.
Nie tylko mieszkańcy ale także turyści. Chociaż jak zostanie wyremontowana trasa Polana-Lutowiska to będziemy kierować ruch turystyczny na tę drogę. Jest atrakcyjniejsza i na dodatek duży skrót w Bieszczady Wysokie.
A Euro? W chwili oznajmienia tej radosnej informacji wiedziałam, że to będzie blamaż.
No właśnie a do Czarnej nie będzie wtedy po co jechać z wycieczkami . Sama cerkiew to za mało. Więc sprawnie działający Wójt powinien przewidywać takie wypadki o których mówi się w Czarnej od lat i nie ma to związku z oberwaną drogą. Po prostu jak jest skrót to się z niego korzysta.Na drodze Bukowiec - Dołżyca jest latem większy ruch niż w Czarnej.
Czarna już w tej chwili jest na marginesie atrakcji turystycznych a jeżeli będzie skrót przez Skorodne to skorzystają Lutowiska kosztem Czarnej. No ale taka jest kolej rzeczy. Nie ma co utyskiwać .
Ech, Lucyno i Krzysztofie, chociaż jesteście Szanownymi Tubylcami (czego Wam szczerze zazdroszczę), to macie jedynie 50 % racji.
Piszecie tylko o ruchu od strony Leska, via Polańczyk.
A przecież znaczna część turystów podążających w Bieszczady Wysokie jedzie od strony Ustrzyk Dolnych, i przez Czarną - tak czy inaczej - przejechać musi.
Prędzej ominą oni Ustrzyki Dln. (tak, jak ja to zawsze robię, spiesząc do Sękowca), skręcając tuż przed miastem, zaraz za stacją benzynową w prawo, tuż potem w lewo, dalej jadąc przez Równię.
Aż do Czarnej - której wtedy ominąć nie sposób.
Ech, Stały Bywalcze masz rację.:grin:
Poza tym w Czarnej jest o niebo lepsze zaopatrzenie niż w Lutowiskach.
Zatem turysta, który przyjeżdża w Bieszczady na dłużej niż kilka dni, a nie ma wszystkiego podanego "pod nos", to Czarną odwiedzić musi. Niezależnie od utrudnień dojazdowych.
A przede wszystkim - z Czarnej pochodzi Nasz Admin.
I właśnie dlatego musimy tam pielgrzymować. Podobnie jak Żydzi do Leżajska, z którego pochodził jakiś słynny rabin czy nawet cadyk. :smile:
Robota wrze .
Obok osuwiska po lewej stronie ( Czarna-Polana) robiony jest objazd Z tego co widać turyści pojadą głębiej w las.Można wnioskować że praca przy osuwisku zajmie nie jeden sezon.