-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Sądzę, że należą się Wam wyjaśnienia. Kilka miesięcy temu postanowiliśmy, że to ja zastąpię Lucy na forach internetowych. Ona z większości się wycofała, mi bycie forumowiczem na forach górskich zupełnie nie leżało. Po pewnym czasie stwierdziłam, że pisanie nie ma sensu, chciałam wraz z kilkoma kolegami utworzyć nowe. Lucy temu sprzeciwiła się, chciała dogadać się z Darkiem i Konradem. Przede wszystkim z Darkiem. Mamy stronę, która przekształca się w portal, chcieliśmy, aby był na nim baner tego forum. Może inaczej to Lucy chciała. Usiłowałam Was przekonać, nie udało mi się. Zaczęło tu być niewesoło. Lucy obawiając się o to miejsce postanowiła mnie stąd wycofać. Przegrała, więc ja utworzyłam grupę. Na grupie cztery osoby ma dostęp do konta Lucy, w tym ja. Część zaproszeń to ja wysłałam. Pana Andrzeja zaprosiła Lucy. Nie orientuję się w Waszych dziwnych zależnościach, popełniam pomyłki. Przepraszam za nie. Podobnie przeprasza Lucy za wysłanie zaproszeń do kilku osób. Każde zaproszenie może być odrzucone. Lucy musi zatwierdzić każde potwierdzenie. Tak działa facebook. Nasza grupa jest otwarta, zapraszać może każdy z nas. I tak dzieje się. Koledzy zapraszają swoich kolegów, łańcuszek wujka facebooka działa. Problemem są osoby z tego forum, które same się zaprosiły, a potem wszczynają awantury. Bardzo proszę o powstrzymanie się od takich zachowań. To już jest naprawdę ostatni mój post. Miło było mi z Wami gadać.
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Cytat:
Zamieszczone przez
andrzej627
Lucyna, gratuluję pomysłu "rozpalenia bieszczadzkiego ognia" na Facebooku.
Dzięki Andrzeju za wyjaśnienie : )) Tym co chcą "ogniskować" życzę przyjemnego ogniskowania.
Sir Bazyl mnie sprowokował kulinarnie...i to ognisko...taką spaloną kiełbaskę z ogniska to bym zjadła z chęcią wielką.
Cytat:
Zamieszczone przez
sir Bazyl
Jaką potrawę najbardziej lubicie?
Cytat:
Zamieszczone przez
Browar
Żurek
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
piwo lane
Cytat:
Zamieszczone przez
bertrand236
Ja też żurek!
a z zup to na pierwszym miejscu rosołek : ))
ale nie wiem czy w dojo można o zupie? Mistrzu Pierogowy? Hę? ;)
Sonka - co to jest "osu" ??:?::?::?:
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Jestem jeszcze w pracy i jestem głodna jak nie wiem co, żurek tez bym zjadła.
Nie piszcie mi proszę o jedzeniu, bo zapluję całą klawiaturę.
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
hallo,
w sprawie zupki to:
http://youtu.be/9sS1eeWXPFc
sonka
trzymaj się i pozdrów Bieszczady. :)
(krucabomba ,ale ta Lucyna to charakterna dziewczyna...wszyscy wykonują jej polecenia bez zmrużenia oka...normalnie zuch-kobieta ! ja tez tak chcę :( )
PS.
aha,
bazylku ogladałeś może ostatnio mecz Malbourne Victory - Wellington (05.11.2012 09.30 )
nagrałeś może rzuty rożne ?
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Cytat:
Zamieszczone przez
asia999
...taką spaloną kiełbaskę z ogniska to bym zjadła z chęcią wielką.
"za mocno przypieczoną" i jeszcze ciutkę w popiołku ogniskowym wytarzaną... ;) i oczywiście zupa do tego... pszeniczna jaka... no ewentualnie chmielowa :-)
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Pewnie, że żurek taki na swojskiej kiełbasie z białym serem, jajkiem, boczkiem, może być wędzone żeberko, pachnący majerankiem, ja lubię z czosnkiem.
Taka dyskusja to jest dyskusja, a nie dojo, którego prawie nie rozumię. Niech Sonka ze względu na zapach świątecznego żurku wytłumaczy to "osu".
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
co do żuru to właśnie taki pyszny dają w pewnym schronisku pttkowskim, ma wszystko co mieć powinien a ja zawsze jem dwie miski. ostatnio z kucharką żeśmy się nie mogły nadziwić jak to się dzieje, że za każdym razem wychodzi tak samo idealny (przepis stosowany od kilku lat) i to gotowany na większą skalę. nazwy schroniska nie podam (bo czasem mam wrażenie jakbym robiła tu marketing ale co ja poradzę że je lubię ;p) ale każdy i tak wie o czym mowie ;p za to dodam że nie lubię tam pomidorowej ani cebulowej ale żur to mistrzostwo ;P
a w ogóle - o żarciu na dojo?
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Cytat:
Zamieszczone przez
Jimi
co do żuru to właśnie taki pyszny dają w pewnym schronisku pttkowskim, ma wszystko co mieć powinien a ja zawsze jem dwie miski. ostatnio z kucharką żeśmy się nie mogły nadziwić jak to się dzieje, że za każdym razem wychodzi tak samo idealny (przepis stosowany od kilku lat) i to gotowany na większą skalę. nazwy schroniska nie podam (bo czasem mam wrażenie jakbym robiła tu marketing ale co ja poradzę że je lubię ;p) ale każdy i tak wie o czym mowie ;p za to dodam że nie lubię tam pomidorowej ani cebulowej ale żur to mistrzostwo ;P
a w ogóle - o żarciu na dojo?
Czy masz na myśli Jaworzec ?
Jadłam tam żur i rzeczywiście był pyszny.
Ale zupa cebulowa tez była bardzo smaczna a gulaszowa też niczego sobie.
Koledzy zamówili i próbowaliśmy sobie nawzajem.
Jak schronisko jest warte reklamy (i wiem to z autopsji) to nie mam obiekcji - i piszę o tym co jest dobre.
Poza tym tu chyba miało nie być moderowania ;)
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
[wyedytowano]
BUBO - od jakiegoś czasu zaglądam tu znowu i chyba kolejny raz się zniechęcam, sic!! A bardzo nie chcę.
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Jestem pod wrażeniem, że tak spora grupka ludzi lubi się różnymi pierdołami zajmować i jeszcze tak ochoczo przy każdej okazji te pierdoły pociska. Skąd się to bierze w ludziach? Bez mała za miesiąc koniec świata a tu spokojnie pierdoły pociskają. :P
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Cytat:
Zamieszczone przez Basia Z.
Poza tym tu chyba miało nie być moderowania ;)
Nie ma takiej opcji. Oto do czego prowadzi tworzenie enklaw :|
Edit: Proszę, żeby sprawy Facebookowe załatwiać na Facebooku, a na pewno zabrać stąd prywatną korespondencję.
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Cytat:
Zamieszczone przez
Marcowy
Nie ma takiej opcji. Oto do czego prowadzi tworzenie enklaw :|
Szanowny Moderatorze - przecież przymrużyłam oczko ;)
Wolę gadać o żurku niż o jakichś głupotach.
Chyba nie wytrzymam i zrobię dziś na obiad żur.
Dziękuję koleżankom i kolegom za inspirację.
;)
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Cytat:
Zamieszczone przez
Jimi
a w ogóle - o żarciu na dojo?
Cytat:
Zamieszczone przez
partyzant
Taka dyskusja to jest dyskusja, a nie dojo, którego prawie nie rozumię.
Cytat:
Zamieszczone przez
Basia Z.
Wolę gadać o żurku niż o jakichś głupotach.
Jak widać dojo wzbudza kontrowersje... :wink:
A nie lepiej swojska imprezka w forumowej remizie? A na imprezce jak to na imprezce - znajdzie się i wredna ciotka i wujek co to wszystko wie, a i zjeść trzeba więc czasami zupa na stół wjedzie. A zdarzy się, że i ktoś z kłonicą wyskoczy - bo..bo..bo ja fam móóófie...co fy tam fiecie...pooomidorowa to wcale nie pooomidorowa!! To wczorajszy rosół...tylko ssss przeeecierem...ja fam mófie... !!! :mrgreen:
A jak już zaczyna się robić mało wesoło to wtedy wkraczają Stróże Porządku Forumowego i przywołują do porządku co bardziej awanturujących się, którzy ani spokojnie zjeść, ani potańczyć, ani pogadać nie dają, bo ciągle...bo..bo..bo ja fam móóófie...co fy tam fiecie...
I wszystko gra. :-D
Cytat:
Zamieszczone przez
Recon1
Bez mała za miesiąc koniec świata a tu spokojnie pierdoły pociskają. :P
No! Zupę zjedliśmy a w oczekiwaniu na kolejne gorące dania (pewnie z małą przerwą na jakąś kolejną bijatykę o MEGA WAŻNE SPRAWY) zatańczmy!! :mrgreen:
Pląs śląski przy wodzionce już był, co teraz, co teraz?
(a krupniczek lubicie? taki z grzybkami? )
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Cytat:
Zamieszczone przez
Basia Z.
Szanowny Moderatorze - przecież przymrużyłam oczko ;)
Aaaa, sorki... Myślałem, że mrugasz, bo coś Ci wpadło do oka ;)
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Zainspirowana tutejszym wątkiem właśnie zrobiłam i zjadłam na obiad bardzo dobry żur na wędzonych żeberkach, z dużą ilością czosnku, jajkiem i ziemniaczkami.
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Ja też zrobiłem i pożarłem ukiszony przez siebie pszenno-żytnio-owsiany żur,na suszonych kaniach,mniamuśny.
Ale też okazało się że o kiszeniu wiem prawie tyle co nic - na stronach Ministerstwa Rolnictwa wytropiłem info o kiszonym dereniu z Bolestraszyc - pogrążam się w badaniach na ten temat ;)
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Osu
Asiu w naszej bieszczadzkiej karczmie hulanki i swawole, powitaniom nie ma końca. Wino i piwo leje się strumieniami, a i miodku mamy dosyć. Orkiestra rżnie od ucha do ucha, czasu nie mam za wiele, więc w skrócie odpowiem Ci na pytanie o osu. Osu jest złożone i niezmiernie ważne dla karateków kyokushin. To część powitania, wyraz szacunku i uznania dla przeciwnika, wyraz cierpliwości, szacunku i uznania składany też samemu sobie. Wchodząc na trening, witając się wiesz, że dojdziesz do granic własnych możliwości, będziesz chcieć się poddać, ale nie zrobisz tego, przełamiesz się i być może przekroczysz barierę własnej wytrzymałości. Karate to nie tylko mięśnie, ale i żelazna wola walki i esencja cierpliwości. Karatecy mówiąc osu zarówno w czasie powitania jak i pożegnania.
Osu
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
(...)
Na pytanie : Jaką potrawę najbardziej lubicie?
odpowiadam : piwo lane
...
Ano! Wiadomo, że piwo przed! Ale zaraz po nim a przed następnym to ja chyba jednak pierogi. Choć waham się z ostatecznym wyborem, gdyż podobnie jak ten rudy skurczybyk, Garfield, uwielbiam też lasagne. I chyba właśnie to zamiłowanie do potraw mącznych przeobraziło mój kaloryfer w gładziutki panel z zaczątkami na bojler. Innymi słowy nie zdążyłem po poprzednim sezonie zimowym wymienić opony na letnią a tu już następny za pasem. Lustrzyca jeszcze mi nie grozi, ale sprawa jest rozwojowa!
Wracając do moich znajomych, to inny kolega, Mariusz, jest szczuplejszy i wyższy od Marcina, ale ma tylko trzy córki. Mimo to, też chciałem mu serdecznie pogratulować! Obaj przez dość długi czas pracowali w branży tzw. komputerowej i być może ma to jakiś związek z całością zagadnienia i tematem wątku. Niestety nie posiadam danych o ilości ich znajomych na fejsie, mało tego, nie wiem nawet czy są tam zalogowani, bo mnie tam nie ma. Jakoś sobie z tym radzę, ale lekko nie jest!
Włączyłem się w tą zażartą dyskusję, gdyż ostatnio się dowiedziałem, że po to jest właśnie forum dyskusyjne, a kto nie chce pisać bloga oraz zostać okrzyknięty hipokrytą powinien zabrać również głos w tak ważkich, stricte bieszczadzkich tematach! Dokładnie już nie pamiętam, o czym jest ten wątek, ale to jest i tak bez znaczenia, gdyż nie życzę sobie, by ten bełkot usunął bartolomeo bądź inny moderator-terminator według własnego widzimisię! Zdecydowanie popieram więc Pierogowego jeśli chodzi o ankietę, ale pod warunkiem, że będzie dołączona do każdego postu (trzy opcje: zostaw, skasuj, przenieś), z zastrzeżeniem, że decydujący głos będzie należał do (taka sonda nr jeden):
1/ Pastora (być może dogmat o nieomylności dałoby się scedować na niższe stopnie hierarchii);
2/ Bartolomeo ( tu już się dowiedzieliśmy, że jest nieomylny, widzimusię i traktuje innych z góry);
3/ takich dwóch, jak ich jedna, co to nie ma ani półtora (w razie czego, będzie na tą trzecią, co się nazywa Misja!)
Jeszcze dodałbym Pierogowego, ale jako sługa uniżony może nie być tak bardzo obiektywny jak trójka powyższych kandydatów.
Do urn! Precz z cenzurą! Niech żyje wolność! Wolność i swoboda!
Wszak:
„Każdy ma prawo do orgazmu,
orgazm to fala entuzjazmu!
Każdy ma prawo do orgazmu,
orgazm wyzwala od marazmu!” (Piotr Bukartyk – Prawo do orgazmu)
PS
Pierwszym moim automobilem był „maluch” ciemno czerwony, a Wy czym się na początku woziliście?
Osu!
Osu-Osu!
Osu-Osu-Osu!
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Cytat:
Zamieszczone przez
sir Bazyl
Pierwszym moim automobilem był „maluch” ciemno czerwony, a Wy czym się na początku woziliście?
Ja miałem VW Garbusa 1200 w kolorze L20A :twisted:
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Mój pierwszy to Muscel z silnikiem od traktora ale z niego mam tylko fotografie. Łatwiej było mi powiedzieć co miał sprawne niż odwrotnie , kiedyś z lasu patrze sam traktor więc wyprzedzam a on na linie kloc wyciąga, była noc więc chyba miałem prawo nie zauważyć.
Ale do rzeczy, potrzebuje rady : kolega chce sprzedać zadbanego UAZa z silnikiem Andoria a ja mam słabość w tą stronę, młody to on nie jest, opony dobre, silnik, blachy o.k. , potrzebuje rady na TAK.
Osu!
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Cytat:
Zamieszczone przez
partyzant
Ale do rzeczy, potrzebuje rady : kolega chce sprzedać zadbanego UAZa z silnikiem Andoria a ja mam słabość w tą stronę, młody to on nie jest, opony dobre, silnik, blachy o.k. , potrzebuje rady na TAK.
Osu!
Tak z ciekawości - ile taka maszyna pali ?
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Cytat:
Zamieszczone przez
partyzant
Ale do rzeczy, potrzebuje rady : kolega chce sprzedać zadbanego UAZa z silnikiem Andoria a ja mam słabość w tą stronę, młody to on nie jest, opony dobre, silnik, blachy o.k. , potrzebuje rady na TAK.
Osu!
zależy do czego ci taki pojazd. I gdzie nim byś jeżdził . O andoriach różne opinie chodzą. Zależy skąd był wyjmowany /żuk ? / , ma turbinę ? Musiałbyś także sprawdzić podzespoły robocze /skrzynia/ w jakim są stanie. Oczywiście też wszystko zależy od ceny ...i ILE chcesz w niego włożyć.
Apetyt takiego wozidła jest ogromny :twisted: Pali jak smok.....
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Wy tu gadu gadu o żurku czy o pierogach, a tymczasem Lucynie ilość członków rośnie. W tej chwili ma ich już 270. :lol:
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Cytat:
Zamieszczone przez
andrzej627
Wy tu gadu gadu o żurku czy o pierogach, a tymczasem Lucynie ilość członków rośnie. W tej chwili ma ich już 270. :lol:
Rany julek - 270 członków !!!
I wszystkie rosną Lucynie !!!
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Palenie to różnie. Teraz ustawiony jest tak, że pali możliwie najmniej, ma odłączony przedni napęd (który szybko można usprawnic) więc 8-10l/100km. W jezdzie 4x4 dużo więcej ale nie wiem dokładnie ile, tragedii nie ma bo nie byłby to mój jedyny sprzęt. W moim sadzie i lesie jesienią wystarcza jeden napęd( ale nie zawsze).
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
trudno uwierzyć ....jeśli rzeczywiście te 8-10 litrów , to rewelacja. Jesienią i tak jak w sadzie czy lesie, będziesz musiał używać trybu 4x4, choćby śliska trawa czy błoto. O ile to drugi pojazd i będziesz używał do jazd rekreacyjnej to ok. Andorie mają opinie / ale jak to opinie ../ wadliwych , psujących się. Różnie oceniana jest ich kultura,elastyczność pracy . Za to części łatwo dostępne i tanie. O ile też masz znajomego mechanika , co poświęci czas i serce , by dłubać , to bierz ! ;)
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Cytat:
Zamieszczone przez
Basia Z.
Rany julek - 270 członków !!!
I wszystkie rosną Lucynie !!!
to już wygląda jak Śiwa ? ...270 ramienna ??
osu
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Chyba pora spać bo mam z tymi członkami jakieś takie skojarzenia... :twisted:
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Kto jest następnym kandydatem na członka z napędem 4*4 ?
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Każdy jest u nas mile widziany. Nie ma podziałów na lepszych i gorszych. Obowiązuje stara i dobra zasada: nikt nie pytał skąd się wziął, gdy do ognia się przysiadał. Mamy wśród nas ludzi gór, miłośników Bieszczadów, tubylców, przewodników i bardzo liczne grono fotografów przyrody. Grupa tętni życiem. Mamy także zespół administracyjny i to zdecydowanie bardziej kumaty informatycznie od Lucy, więc jedno zaproszenie zostało anulowane. Przepraszam w imieniu Lucy za przykrość jaka spotkała Waszego kolegę.
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Cytat:
Zamieszczone przez
Sonka
Sądzę, że należą się Wam wyjaśnienia... To już jest naprawdę ostatni mój post. Miło było mi z Wami gadać.
Słowo się rzekło...:shock:
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
hallo,
to ja znowu wrócę do meritum ...
nooo ,właśnie...chyba za dużo pomieszałem ...
wodzionka i żur na kaniach( hm,sromotnikowych? ),
pierogi w zalewie chmielowej( klasycznej,ma się rozumieć )...
i to jak zamieszałem... 4 x 4 (ale bardziej lubię tempo 6 na 8 ! )
zdziwiony jestem tylko ,że nikogo nie interesuje piłkarska liga australijska-liga piłki nożnej !
...coś takiego ,nawet Bazylka... :(
Reconie
co do końca świata...
Mam za nic, zarzuty Arystotelesa w stosunku do postawy Ifigenii w "Aulidzie " Eurypidesa.
tzn: iść w strachu ,aby złożyć swoje młode ciało bogom w ofierze nie warto.
Młodej córce wodza jest w tym nie do twarzy.Wstępuje na stos z podniesionym czołem i świętym przekonaniem ,że to ona zwyciężyła los ,a nie los ją .
Nie mogąc ratować swojego ciała-ratuje przynajmniej ducha.
tzn:czytam i degustuję, czytam i poszukuje degustacji,czytam i ...przygotowuję dzieciaczkom drugie śniadanie do szkoły !
Jestem przygotowany , nie to co Achilles ,który przeistacza się w grzecznego syna ,przyporządkowanego woli ojca !
Basiu
jak to dobrze ,że wywodzimy się ,z odległej industrialnej krainy...
autoironia wpisana jest w nasz lekko zamglony (od parującej w talerzu wodzionki ) landszaft.
:)
Marcowy
lubię wsłuchiwać się w tupot sandałów trybuna...
a i czasami jego laski...
zdarza się ,że nawet dostrzegam niewprawne przymiarki do stepowania !
:)
Bazylku
jako,że łączy nas iście braterskie pokrewieństwo...siedem zero.
Pozwolisz,że doradzę ci w sprawie tematu Twojego "balonioka" (to ponaszymu);
zanim zamienisz go na "sześciopak" (może pszenicznego ? ) to wykorzystaj go ,bo guma to prawie lateks...a lateksowe to można mieć i wdzianko (...nieprzemakalne- gore-tex zostawiasz w domciu ;)) ...obcisłe - więc seksowne...Itd. To już prawie fetysz...czy jeszcze nie? :)
A potem to już tylko abcyjbilder (to tysz nasze) zamiast koszulki na lato ,możesz nosić !
;)
Co do postowania...czyt: pomstowania :)
Może być różnorako,to nie jest dla mnie ważne ,od ukonstytuowania formy na forum są szpece i pozasejmowe komisje (uniżony sługa to pisze...)
Mój wątły głosik jest sprzeciwem przeciw wycinaniu postów.
Dlaczego ktoś może wycinać posty kogoś ,czy to jest jakoś sprecyzowane...tzn. z regulaminem forum się zapoznałem ,rozumiem (tzn.mam jeszcze takową nadzieję) punkty.
Moderatorzy to też ludzie i jakoweś kształty postawy mają... gdzieś określone,...a mają ?
Oprócz tzw: kinderstube ,którą wynieśli (razem z rodowym srebrem :) ) z domciu.
Ja na ten przykład: jestem szloncki synek i pierońskich gizdów zagłebiokow ni ścierpiom.
Tzn: posługując się moderacyjną "klawiaturę przyzwoitości" wycinałbym wszystko co tekstowe ,co pochodziłoby zza rzeki :),
a co ..taki jestem !
Nie mam pewności i spokoju ,że dajmy na to :.Bartolomeo( hi,hi,hi wiem ,że mnie lubisz ! ) mimo ,że utrzymujący przedwojenny savoir-vivre i brak wulgarności podczas moderowania ,wieczorami zamienia się w bieszczadzką meduzę i przy pomocy swoich licznych członków(hi,hi,hi) skłóca forum by móc banować ludzików- dajmy na to ...różniących się od niego... uczesaniem .
:)
normalnie ...nie mogę z tego powodu spać !!!
Ps.
Bazylku...pamiętasz Małgosię ...gdy zdobywaliśmy zimowego Pikuja ?
Jej napęd na cztery ilekko przyprószone buty śniegiem ...hm...a my ...tonący po pachy w śniegu ?
Jeszcze co do uniżoności ...to jest doskonały poziom -wysokość do obserwacji...,gdzie większość wzrok trzyma hardo w górze...a co niektórym ,zdarza się i spojrzeć w chmury.
Często patrzę na innych z tej perspektywy...z racji zawodu...a i ...przyjemności.
Ps 2,
A może by tak stworzyć :
KUCHARSKĄ KSIĄŻKĘ MIŁOŚNIKÓW BIESZCZAD ?
Jako człowiek ,który czasami przesiaduje w kuchni (nie tylko przy zlewozmywaku ) czasami brakuje mi konceptu ,co by tu upitrasić na obiad i...nie tylko ?
Ale te przepisy sprawdzone i okraszone fotografiami mają większa wiarygodność ...a do tego to przepisy rodzinne!
Może na początek ...przepis na ...Nasiczańską Solianke.?
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Cytat:
Zamieszczone przez
creamcheese
Słowo się rzekło...:shock:
Spokojnie, to dopiero ze trzy razy było zapowiadane. Na pewno Sonka by chciała, ale Lucy jej nie pozwala. A o jej pożegnaniach znalazłem w sieci taką ciekawostkę:
"Wedle precyzyjnych ustaleń (specjalny program) Lucyna się pożegnała, oczywiście ostatecznie i nieodwołalnie, po raz 1482-y (słownie tysiąc czterysta osiemdziesiąt drugi). Hosanna na wysokościach!
PS.
Chyba czas już pomyśleć nad powołaniem Komitetu Honorowego Godnego Uczczenia odejścia nr 1500.(...) "
Cytat:
Zamieszczone przez
Pierogowy
(...)
zdziwiony jestem tylko ,że nikogo nie interesuje piłkarska liga australijska-liga piłki nożnej !
...coś takiego ,nawet Bazylka... :(
Tomciu, tą ligą jestem strasznie zainteresowany, właściwie od urodzenia, wręcz bezgranicznie i prawie w takim stopniu jak wirtualnym ogniskiem bieszczadzkiego klastra pod wezwaniem "setek tysięcy wejść na stronę"! Niestety jeszcze przed wejściem do UE popsuło mi się video a rzuty rożne nagrane na magnetofon nie prezentują się zbyt widowiskowo.
Cytat:
Zamieszczone przez
Pierogowy
Bazylku
jako,że łączy nas iście braterskie pokrewieństwo...
Też Cię lubię (mrugać nie musisz, przecież i tak wiem, że toczy się śmiertelnie poważna dyskusja :)) i mam nadzieję, że już niedługo wyruszymy gdzieś tam....
Cytat:
Zamieszczone przez
Pierogowy
A może by tak stworzyć :
KUCHARSKĄ KSIĄŻKĘ MIŁOŚNIKÓW BIESZCZAD ?
Jako człowiek ,który czasami przesiaduje w kuchni (nie tylko przy zlewozmywaku ) czasami brakuje mi konceptu ,co by tu upitrasić na obiad i...nie tylko ?
Ale te przepisy sprawdzone i okraszone fotografiami mają większa wiarygodność ...a do tego to przepisy rodzinne!
Może na początek ...przepis na ...Nasiczańską Solianke.?
Pomysł moim zdaniem bardzo dobry, przepyszna była ta solianka!
Cytat:
Zamieszczone przez
Pierogowy
Ps.
Bazylku...pamiętasz Małgosię ...gdy zdobywaliśmy zimowego Pikuja ?
Jej napęd na cztery ilekko przyprószone buty śniegiem ...hm...a my ...tonący po pachy w śniegu ?
Pewnie, że pamiętam, a rogaliki własnoręcznie przez Małgosię pieczone pamiętasz?
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Cytat:
Zamieszczone przez
Sonka
Osu(...)
Wchodząc na trening, witając się wiesz, że dojdziesz do granic własnych możliwości, będziesz chcieć się poddać, ale nie zrobisz tego, przełamiesz się i być może przekroczysz barierę własnej wytrzymałości. Karate to nie tylko mięśnie, ale i żelazna wola walki i esencja cierpliwości. Karatecy mówiąc osu zarówno w czasie powitania jak i pożegnania.
Osu
Dzięki Sonka : )) . Teraz już wiem co to osu. I po co mi to było wiedzieć? Teraz już wiem też, żem niegodna osu mówić. :cry:
pooozdrawiam wszystkich - bez osu :-P
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
:-)
(edytowano, post można usunąć)
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Jimi, aleś się podłożył moderatorowi, przecież on Cię wyrżnie według jakiegoś własnego widzimisię... ;)
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Cytat:
Zamieszczone przez
Sonka
...Przepraszam w imieniu Lucy za przykrość jaka spotkała Waszego kolegę.
Nie mam urazy i myślę, że nadal jestem kolegą Lucyny. :smile: Jednak lubię należeć do tych "Organizacji", go których sam wstąpię, a nie do których mnie zapiszą bez mojej wiedzy (nawet jeżeli to są Koleżanki/Koledzy)
Pozdrawiam
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Cytat:
Zamieszczone przez
marcins
Jimi, aleś się podłożył moderatorowi, przecież on Cię wyrżnie według jakiegoś własnego widzimisię... ;)
W końcu nie wiem czy dobrze że wyrżnie...czy nie??!! A może ma dobre widzimisię?
Pozdrawiam moderatora
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Cytat:
Zamieszczone przez
bertrand236
Nie mam urazy i myślę, że nadal jestem kolegą Lucyny. :smile: Jednak lubię należeć do tych "Organizacji", go których sam wstąpię, a nie do których mnie zapiszą bez mojej wiedzy (nawet jeżeli to są Koleżanki/Koledzy)
Pozdrawiam
Bertrandzie, a do KK też wstąpiłeś, czy Cię zapisali bez pytania ;)
Cytat:
Zamieszczone przez
creamcheese
W końcu nie wiem czy dobrze że wyrżnie...czy nie??!! A może ma dobre widzimisię?
Pozdrawiam moderatora
Czuję w kościach, że nie będzie miał wyjścia i wszystko tu w... ;)
PS Pozdrawiam Sonkę, puki jeszcze nie zlikwidowali jej konta ;)
-
Odp: Dojo albo sala do fechtunku
Cytat:
Zamieszczone przez
marcins
Jimi, aleś się podłożył moderatorowi, przecież on Cię wyrżnie według jakiegoś własnego widzimisię... ;)
Jimi ! trzymaj się ! i nie daj się zastraszyć Marcinkowi że Cię ktoś wytnie.
Ja się bałem tak przez trzy miesiące po tym jak Piotr mię wyciął lat temu wiele.
Dzisiaj , po latach uważam że po to są moderatorzy, aby wycinali według własnego "widzimisia"