Odp: "Bieszczady w ogniu"-kto czytał?na ile wiarygodne spojrzenie na owe czasy A. Bat
Cytat:
Zamieszczone przez
Juraj
W przypadku Kresów Wschodnich przyczyną rzezi nie było ani przeludnienie,ani bieda.(...) .Zaplacili niewinni.Nie ma skutków bez przyczyny.
A czy mogło to być jedną z przyczyn?
Niewinni zawsze płacą po obu stronach konfliktu za wszelkie zło, zawsze i wszędzie.Tak było i będze niestety.......
A co do gloryfikacji UPA przez Ukrainców, może też potrzebują trochę czasu aby zacząć rozmowę o tamtych czasach otwarcie i bez zakłamań???
My też zaraz po '89 roku nie dawaliśmy mówić złego słowa nt.AK,NSZ i innych organizacji podziemnych, które także dopuszczały się zbrodni na cywilach; tak samo na "złą" strone poszło całe LWP, tutaj pisaliscie o żołnierzach KBW,których przez tyle lat jednoznacznie utożsamiano z komunistycznymi służbami bezpieczeństwa, czyli całkowicie negatywnie.
Zaczynamy dopiero od niedawna coraz otwarciej o tym rozmawiać.
Pozdrawiam
Odp: "Bieszczady w ogniu"-kto czytał?na ile wiarygodne spojrzenie na owe czasy A. Bat
Witaj,Bartek. Temat przeludnienia i biedy ma wiele wątków historycznych.Jest zbyt obszerny. Decyduja rownież ogólna cywilizacja,oswiata,kultura,obyczaje,religia.polit yka,ambicje przywódcow etc.Nade wszystko wrota piekieł otworzyla II wojna światowa. Kazda wojna niesie okropnosci niegodne ludzi,ale ostatnia byla szczególną,gdy cywilizowane narody podeptaly wszelkie prawa miedzynarodowe i wszelkie normy człowieczeństwa.
Podjęto eksterminację,czyli wyrznięcie całych narodów. To,co wydarzylo się na Ukrainie,na Wołyniu i Podolu .było planem eksterminacji,czyli likwidacji zywiołu polskiego,fizycznego,na prowincji.Nie wątpię,ze gdyby Zwyciężyły Niemcy,a przy nich nowa -jakas Ukraina - wyrżnieto by tam wszystkich Polaków metodą "ostatecznego rozwiązania".. Więc wojna - wojnie! Precz z wojnami.Zwłaszcza,ze ewolucyjnie jestesmy cywilizowanymi zwierzetami,a gdy pęka cienki lakier kultury,budzi się mord. Za duży temat.
Co do AK,to brala i ona udział w zbrodniach wojennych,na lewicy i żydach. NSZ scisle współpracowały z hitlerowcami (taki jest zawsze nacjonalizm).Sił,które wzięły udział w likwidacji przeniesienia metod OUN-UPA w Bieszczady ,nie mozna potępiać.Byly zapora na linii ognia.
Dzis trwa zwyczaj humanizowania wojny,nazywając ją walką cywilizacji z terroryzmem. Co za obłuda. Wojna nie zapewni Zachodowi panowania nad swiatem islamu. Trzeba zmienic punkt widzenia z imperialnego i neokolonialnego na pokojową,sprawiedliwą współpracę gospodarek,oswiaty i kultur.Zanim ludzkie bydlę znowu nie oszaleje.Pozdrawiam.
Odp: "Bieszczady w ogniu"-kto czytał?na ile wiarygodne spojrzenie na owe czasy A. Bat
Podaję link do ciekawego artykułu. Zacytowałem tylko wyjątki, gdyż nasze forum nie chce przyjąć całości tekstu. Jest chyba za długi.
http://www.myslpolska.org/?article=422
Moje 'zauroczenie' 'Naszym Słowem'
Kto ma się wstydzić?
W nr 10/2007 "N.S." Bohdan Huk zamieścił artykuł "Pomnik, którego będą się wstydzili Polacy". A to dlaczego? Z niezwykłą pewnością siebie ten ounowiec wyraża przekonanie, że zbudowanie pomnika ku czci ludzi zamordowanych przez tzw. UPA będzie świadczyło o tym do czego przywiodła patologia polskiego środowiska politycznego. Pan Huk podnosi zarzut niesłuszności nazywania tego, czego dokonali członkowie "ruchu wyzwoleńczego" – jak to określa prezydent Ukrainy – ludobójstwem, gdyż "nie stoi za tym poważna sądowa czy naukowa ekspertyza".
Mądrości pana Perkuna
Nr 16/2007 "N.S." prezentuje artykuł Witalija Perkuna "Jeszcze raz o polskich historycznych mitach". ("Mit" to ulubione słowo ounowskich intelektualistów stosowane przez nich, gdy chcą wykazać swoją wyższość intelektualną nad kopanym obiektem. Oto wybrane przykłady wyżyn jego bujania. Jak mogła nazwać ludobójcami wojowników tzw. UPA, którzy, jeżeli w wyrafinowany sposób mordowali bezbronnych Polaków, to czynili to tylko w imię walki o wyzwolenie ojczyzny, o prawo do bycia gospodarzem na swojej ojczystej ziemi, która była okupowana przez Polaków, a więc działali ze szlachetnych pobudek?!
Nie mając decyzji Trybunału Międzynarodowego, nie powinna używać określenia "ludobójcy"!
Zbigniew Małyszczycki
Nr 25 (24.06.2007)
P.s.
1.
Jeśli więc "się wyrżnie" np: 100.000,00 osób, to bez jakiejś tam ekspertyzy nie będzie to ludobójstwem.
2.
W walce o wyzwolenie ojczyzny strzelić do kogoś, to za mało. Więc bij i morduj w najbardziej barbarzyński sposób...
3.
Czy gazeta "Nasze Słowo" jest dotowana przez budżet ? Gdzie tego można się dowiedzieć ?
4.
Kiedyś czytałem, ze w "NS" wypisuje się różne dziwne rzeczy. Pierwszy raz mam okazję przekonać się jak bardzo dziwne. Krótko mówiąc publikuje "w duchu" pojednania. Sama "prawda" wylewa się ze szpalt.
Odp: "Bieszczady w ogniu"-kto czytał?na ile wiarygodne spojrzenie na owe czasy A. Bat
Własnie wysoki krajowy dygnitarz pojechał przyjaźnic się z ounowska Ukrainą,oczywiscie przeciwko Rosji... i przeciwko Polsce de facto.Chyba jednak nie rozumie historii i jej konsekwencji.Wielu polityków kocha lubą dzieweczkę dźwigającą w fartuchu metry ludzkich bebechów,by je rozwiesic na plocie,dla psów. Takie obrazki tez były widziane ,gdy panowie molojcy brodzili wśród ludkich szczątków.Mniej więcej w tym samym czasie,w Chorwacji,ewangelizujący Serbów na katolikow ,dowodzeni przez franciszkanów,wieszali na rzeźnickich hakach ludkie mieso,lub byli zajęci obdzieraniem ze skóry. Tez przyjaźnili się z hitlerowcami - obrońcami cywilizacji... ale nawet ss-mani byli przerazeni ich dzielem patriotycznym i bozym. Pozdrawiam.
Odp: "Bieszczady w ogniu"-kto czytał?na ile wiarygodne spojrzenie na owe czasy A. Bat
Odnośnie artykułu zapodanego przez włóczykija. Nie jest prawdą,że walk UPA z Niemcami nie było. Owszem były, tyle że polegały głównie na rozrojeniu jekiegoś lokalnego posterunku żandarmerii celem zdobycia broni itp. Natomiast obecni OUNowcy wmawiają wszem i wobec że to byly walki podobne do tych z Sowietami, vide "Żelazna sotnia" gdzie upowcy rozbijają w proch i pył oddział Wehrmachtu. Śmiech na sali, ale naiwni dadzą się nabrać.
Co do AK i BCh. O ile rzeczywiście formacje te nie zajmowały się "mordowaniem cywilnych Ukraińców" o tyle nie zaprzeczjmy faktom że robiły to lokalne "samoobrony" czy inne w tym celu zebrane oddziały odwetowe, bo jest to chyba zbyt dobrze udokumentowane. Pisał chyba o tym nawet sam Poliszczuk, a tu też coś na ten temat: http://www.roztocze.horyniec.net/Roz...04/takbylo.htm (tylko nie żachnijcie sie od razu że to Motyka). Warto jednak ciągle podkreślac że były to akcje odwetowe (więc były "odpowiedzią" na coś co było wcześniej) no i na nieporównanie mniejszą skalę w sensie ofiar.
Poza tym artykuł jakże wymownie niestety pokazuje naszą bezsilność w walce na słowa z dzisiejszymi OUNowcami...
Jeszcze ciekawostka. Kilka lat temu wujek mojej żony zapragnął zakupić sobie działkę w sanockiej dzielnicy Olchowce (położonej na prawym brzegu Sanu), co by się na niej wybudować. Odstąpił jednak od tego zamysłu gdy kilka ciotek przetłumaczyło mu że: "po tamtej stronie Sanu lepiej nic nie mieć bo nie wiadomo jak to jeszcze kiedyś będzie", "lepiej trzymać się naszej, polskiej strony Sanu", "tam, już kiedyś była Ukraina, trzeba ci biedy?" itp.
Daje do myślenia, prawda?
Odp: "Bieszczady w ogniu"-kto czytał?na ile wiarygodne spojrzenie na owe czasy A. Bat
Cytat:
Zamieszczone przez
Seba
"tam, już kiedyś była Ukraina, trzeba ci biedy?" itp.
Daje do myślenia, prawda?
nie, nie daje. "Tam" jest Polska i tak juz pozostanie.
Odp: "Bieszczady w ogniu"-kto czytał?na ile wiarygodne spojrzenie na owe czasy A. Bat
Polska "polityka" wobec Ukrainy to i ślepota i zdrada naropdowych interesow,którą popiera Kościoł watykański (nie porzucił mysli o podporzadkowania sobie prawoslawia,kiedyś orezem Polski,dziś z pomocą UE i NATO. Na Kresach Wschodnich Polski moze pojawic sie to,co snuje się już na Kresach Zachodnich (powrót Niemczyzny). Co do samej Ukrainy i jej ahistorycznych pretensji ounowsko-upowskich popartych niedawno przez nieuka Brzezińskiego z USA,to ani w czasach Polski Piastow,ani w czasach Polski Jagiellonów nie bylo problemu "Ukrainy" bo takie państwo i naród nie istnialy. Ukrainą,okrainą,obrzeżami polskimi ku Dzikim Polom,gdzie hulal wicher.Tatar i zbiegi z Rzplitej i Rusi,ktolrzy tam kozaczyli,zbójowali,osiedlali się z dala od prawa,nazywali tę ziemie sami Polacy. "Ukrainą" zaczeto to nazywac w XVII wieku,ale w dalszym ciagu jako okrajne,skrajne ziemie polskie,wyciete z ruskich.
Istnieje zatem problem Rusi,Rusi Kijowskiej,Halickiej,Wlodzimierskiej,Moskiewskiej i Nowogrodzkiej,podpoprzadkowanej przez Ruś Moskiewską,równie starą siostrę,tyle że najsilniejsza.. Jeszcze przed I wojna ten sztuczny twór językowy nazywano Rusią,dla caratu nie istniał on jako "Ukraina",ale mial z nim do czynienia Pilsudski.Polskie błedy w XVII wieku,śmierć Władysława IV i kanclerza Ossolińskiego spowodowaly,że ta część RUSI wymknęła się z naszch rąk.Cóż,historia nie stoi w miejscu,zwłaszcza dla niedorajdow.
Odp: "Bieszczady w ogniu"-kto czytał?na ile wiarygodne spojrzenie na owe czasy A. Bat
Co do słowa >Ruś,to pochodzi ono on potęznego plemienia (plemion) Rusów,znanego geografom starożytności,a stojącego na wschodniej ścianie Slowiańszczyzny. Od tych ludów poszla nazwa >Ruś i >Rosja.Naturalnie żaden z geografów starozytnosci i średniowiecza ani początków czasów nowożytnych nie słyszal o jakiej >Ukrainie,którą natowski "autorytet prof. Brzeziński ostatnio nazywa,na potrzeby NATO i UE,"starszą siostrą Rosji".Smiechu warta ta "uczoność" plynąca z USA.
Pozdrawiam.
Odp: "Bieszczady w ogniu"-kto czytał?na ile wiarygodne spojrzenie na owe czasy A. Bat
Jeśli ktokolwiek ma jakieś złudzenia, że banderowcy pozwolą na wyjaśnienie zbrodni na Kresach, to ten wywiad chyba je rozwieje...
http://www.naszdziennik.pl/index.php...08&id=sw21.txt
p.s.
"Kto panuje nad przeszłością, rządzi przyszłością"
Odp: "Bieszczady w ogniu"-kto czytał?na ile wiarygodne spojrzenie na owe czasy A. Bat
Dzięki "Włóczykij" za treściwą konkluzję. Raaaacja.
Ale czytając pozostałe uwagi - zadrżałem i to poważnie.
1.AK - ludobójcami?! Poszukaj w internecie strony Whatfor (autorytet
nie tylko od Powstania Warszawskiego) niech Cię oświeci. NSZ?
Niby tolerowane przez Niemców, poligon polskiego wywiadu.
W zasadzie antysemickie, ale to też dyskusyjne - różnie bywało.
W NSZ walczyli też Żydzi. Nie wierzysz?
Jeśli chodzi o full-kontakt z hitlerowcami, to bardzo mocno przesadziłeś. W ostatnich etapach wojny - różne strony kombinowały w różny sposób: wszyscy przerażeni ordą sowiecką.
Niemcy intensyfikowali kontakty z polskim podziemiem, z NSZ w szczególności; UPA - rozkazem z 1944r. - miało "obchodzić się z Polakami normalnie, przekonując, że mamy wspólnego wroga". Jak było z realizacją wszyscy wiemy. Rozkaz ten, na tereny zachodnie UPA (np.bieszczady) docierał długo i opornie, wiadomo o co chodzi, jednak było chwilowe zawieszenie broni między AK i OUN-UPA (na ter. zach.), ale przerwali je Polacy, i wcale im się nie dziwię - docierały do nich wieści z województwa
lwowskiego czy tarnopolskiego.
2.Polecam wszystkim "Przywiało nam Burzę" (Newerly) i II część tego autora. Kapitalnie przedstawiona (faktograficznie) geneza kolejnego
historycznego kuksańca jaki otrzymali Ukraińcy, za sprawą wielkiej polityki
(internowanie wojsk ukraińskich, przeprosiny Piłsudskiego "w imię wyzszych wartości")
3.Tym, którzy na równi stawiają rzezie UPA i walkę AK (Boże, wybacz im) przypominam:
POLACY jako jedyny naród europejski w czasie II Wojny, nie wystawili szwabom żadnej jednostki wojskowej!!!
Ostatnie niemieckie podejście: próba stworzenia "goralen-jednostki".
Z ok.400-osobowego transportu z Zakopanego (spitych górali), już w Chabówce ostało w pociągu niewiele ponad dwustu. Ostatecznie stu kilkudziesięciu porozdzielano, skąd naprawdę pozostało na jakichś szkoleniach - kilkudziesięciu ( w różnych jednostkach), z reguły Wehrmacht,ale nie na I linii - "bo zdezerterują".
Niemcy mieli nawet Turecki oddział SS - śmiesznie wyglądali z "gapami" i w wiaderkach na głowie, ale robili mniej śmieszne rzeczy.
Chciałby jeszcze dopisać parę wątków,niestety miejsca za mało.