Witaj
Wystarczyło zostawić ich w spokoju. Tych dawnych. Ci dzisiejsi to zmanierowane małpy. Zakapiory z nadania - i forsy i dla forsy.
Pozdrówka
Wersja do druku
Ło matko!:shock::shock: To ja tak na wszelki wypadek:
1. Nie jestem zakaporem
2. Nie jestem bieszczadnikiem
3. Nie polowałam na wilki ani nie obdzierałam niedźwiedzia ze skóry (nie jestem myśliwym)
4. Nie doiłam byków (krowę kilka razy próbowałam ale nieskutecznie) więc nie jestem dojarką
5. ...
6. ...
jestem asia i kocham bieszczady a do tego to się chyba już nikt nie ma prawa przyczepić:razz::razz:
No nie ma prawa asiu.
Zreszta jakie zakapiory nikt tak dawniej nie gadal mowilo sie bieszczadnik.. zakapior to .........twor........pomysl....moze i biznes... tylko czyj i gdzie te kokosy.
...jakby patrzeć z innej beczki... to Bieszczady są jedynym regionem w Polsce , który "zaopiekował" się (w jakimś sensie) akurat tą "warstwą społeczną" ...cud czy wynaturzenie... ;-)
Ja znam, na szczęście tylko z widzenia, pewnego ważnego redaktora,mieszkającego na prestiżowym osiedlu, zwolennika stawiania zakapiorów na piedestale, dużo mówiącego o ich artystycznych,wrażliwych duszach. Kłopot w tym że jest gorącym wyznawcą tylko bieszczadzkich zakapiorów. Miejscowych zakapiorów, pijących i włóczących się po osiedlu, zbierających tzw. fajans, straszy policją, dzwoni na Straż Miejską i wogóle daje wyraz swojej dezaprobacie! Nie mogę tego zrozumieć, bo to też zakapiory, w dodatku jeden całkiem podobny do Sikorki a drugi wypisz wymaluj Hiszpan!
Z tego wynika że zakapior owszem, ale każdy na swoim miejscu. Bieszczadzki zakapior na piedestał (i do kolejnego wydania wiadomej książki), pozostali do kanału a najlepiej wyrwać chwasta, tylko smrodzą i szkodzą!
Ja tam jestem sympatykiem wszystkich zakapiorów, chociaż, wstyd przyznać, preferuję tych mniej śmierdzących!
Pozdrawiam! Pastor ręką własną
Wiadomo, że pijak z miasta to nie zakapior, tak samo jak Hiszpan czy inny menel z Cisnej siedzący pod Atamanią.
...jak to nie.. a połowa tych mordożłopów to niby skąd przyjechała?
Tak to jest niestety... W Bieszczadach "zakapior" przydaje egzotyki - dla szukających "prawdziwych bieszczadzkich klimatów" - potwierdza legendę opisaną w książkach owego Redaktora. Można z takim "zakapiorem" pogadać przy browarze, sfotografować go jako część folkloru.
A potem powrót do ciepłego mieszkanka w Wielkim Mieście... I tak jednym okiem oglądając w kompie "zakapiora bieszczadzkiego", a drugim filować przez okno obserwując, czy też jakiś miejscowy (tutaj niestety zdegradowany do "menela") nie zakłóca aby porządku. I czekać chwili, gdy taki przyłapany nieszczęśnik napije się piwa, a nie daj Boże gdzieś w kątku się wysika - z czystym umieniem zadzwonić do straży miejskiej. Chowając się za firanką z satysfakcją można obserwować jak przebiega interwencja, a następnie powrócić do swojego komputera i przeglądając fotki bieszczadzkich swoich spotkań nie dostrzec żadnego związku.
...podejrzewam że działa tedy wyjątkowo usprawiedliwiające "prawo regionalizmu lumpa" ...swoją drogą to z ciekawymi menelami przyszło nam nieraz pić w również i w miastach... (na krakowskich plantach znają nawet pieśni ukraińskie) ...jak przy każdym temacie mnogość interpretacji jest dowolna... wszystko jest względne... punkt widzenia zależny od punktu siedzenia... etc. etc. ...czy chodzi tu o skład jakościowy hipokryzji czy o sens wypowiedzi, ciekawym zjawiskiem jest sam fakt że zaistniało... coś jak wpadnięcie w gówno przy ucieczce... zaletą jest że wpadło się w coś miękkiego i wadą jest że wpadło się w coś miękkiego...
eeee tam:roll: nie zawstydzaj mnie Lucyno :-P:-P pozdrawiam
[quote=Michał;68324]
Wystarczyło zostawić ich w spokoju. Tych dawnych. Ci dzisiejsi to zmanierowane małpy. Zakapiory z nadania - i forsy i dla forsy.
Jeśli ci dzisiejsi tylko z nadania i dla forsy to długiej przyszłości im nie wróżę. Z playbacku to piosenki można spiewać ale sponiewierać się życiowo to raczej nie... więc jeśli nawet chwilowo "rodowodowy" zakapior za kasę uprawia modeling do kalendarza to i tak w końcu rękę karmiącą użre, smycz przegryzie i wróci do swojej wolności choćby miał przymierać głodem pod płotem. A ten komercyjny może i dalej będzie próbował się wylansować i sprzedać . No i pewnie mu sie uda. W końcu popyt rodzi podaż. Ma być zakapior to będzie - no to co, że z playbacku..;)
pozdrawiam wszystkich:-P