Odp: Krwawy sport w Bieszczadach
Cytat:
Zamieszczone przez
Browar
Dla mnie sprawa jest jasna - w lasach występują dwa gatunki szkodników i drapieżców których nie powinno się tam wpuszczać:leśnicy i myśliwi.
Dzeki stary naprawde czuje sie zaj... po twojwej wypowiedzi... Znaczy sie ze jestem szkodnikiem spoko...Mozesz jesc z plastykowych stolow nie uzywac papieru do czegokolwiek... Drewno nie jest Ci potrzebne... Lesnicy wcale sie ekologia i ochroną srodowiska nie zajmuja... Jesteśmy tylko zapatrzenia na pozyskiwanie pieniedzy...!!! Nosz mnie cholera bierze jak takie rzeczy czytam... Już nie raz pisalem że nie każdy myśliwy to leśnik, a nie każdy leśnik to myśliwy.. Szczeże nie przepadam za naszą bracią łowiecka ale jest potrzebna... Poza pozyskaniem zwierzyny chłopaki naprawde dużo robia w celu utrzymania zwierzyny w lasach...I drażnia mnie txt pseudo ekologow... Jeszce tylko czekam na komentarz lucyny co do mysliwstwa i lesnictwa..:)
A i dziekuje ci wojtku...Ja byłem jestem i będe:)
Odp: Krwawy sport w Bieszczadach
Browar napisał - "w lasach występują dwa gatunki szkodników i drapieżców których nie powinno się tam wpuszczać:leśnicy i myśliwi." Do lasów nie powinno się wpuszczać takich ludzi jak TY !! Co do myśliwych to jeśli ktoś jest naprawde myśliwym to wie co robi i nie wyrzadza szkód zwierzynie . Ale jeśli chodzi o leśników to Twoja wypowiedź jest conajmniej śmieszna !! Wiesz na czym polega ich praca i co robią dla lasu ??????
Odp: Krwawy sport w Bieszczadach
A w ogole mam pomysł może by tak odczepić sie od tych złych mysliwych i lesników...
Sprywatyzujmy lasy bedzie fajnie:grin: Każdy bedzie robił co chce... Mysliwi nie beda mogli strzelać bez pozwolenia wlasciciela, jak ktos bedzie chciał to zrobi zrąb zupełny i to sprzeda..Fajnie będzie...po co nam Lasy Państwowe i Związek Łowiectwa Polskiego..W końcu my wiemy lepiej...
< Jakby kto nie wiedział to od mojej wiadomości sarkazm bije na dwa metry...>
Odp: Krwawy sport w Bieszczadach
;-) Chcesz masz. Co sądzę o leśnikach? Bardzo często są sprzymirzeńcami ekologów. Jak każde środowisko jest zróżnicowane. Nie chcę wprowadzać ich odstrzału. Co najśmieszniejsze poglądy leśników są czasami jeszcze bardziej wyraziste niż moje jeżeli chodzi o myśliwych. Podobnie jeżeli chodzi o rozwój zrównoważony. Zauważ jedno. Gdy jakaś grupa interesu stara się wprowadzić niekorzystną dla środowiska inwestycję to w sukurs ekologom idą leśnicy. Rezerwat Źródliska Jasiołki (jego operat) powstał w 3 dni. Wyprzedaż wstrzymana, nie powstało w tym miejscu uzdrowisko dla rolników. Bezmiechowa> Pomysł budowy wyciągu i co... Dwa rezerwaty Dyrbek i Buczyna w Wańkowej itd. Oczywiście mam też uwagi. Czasami zrywka przypomina pobojowisko. Pewien starszy leśnik powiedział, że to są d... a nie leśnicy.
Acha organizacje ekologiczne są bardzo często utrzymywane przez Lasy Państwowe.
Odp: Krwawy sport w Bieszczadach
Cytat:
Zamieszczone przez
lucyna
;-) Chcesz masz. Co sądzę o leśnikach? Bardzo często są sprzymirzeńcami ekologów. Jak każde środowisko jest zróżnicowane. Nie chcę wprowadzać ich odstrzału.
No chociaż raz się zgadzamy Lucno:lol:
Odp: Krwawy sport w Bieszczadach
Cóż - ja tam nie miałem jakiś przykrych doświadczeń z myśliwymi i generalnie mysliwstwo nie przeszkadza mi, jesli oczywiście prowadzone jest z głową i nie grzeje się z ambony z broni jakiej nie powstydziłby się snajper.
Miałem sporo do czynienia z myśliwymi w wojsku, oraz raz czy dwa w Bieszczadach. W wojsku obcowalem dzień w dzień z jednym majorem, dla którego mysliwstwo było całym zyciem, i zapewniam że nie był on krwiożercza bestią,która strzelała do wszystkiego co się w lesie poruszy. Dla niego największa satesfakcję sprawiała cała ta otoczka w trakcie polowania, spotkanie się ze znajomymi. Wielu ludziom cięzko bedzie to zrozumieć, bo zatracili taki instynkt. W Bieszczadach będąc raz w Dydiówce odwiedził nas leśniczy z myśliwym, który zapłacił za odstrzał jelenia. łazili 2 dni za tym jeleniem i w końcu go nie ustrzelili i gość wrócił do domu. jak więc widać nie każdy wykupiony odstrzał kończy się ustrzeleniem zwierzecia.
Podsumowując - nie demonizowałbym myśliwstwa jako "sportu" (choć określenie sport nie bardzo mi tu pasuje) jeśli jest prowadzone z głową.
O wiele większe szkody czyniono w pogłowiu w PRL gdy to dygnitarze partyjni urzadzali sobie rzezie zwierzyny.
Kończąc mój wywód - nie jestem przeciw, ale i nie jestem za. Traktuję to jak gospodarkę leśną.
Odp: Krwawy sport w Bieszczadach
Cytat:
Zamieszczone przez
Pastor
I jeszcze jedno. Głoszenie teorii, że życie ludzkie ma taką samą wartość jak życie zwierząt jest co najmniej dyskusyjne a na pewno niebezpieczne!
Jestem co najmniej zdziwiony tym fragmentem wypowiedzi,drogi kolega wskaże może jakie to niebezpieczeństwa niesie owa teoria?
Odp: Krwawy sport w Bieszczadach
ale dlaczego strzelać? a nie można z ambony celować do zwierzyny z teleobiektywu. zgadzam się z tym, że myśliwi robią wiele dobrego dla lasu i zwierząt. ale czy nie po to, by uspokoić sumienie? co do leśników to są OK! wkurza mnie tylko to że nie mogę po prostu iść do lasu i wyciąć sobie choinki. wiem! wiem! gdyby każdy tak myślał, to niedługo rosły by u nas same buki. ale kiedyś się dało. jodły i świerka było więcej? albo ludzi mniej?
kiedyś ludzie chyba bardziej umiejętnie korzystali z darów natury.
Odp: Krwawy sport w Bieszczadach
-> Bison
Nie denerwuj się.To była pewna prowokacja polegająca na uproszczeniu.Powinno brzmieć: największym szkodnikiem w lesie jest wyznaczający limity pozyskania drewna (chyba minister-rząd?) a leśnik jest tylko jego narzędziem.Mam kumpli leśników,pracowałem trochę w lesie a bakcyl leśny zaszczepił mi leśnik.A więc jak jesteś leśnikiem to już Cię lubię ;-) Sam chyba jednak przyznasz że ten nędzny kawałek starodrzewu w puszczy Białowieskiej czy też puszcza porastająca Wantule lub północną stronę Babiej Góry jest fajniejsza niż jakikolwiek las użytkowany gospodarczo.I raczej to miałem na myśli-las bez gospodarki leśnej.
Co do lasów państwowych a prywatnych to uważam że państwowe są w dużo lepszym stanie,więc opowiedziałbym się za nacjonalizacją lasów a nie za prywatyzacją.
Co do pozyskania drewna:chętniej bym kupił od np. Szwedów a swojego nie ruszał(jak Amerykanie z ropą naftową) ewentualnie wykorzystywał tylko drewno pozyskane przy przebudowie stanu gatunkowego lasu(przebudowa na wielką skalę,a co).A propos przebudowy-w Gorcach mam piękny przykład doskonałego prowadzenia takiej.A obok lasy prywatne-nędza i rozpacz,po prostu przegęszczona,równowiekowa plantacja świerka a nie las.Zdaję sobie jednak sprawę że pan każe,sługa musi.Widziałem osobiście zerżnięte za komuny pod Działem 2000(sic!) kubików w takim miejscu,że nie można ich było ściągnąć nawet koniem.Plan trzeba było wykonać,stoją w sągach do dziś.Kumpel leśnik aż płakał przy nich(sam je ciął).
Co do drugiej części mojej prowokacji to akurat napisałem jak myślę.A pracę wykonywaną przez koła łowieckie można przenieść na leśników.Argument że mają za dużo roboty też nietrafiony-może powinni mniej ciąć a więcej dokarmiać,albo w ogóle powinno być więcej leśników?Odstrzały selekcjonerskie mogą wykonywać leśnicy z uprawnieniami selekcjonera.A jak myśliwi gospodarują widać na przykładzie populacji lisa:więcej szczepionek,więcej lisów,więcej szkód w kurnikach,a myśliwym się "nie opłaca" i nie honor więc mają to gdzieś.
Reasumując,jak ktoś z kolegów leśników poczuł się urażony to sorry ;-)
-> Doczu
Jak chcą mieć "otoczkę" to niech sobie zamienią spluwy na aparaty z teleobiektywem i polują w ten sposób.
Odp: Krwawy sport w Bieszczadach
Nie tak dawno pewien myśliwy powiedział mi że radość z polowania kończy się z chwilą naciśnięcia spustu,do leśników też nie mam nic tylko dlaczego po pozyskaniu drewna pozostawiają po sobie takie spustoszenie jakby był jakiś nalot ciężkich bombowców.
Z pracowników leśnych nie lubię tylko niektórych strażników leśnych SZCZEGóLNIE JEDNEGO w zielonym maluchu.