Odp: Kochajmy Syrenki - wspomnienia z czasów "przedcyfrowych"
co do paliwa, mój ojciec nabywał 2 - 3 kanistry od żołnierzy. Za jakieś psie pieniądze. Podjeżdżali starem pod dom- czyli dostawa ''pod drzwi''. Póżniej sam ze 2 x korzystałem z tego rodzaju usług. Stację w Dołżycy pamiętam doskonale....użebrałem tam raz z 15 litrów.
Odp: Kochajmy Syrenki - wspomnienia z czasów "przedcyfrowych"
Cytat:
Zamieszczone przez
tomas pablo
Najbardziej pasowały mi zupy ogonowe !!!! ....
Bo były jadalne,z innymi różnie bywało :)
1 załącznik(ów)
Odp: Kochajmy Syrenki - wspomnienia z czasów "przedcyfrowych"
Załącznik 27617Nasza "Karolcia", dla której żadna drogowa dziura nie była przeszkodą. Stawała czasem dęba po dłuższym postoju. Najtaniej jeździło się na gazolinie. Poznać jej charakterystyczny śpiew można było już z daleka a rozstanie przeżyłam jak z kimś bliskim. Kiedyś może zabiorę się za spisanie różnych wspólnych przygód - zawsze emocjonujących!
Co do zupek, to ja pamiętam jeszcze te z lat 50tych, nie w torebkach tylko kostkach. Rzeczywiście ogonowa była najlepsza!
1 załącznik(ów)
Odp: Kochajmy Syrenki - wspomnienia z czasów "przedcyfrowych"
Załącznik 27618I "Karolcia" zimowa a droga z Michniowca do Czarnej. Wystarczyło obciążyć przód i żadna śnieżna zaspa nie była jej straszna!
Odp: Kochajmy Syrenki - wspomnienia z czasów "przedcyfrowych"
oho -ale czy '' Karolcia'' była przemalowywana ? na fotce nr. 2 widać że lewy bok troszkę dostał gdzieś. Masz rację, ten pojazd był nie do zdarcia . Z ojcem parokrotnie pokonywaliśmy rumuńskie Karpaty / wczesny Gierek.../ , Ukraina , Bułgaria. ..do dziś pamiętam ten wspaniały odgłos odpalanego motoru i wchodzenie na obroty .....i chmurę spalin za pojazdem....
Odp: Kochajmy Syrenki - wspomnienia z czasów "przedcyfrowych"
"Karolcię" kupiliśmy już pełnoletnią, zaraz po tym jak mój syn zrobił prawo jazdy. Niestety, była koloru kości słoniowej, co nie odpowiadało fantazji jej nowego właściciela. W dwie godziny, przy pomocy rufy odkurzacza, rozpyliliśmy na niej czarną farbę i najpierw służyła w tym, eleganckim kolorze. Potem dostała kolorów ognistych, żeby dodawały jej energii i lekko wprowadziły w drugą młodość. Następnie otrzymała ubranko sportowe..Wielką niespodzianką, na pierwszym przeglądzie technicznym, było dla nas (kompletnych laików), ze koło zapasowe jest od ...kosiarki. Z czasem zaprzyjaźniłam się z licznymi "syreniarzami", którzy pozwalali grzebać w swoich skrzyniach z częściami jeśli czegoś akurat potrzebowaliśmy a co było w inny sposób nie do zdobycia. Pod koniec tak już znałam anatomię Karolci, że budziłam podziw wśród jej miłośników, bezbłędnie wyszukując wśród złomu to czego było jej trzeba. Długo by opowiadać o wzbogaceniu życiowych doświadczeń za jej pośrednictwem. Była niepowtarzalna!!!!
Odp: Kochajmy Syrenki - wspomnienia z czasów "przedcyfrowych"
Cytat:
Zamieszczone przez
WUKA
nie dosc ze taka piekna syrenka to jeszcze na rejestracjach KSU :-)
Cytat:
Zamieszczone przez
tomas pablo
.do dziś pamiętam ten wspaniały odgłos odpalanego motoru i wchodzenie na obroty .....i chmurę spalin za pojazdem....
juz czuje ten zapach prawdziwej benzyny :-) a warkot motoru to najlepsza muzyka przygrywajaca w czasie podrozy!
Odp: Kochajmy Syrenki - wspomnienia z czasów "przedcyfrowych"
Cytat:
Zamieszczone przez
Wojtek Pysz
Pięknych miejsc jest mniej, bo je "zajeździliśmy". ]
gdyby te wszytskie miejsca byly zajezdzone przez ludzi w syrenkach i tym podobnych, jedzacych zupy ogonowe z kocherka, spiacych w namiotach i przygrywajacych na gitarce kolegom naprawiajacym silniki ciezkimi kluczami- to ja bym nie miala nic przeciwko "zajezdzaniu"... Bo ja ogolnie towarzyskie bydle jestem.. Z natury wcale nie szukam ciszy i odludzia.. Nie chodzi o ilosc ludzi- tylko o jakosc...
Cytat:
Zamieszczone przez
Wojtek Pysz
Syrenka zużywała 8,5 l ma 100 km
jestem pod wrazeniem! zawsze myslalam ze starsze samochody to żarły benzyne hektolitrami! a tyle pali nasza skodusia!! a ładusia to i do 13 dociagała....
Cytat:
Zamieszczone przez
WUKA
Kiedyś może zabiorę się za spisanie różnych wspólnych przygód - zawsze emocjonujących![
zabierz sie od razu!! jednego oddanego czytelnika juz masz na pewno! :-) przekorny los nie dal mi zyc w tamtych czasach to choc w wirtualnym przeniose sie w wasze syrenkowe podroze!
Cytat:
Zamieszczone przez
Wojtek Pysz
Wtedy reglamentowane było prawie wszystko, m.in. cukier, mięso, masło, smalec, kasza manna, okresowo odzież, obuwie i alkohol. Łatwiejsze byłoby wymienienie, co można było kupić w sklepie „od ręki”. Inne kartki wprawdzie nie mają związku z Syrenką, ale w mojej głowie zawsze się łączą te wspomnienia. Kartki było co roku inne, coraz piękniejsze. Były różne nominały, np. na 250g masła (taka była standardowa kostka) i 125g masła (pół kostki). Były odrębne na mięso, odrębne na wędliny i odrębne na wołowinę z kością. Radosna twórczość kartkorobów nie miała granic. Ogólnie było bardzo ciekawie – i komu to przeszkadzało ]
Nie zapomne jak u nas w domu tata mial stolik w przedpokoju i przychodzili ludzie z calego osiedla aby za jedna kartke na papierosy dac kilka na mieso, mydlo albo co innego :-)
I nie zapomne jak dostalam prawie lanie za pomalowanie kartek świecowymi kredkami! Na szczescie pani w sklepie byla wyrozumiala i kartki przyjela. A ja na przeprosiny od rodzicow dostalam lizaka!
Cytat:
Zamieszczone przez
Wojtek Pysz
Jednak wtedy miało się mniejsze możliwości "zajeżdżenia". ]
Czy ja wiem? Dla zmotoryzowanych na pewno masz racje... ale jak ktos auta nie mial to latwiej bylo podrozowac po Polsce niz teraz.. Sprawniej dzialala kolej i jej ceny byly tansze. Pociagi docieraly na rozne zadupia, a teraz te linie zarasta chaszcz.. No i PKSy tez jezdzily.. Teraz dotarcie w wiele miejsc bez auta graniczy z cudem...
Odp: Kochajmy Syrenki - wspomnienia z czasów "przedcyfrowych"
Losów Syrenki ciąg dalszy. Syrenka często naruszała przepisy. Nie te o ruchu drogowym, ale te leśne. Podstawę samochodu stanowiła stalowa rama, co pozwalało mu na bezszkodowe tłuczenie podwoziem o korzenie i kamienie. I, niestety, wjeżdżaliśmy w las wszędzie, gdzie się dało. Czasem za wycieraczką czekał mandat od pana leśniczego, który natychmiast sumiennie płaciłem. Ale nazbierane grzybki rekompensowały tę uciążliwość.
http://ciekawe.tematy.net/198x/syren...dia2a_0014.jpg
http://ciekawe.tematy.net/198x/syren...dia2a_0013.jpg
Odp: Kochajmy Syrenki - wspomnienia z czasów "przedcyfrowych"
Te zdjęcia zostały zrobione gdzieś w Bieszczadach w 1984 lub 1985 r. W żaden sposób nie mogę sobie przypomnieć, gdzie to było. Ktoś ma pomysł?
http://ciekawe.tematy.net/198x/syren...an9_3c_096.jpg
http://ciekawe.tematy.net/198x/syren...an9_3c_050.jpg