nie gonili was w desesti ze robicie zdjecia w srodku cerkwi? mnie gonili :( chyba tylko dwa pstryknelam z ukrycia wiec mi sie rozmazaly :(
Wersja do druku
nie gonili was w desesti ze robicie zdjecia w srodku cerkwi? mnie gonili :( chyba tylko dwa pstryknelam z ukrycia wiec mi sie rozmazaly :(
hi hi hi, a ten dalej te wschody i zachody...jak sobie przypomnę, jak w Gorganach wyrwał na wschód słońca rano to normalnie nikt go dogonić nie mógł :lol:
No cerkwie jak najbardziej, nawet ściągnąłem z http://harti.mielu.ro fajną mapkę na której są pozaznaczane ciekawe obiekty sakralne. No i sporo ciekawych rzeczy można znaleźć w Płajach.
Przy okazji jest już cały (bardzo optymistyczny) plan wyprawy ;)
www.rumunia.net.travel.pl
Tam gdzie będziemy, słońce wstawać będzie o 5.30 a zachodzić o 21.00.
Wolę więc raczej oglądać zachód słońca niż wschód. Polecam Moje zachody słońca.
No!!!
wreszcie widzę jakieś góry :-P
więcej więcej, same takie!!!
A czy ktoś ma może jakieś doświadczenie jeśli chodzi o wymianę waluty. Czy po przekroczeniu granicy można wymienić złotówki na leje ? Czy lepiej zabrać dolary lub euro i je wymienić ? Czy lepiej spróbować gdzieś w kraju zakupić leje ?
No wy będziecie w sumie cały czas w cywilizowanym miejscu więc nie będziecie mieli z tym problemu. My niekoniecznie będziemy mieli bankomat pod ręką. Ja osobiście wole mieć gotówkę przy sobie niż wkładać kartę do bankomatu w takich krajach jak Ukraina czy Rumunia. Kartę oczywiście zabieram ale jako zabezpieczenie nieprzewidzianych wydatków. W naszych Bieszczadach jest do tej pory problem z posługiwaniem się kartą podejrzewam że gdzieś na zadupiach rumuńskich też nie jest za wesoło.
Bankomaty u nich takie jak i u nas :-)
Jeśli chodzi o wybieranie pieniędzy z bankomatów, to nie wiem jak inne banki ale w PKO BP, pobiera prowizje od wypłat z bankomatów za granicą. I to chyba im większa wypłata, tym większa prowizja. Najbardziej opłaca się płacić kartą, ale możliwe to jest pewnie tylko w dużych miastach w Rumunii... Ja płaciłem kartą na stacjach benzynowych.
Nie bardzo rozumiem czemu demonizujecie te bankomaty w Rumunii.
iras zapewniam Cie, że gotówkę z bankomatu wypłacisz bez problemu w każdym miasteczku. W takim Viseu de Sus chyba z 4 bankomaty naliczyłem. Z wyplatą nie było problemów. Bardziej się opłacało wypłacać leje z bankomatu niż brać z Polski Euro i tam wymieniać. łatwiej znaleźć bankomat niż kantor. No i bankomaty maja tę poważną zaletę, że czynne sa 24h/dobę 7 dni w tygodniu, a kontory niekoniecznie. Zresztą pisalem już o tym niejednokrotnie. Podobnie ma sie rzecz na Ukrainie - tam także nie ma sensu brać hrywien z Polski. Bardziej sie oplaca wypłacać je z bankomatu. Oczywiście Euro jako zabezpieczenie warto mieć.
Oczywiście nalezy pamietać o prowizji od wypłat za granicą, ale można sobie założyć darmowe konto w mbanku, ktory to nie pobiera takich prowizji. Sprawdzone.
Doczu nie demonizujemy po prostu się spytaliśmy. Piszesz o jednym z bardziej turystycznie popularnym regionie czy masz pewność, że bardziej na południe na jakiś zadupiach jest tak samo ? W Polańczyku też jest bankomat ale w Ustrzykach G. już nie, choć jak ja bym tam nigdy nie był to bym myślał, ze na pewno jest, przecież taka znana miejscowość. Można sobie wypłacić na początku potrzebną kasę przejeżdżając przez miejscowość z bankomatem. Ale ja osobiście wolę jednak to zrobić w banku lub kantorze niż się zastanawiać czy rumuński bankomat wypłaci mi jednorazowo równowartość 4000 zł.
Z bankomatami na Ukrainie to chyba lekko przesadziłeś owszem w większych miastach są ale w górach już nie jest tak wesoło (pomijając tzw kurorty jak Worochta, Jasinia czy Rachiw) mieszkając w takiej Osmołodzie czy Ust Czornej chcąc dotrzeć do najbliższego bankomatu to wyprawa prawie na cały dzień. Ja na UA jeżdżę głownie samochodem z Bieszczadów na granicy kurs hrywny ja na prawdę atrakcyjny. Jadąc powiedzmy na Zakarpacie chcę tam dotrzeć jak najszybciej i nie chciało by mi się zjeżdżać z obwodnicy i szukać w Użgorodzie czy Mukaczewie bankomatu.
Kartę oczywiście ze sobą mam ale jako rezerwę.
Czasami jakieś manewry z wymianą walut pozwalają sporo zaoszczędzić. Więc warto się zapytać o doświadczenia. Np. jadąc w listopadzie w Gorgany byłem wcześniej jeszcze przed wyjazdem w kantorze w Lesku za kilka dni w Ustrzykach D. Jak się okazało różnica była spora, w Lesku hrywna kosztowała 60gr a w UD 50 gr, przy 3000 hr zostało sporo w kieszeni.
Ale drążysz orsini...wygadał się z tą kasą, a teraz biedna chłopina musi skłamać by ukryć misterny plan rozlicznych atrakcji jakie dla Ciebie szykował ;)
PS. A nieco bardziej w temacie to zazdroszczę Wam tej kolejki o ile dojdzie do skutku...
PS1. Nie wiem jak obecnie,ale niegdyś w rumuńskich kantorach powszechnie pobierano prowizję...bezprowizyjne także widzieliśmy,a kurs w nich nie był gorszy.
Nie drążę, po prostu topic "Hipokryzja" jest ciut wyżej.
Za 400 zł to może pociągiem byś dojechała albo stopem z zupkami chińskimi. Zastanów się zanim coś napiszesz. Podczas wyjazdu zrobimy około 2500 km po drogach górskich i pawie codziennie będziemy wyjeżdżać w terenie na znaczne wysokości auto terenowe pali wtedy nawet do 20l. Więc sobie przelicz ile będzie kosztowało same paliwo. Jadąc też tyle km w trudnych warunkach trzeba się liczyć z jakąś awarią itp. Co do kosztów noclegów dla mnie za 80zł jest za drogo jak mogę znaleźć coś tańszego. Ale stać mnie zapłacić i więcej gdy nie ma innej alternatywy. A nawet jak bym napisał że chce 6000zl zabrać to chyba moja sprawa. Lubie np kupować na takich wyjazdach wszystkie możliwe przewodniki, albumy czy mapy. Gdy jest pogoda to wolę spać w pięknym miejscu w namiocie w górach niż w hotelu z bajerami na dole. A za zaoszczędzoną kasę kupić sobie czy jakiś album albo ciekawą pamiątkę np toporek ;)
A przy okazji określ się w końcu czy jedziesz czy nie bo zmieniasz zdanie średnio co tydzień. Wczoraj zmieniłaś je publicznie a jak ci pisałem jest już krótka lista rezerwowa osób chcących się z nami zabrać i dostaje już pytania że skoro ty zrezygnowałaś to czy można się na twoje miejsce załapać.
Pisze to publicznie żeby potem nie było do mnie pretensji.
...
Widzę że dalsza dyskusja z Tobą nie ma sensu, nie potrafisz czytać? pisałem, że moje wydatki to moja sprawa a ty mi już tu wchodzisz z butami w budżet domowy. I nie odpowiedziałaś mi na pytanie ?
Po wczorajszym nie mam ochoty z Tobą rozmawiać--przysłowie niedźwiedzie...
W Rumunii korzystałam tylko z bankomatów.
prowizja na karcie Visa w banku Inteligo nie jest powalająca, wychodziło taniej niż w kantorze.
Bankomatów jest dużo, znacznie więcej niż na Ukrainie (a nawet myślę ze i w Polsce). Np w Sygiecie co najmniej kilkanaście, w Borszy co najmniej z 6-7. Tak samo w Vatra Dornei.
Na wsiach oczywiście nie ma.
Mając "na utrzymaniu" dużą grupę wypłacałam maksymalnie po ok. 500-1000 lei na raz po to aby na koniec nie zostać z lejami, których nikt nie chce kupić.
To jest problem. W tamtejszych kantorach nie chcą przyjmować lei, tak że jak zostaną to na koniec nie ma z nimi co zrobić.
Tak ze też radzę nie brać za dużo tej waluty na raz.
Za mało też nie warto wypłacać bo akurat w moim banku najniższa prowizja to 8 zł niezależnie od wypłacanej kwoty.
Ja w każdym razie miałam problem i zostało mi kilkadziesiąt prywatnych lei, które mam "zamrożone" do kolejnych wakacji. Grupowe na szczęście udało mi się wszystkie wydać płacąc za przewóz Suczawa-Czerniowce. Zasadniczo panu "przemytnikowi" płaci się w $ ale od nas zgodził się wziąć leje.
Pozdrowienia
Basia
Basiu dzięki za info a wiesz może ile kosztuje winietka na rumuńskie drogi bo podobno taką trzeba wykupić i gdzie to można nabyć.
Oj niestety nie wiem ale mogę się dowiedzieć za parę dni od kolegi, który był tam własnym samochodem w maju ub. roku.
B.
W 2007 roku kupowałem winiete iosztowało to kilka czy kilkanaście leji. Nie pamiętam już. Natomiast w maju 2008 nie mogłem kupić na żadnej stacji benzynowej na granicy. Sprzedawcy przecząco kiwali głową a na drzwiach były napisy "nou rovinieta" więc nie kupiłem tej winiety. Może już nie trzeba.
http://picasaweb.google.pl/krz.prorok
Iras Viniety nie ma gdzie kupić. Tak jak pisze krz.prorok.
Myśmy nie szukali na siłe i jeździliśmy bez winiety.
A co do bankomatów na Ukrainie - ja pisze przez pryzmat moich doświadczeń. Jeżdżę komunikacja publiczną najczesciej więc siłą rzeczy we Lwowie się pojawiam, zwłaszcza że lubię to miasto i zawsze z checią je odwiedzam.
Ja na szczeście nie mam potrzeby zaopatrywania sie co 2 dzień w walutę (paliwo, serwis itp) więc wybacz, że nie myslę o jeżdżących samochodem :)
Inna sprawa jest taka że nigdy w kantorze nie bedziesz miał tak tanio jak pobierając na miejscu w bankomacie. Nie ma na to siły bo kantor nie jest instytucją charytatywną i nie doklada do interesu. Przy wyplatach bankomatowych kurs 0,50gr za hrywnę, to nie jest żadna okazja tylko standard.
Co do samych bankomatów - no nie mów że nie przejeżdżasz przez żadne większe miasto.
Co zaś się tyczy Rumunii - wypowiadam się o rejonie w którym byłem i przez ktory przejeżdzaliśmy. Jak pisałem wyżej rozpatruję problem bankomatów przez własny pryzmat i dla mnie wypłata gotowki po drodze to najlepsze rozwiązanie.Nie musze wypisywac w durnych deklaracjach celnych ile kasy przewożę.
Pozdrawiam.
P.S.
Miałes mi sie przypomnieć.
To z tą winietą to niezłe jaja, kurcze jeżdżąc tam przez 2 tyg, nie sposób pewnie nie natknąć się na ich policję. Doczu a te twoje punkty i ślady dotarły jakimś cudem do mnie z Paryża ;) więc się nie przypominałem.
My zapłaciliśmy mandat niedojeżdżając do Aradu nawet za brak winiety, a to jest miasto blisko granicy węgierskiej.
Za to samo na Słowacji za jazdę po autostradzie bez takowej.
Tak, robię to, ale ze względów praktycznych. Nie jade do Lwowa specjalnie po to aby wypłacić gotówkę, ale dlatego że lubię to miasto. Dlatego też tam wypłacam gotówkę, aby miec czym zapłacić za przejazd w góry oraz aby już po drodze nie tracić czasu na poszukiwania bankomatu 8-)
Kiedyś będzie prościej. Będzie wspólna waluta. Na Słowacji już jest.
Dla zainteresowanych wrzuciłem na www.rumunia.net.travel.pl bezpośrednie linki do ściągnięcia map regionów w których będziemy. Za jednym zamachem można ściągnąć tylko kilka plików. Po odczekaniu pewnego czasu można ściągać dalej.
Wstępnie prosze mnie dopisac . Ja+ Jurek samochód odpowiedni mam , czas plus ,minus 10 dni nie przewiduje wolnych miejsc w aucie . Prosze o pozytywne rozpatrzenie mojego zgłoszenia.
Pozdrawiam Iza
Zgłoszenie rozpatrzone pozytywnie, brak wolnych miejsc rozumiem z powodu marki samochodu a zarazem z autopsji ;)
Ty jakoś zawsze brałeś pasażerów z tego co pamiętam, więc co Ty pieprzysz ,że rozumiesz :twisted:
Irku marka nie ta o której myślisz , a reszta raczej wynika z mojego nienajlepszego doświadczenia w podróżowaniu w "szerszym" składzie :)