Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady
Mam informację kto trzyma klucze do obiektu sakralnego w Turzańsku. Mam nadzieję, że informacja o mszy będzie z pierwszej ręki... Turzańsk - Klucze: p. Teodor Thoryk nr. 63. tel. 467 80 94.
Ale jeśli ktoś bedzie miał bieżące info na temat mszy to proszę o odpowiedź. Pytanie jest aktualne!
Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady
Terminy są zaklepane, plan też jest na listopad. Teraz tylko czekam spokojnie i... oby mi nic nie przeszkodziło!
1. Warszawa –> Bystre
2. Turzańsk (drewniana cerkiew /msza w niedzielę o 11.30 - brak potwierdzenia godziny!/, cmentarz) -> Przełęcz Zaworotcyna ->Wysoki Wierch (649 m) -> Suliła (?) ->Droga –> Turzańsk cerkiew
3. Kalnica cmentarz -> Kapliczka na zboczu Gawgania (miejsce Rozdile) à Sukowate cmentarz à Kamionki cmentarz à Przełęcz Nad Turzańskiem àKalnica
4. Berezki (ruiny cerkwi) à Bereźnica Niżna cmentarz à Berezka lub Myczków (powrót czerwonym szlakiem spacerowym lub zielonym)
5. Jabłonki à Woronikówka (836 m) /Flaga!/ à Rezerwat Woronikówka (ścieżka dydaktyczna) àBerdo (890 m) àOdbicie na stokówkę i zejście nią w dół àBystre cmentarzyk à ORW Bystre
6. Sanok (szwędanie się po mieście i knajpkach)
7. Zahoczewie à Żerdenka à Żernica Wyżna -> Żernica Niżna -> Zahoczewie
8. Wolny(?) lub powrót (?)
9. Bystre –> Warszawa
Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady
No to częściowo będziemy dreptać tymi samymi dróżkami. Myślę tu o Turzańsku, Wysokim Wierchu, Sulile i Woronikówce. Z tym że ja już tuż tuż, choć i tak nie mogę się doczekać już :-D
Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady
Tuż przed swoim obecnym wyjazdem w Bieszczady zadzwonił do mnie Wojtek1121 i opowiadał, że jedzie, żebym się zabrał, że będzie koło Ustrzyk Górnych. No, niestety moje plany są dosyć sztywne więc zostało mi tylko zdradzenie gdzie zakopałem flaszeczkę brendy (chyba dobrą?). Wojtek uwielbia zakopywanie i odkopywanie skarbów... mnie też tym zaraził :)
Dzisiaj dzwoni, że był ale nic nie było. Powiedziałem, że chyba za płytko kopał i zbyt daleko od wskazanego miejsca. Wojtek postanawia jeszcze raz podejść do szukania, nadrabia nawet drogi wracając do Sękowca. Kopiąc dzwoni ponownie, upewnia się, że w dobrym miejscu grzebie w ziemi. Słyszę w słuchawce... ooooo jest! Postanawia, że w czwartek pokropi nią Pastora i Poprawkowy KIMB w Sękowcu rozpije flaszeczkę. Cieszę się, że tylu znajomych ją posmakuje. Proszę Wojtka by Wszystkich w Sękowcu pozdrowił a Wojtek prosi bym pozdrowił całe Forum. Macie więc pozdrowienia!
A miejsce ma znowu przy okazji zapełnić. ;)
Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady
Dzisiaj byłem na liturgii prawosławnej w cerkwi w Turzańsku - coś wspaniałego! Było 15 osób - 7 kobiet i 8 mężczyzn. Pardon, 9 mężczyzn, bo jeszcze ja. Z tekstów niewiele zrozumiałem, bo nie znam języka, ale choć trwała 1,5 godz. (zaczęła się o 11-tej), cały czas stałem z otwartą gębą (siedzi się tylko na kazaniu, wiele razy się przyklęka, poza tym stoi się). Najwięcej zrozumiałem z kazania, był to rys historyczny dotyczący prześladowań chrześcijań - od Nerona, poprzez Hadriana, zakończonych Edyktem Konstantyna.
A stałem z rozdziawioną gębą, bo takiego śpiewu w naszych kościołach nie usłyszysz. Coś niesamowitego, ten śpiew unosi duszę w górę! W ogóle bycie świadkiem tej liturgii to niezwykłe przeżycie.
Na końcu zostało zapowiedziane kolejne spotkanie liturgiczne, ale niestety nie wiem czy dobrze zrozumiałem, więc nie chcę wprowdzać zamieszania.
Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady
Cytat:
Zamieszczone przez
Recon1
Postanawia, że w czwartek pokropi nią Pastora i Poprawkowy KIMB w Sękowcu rozpije flaszeczkę. Cieszę się, że tylu znajomych ją posmakuje. Proszę Wojtka by Wszystkich w Sękowcu pozdrowił a Wojtek prosi bym pozdrowił całe Forum. Macie więc pozdrowienia!
A miejsce ma znowu przy okazji zapełnić. ;)
Wśród tych co smakowali byłem i ja. Nie powiem trunek zacny, dzięki Recon za poczęstunek.
Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady
1. Koniku, dziękuję za potwierdzenie tego co chcę tam zobaczyć i usłyszeć. Wybór jest więc doskonały na listopadową niedzielę a i okoliczne wzgórza i cmentarzyki zdążę obskoczyć.
Może też uskutecznię wędrówki w większym gronie bo mam zgłoszenia chętnych na wspólne łażenie ;) Ale to się zapewne wyklaruje tuż przed samym wyjazdem. Ja w każdym razie nie izoluję się. Plan podałem, daty prawie są widoczne. :)
2. Miriusz... tym bardziej mi miło.
A swoją drogą Twoje miasto jest mi jakoś bliskie, chociaż w mojej profesji przegrałem tutaj bitwę.
Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady
Jednak przeszkodziło!
W piątek powinienem się pakować a jednak musiałem urlop cofnąć. Naokoło kryzys a mnie dopadła istna hossa. Muszę to wykorzystać a to tworzy... full pracy.
Planów wędrówek nie zmieniam, ale niestety ziszczą się w innym terminie, najprędzej na wiosnę.
Przepraszam kilka osób, że się z nimi nie spotkam w Bieszczadach i jakąś część Forumowiczów czekających na moje relacje.
Trochę smutno. :(
Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady
Dopiero wczoraj pozapinałem wszystko w pracy na tyle by w miare spokojnie wyrwać się na kilka dni w Bieszczady. Łańcuchy wiążące mnie z Firmą muszę jednak zabrać, jest kilka spraw gdzie muszę być czujnym. Gdzie te czasy, gdy jadąc w Bieszczady dowiadywałem się co w domu, co na świecie, co w firmie... dopiero po 2-3 tygodniach. Pamiętam jak kiedyś musiałem się jednak odezwać i z ufnością zastukałem wieczorkiem na zaplecze poczty w Cisnej, pokazując dokument, że jestem blisko, jeszcze wtedy, z profesją jaką pani ta pełniła i mogłem zadzwonić. Centrala licząca wtedy chyba 100 numerów wewnętrznych, na kabelki wtykane w odpowiadające im dziurki. Ba... podobnie dzwoniłem wtedy też z Ustrzyk Dolnych. Takie to były czasy. Dziś medium chowa się do kieszonki koszuli i często jest obowiązkowo mieć je włączone. Ratunkiem jest więc brak zasięgu z pytaniem... czy to przeszkodzi czy raczej pomoże?
Jadę w miejsce gdzie może nie być zasięgu albo będzie utrudniony a może już białe plamy zginęły?
Wczoraj trochę podzwoniłem i... Bystre całe obsadzone... w innych miejscach komplet... dzwoniłem więc jak leci by za entym razem z odrobiną fartu coś zaklepać, bo się miejsce zwolniło. Normalnie musiałbym zapewne wysłać jakieś potwierdzenie a tak to... czy pan na pewno przyjedzie?... by uspokoić panią powiedziaałem... na pewno.
Parafrazując rzuconą kiedyś uwagę Browara, to tym razem "lotu Apolla" nie ma... chociaż zrębek planów na lipiec był, więc wykorzystam te założenia.
Ruszam w poniedziałek i ... już nic nie zapeszam.
Odp: Słów kilka(dziesiąt) o niedawnym wypadzie w Bieszczady