Odp: Kijki teleskopowe i nie tylko
Cytat:
Zamieszczone przez
Snurf
Wróciłem wczoraj z Biesów :) ktoś podchodzi pod "płaską górkę", szlakiem o długości mniej więcej 1,5 godziny z kijkami a potem zchodzi jeszcze tą samą trasą... Absolutnie nie rzucam się gdy ktoś to robi ze względów np. zdrowotnych...Chwała mu że poszedł wogóle w góry!
Pozdrawiam :)
A ja codziennie wracając z pracy, obserwuję pod Wawelem, na wiślanych bulwarach, wielu turystów z kijkami; spacerują, dokarmiają łabędzie i kaczki, fotografują. I cieszą się tym spacerem, i nikt się nie dziwi i nie gorszy. A różnica terenu - waha się tu w granicach 10. metrów (w porywach).;)
Odp: Kijki teleskopowe i nie tylko
Cytat:
Zamieszczone przez
Snurf
BTW Rozwalił mnie gość z GPS'em uwieszonym na szyi schodzący z Przełęczy Orłowicza (w stronę Wetliny oczywiście, bo kto by się tam zapuszczał w Suche Rzeki). Pewnie niedźwiedzi szukał...:D
Pozdrawiam :)
albo piwa ktore schowal inny forumowicz ;)
Odp: Kijki teleskopowe i nie tylko
Cytat:
Zamieszczone przez
dorota z krakowa
A ja codziennie wracając z pracy, obserwuję pod Wawelem, na wiślanych bulwarach, wielu turystów z kijkami; spacerują, dokarmiają łabędzie i kaczki, fotografują. I cieszą się tym spacerem, i nikt się nie dziwi i nie gorszy. A różnica terenu - waha się tu w granicach 10. metrów (w porywach).;)
i chwała im za to że łażą z tymi kijami, a nie siedzą z pilotem tv w ręce.
Mnie to razi inna sprawa, nie to co kto nosi w górach- bo to kwestia indywidualna, i nic mi do tego że ktoś ma kijek z włókna węglowego, nic innym do tego że mi żubry sie dwa w plecaku stukają...każdy nosi co lubi....
Razi mnie natomiast to, jak ludzie ignorują góry, chodzenie na caryńską czy rawki przypomina co raz bardziej ten cały lans znany z krupówek. Że mają sprzęt, ale broń boże uzywać. Że mają sprzęt, a często nie wiedzą jak wykorzystać. Że wolą kupić niż myśleć.... Że do gotowania jest kocher a nie ognisko, bo kto to widział żeby z czarnej menażki jeść (kogo obchodzi że w środku pyszny żur, który się nawet nie śnił większości mieszczurów) bodzie to moje oczy niemiłosiernie.
Taka Buba z czarnym garnkiem chodzi, niczym chełm wielkiego radzieckiego soldata- i robi z niego nie lada porzytek, i chwała jej za to, ze ma taki garnek a nie aluminiową miseczkę- bo bym do koryta sie nie dopchał
A kijki... jak kto może alu mieć- niech ma, zazdroszczę. Ja jak już bedę musiał, to z grubej leszczyny.... bo ciupasy od Pastora już niedoczekam chyba sie.
Odp: Kijki teleskopowe i nie tylko
Cytat:
Zamieszczone przez
Barnaba
Taka Buba z czarnym garnkiem chodzi, niczym chełm wielkiego radzieckiego soldata-
nie wiem czy "niczym", na zawsze pozostanie tajemnica do czego kiedys sluzyl... ale "cdielano w CCCP" to na nim pisze ;)
Cytat:
Zamieszczone przez
Barnaba
a nie aluminiową miseczkę- bo bym do koryta sie nie dopchał
aluminiowa miseczke tez mam :)
Cytat:
Zamieszczone przez
Barnaba
A kijki... jak kto może alu mieć- niech ma, zazdroszczę. Ja jak już bedę musiał, to z grubej leszczyny.... .
wiesz barnaba , ze o takich marze najbardziej? i zeby byly mocno sękate! i mozna w nich rzezbic.. i trzeba by do nich dorobic sznureczki na dlonie takie jak sa w teleskopowych bo to jednak mocno ulatwia robienie zdjec na trasie.. i by nie bylo problemu ze kijek mi sie sklada jak sie za mocno oprze na nim..moze kiedys takie pozyskam.
Cytat:
Zamieszczone przez
Barnaba
, nic innym do tego że mi żubry sie dwa w plecaku stukają...każdy nosi co lubi....
.
ja tam nie żubra z twojego plecaka najbardziej lubie... ;)
Odp: Kijki teleskopowe i nie tylko
Cytat:
Zamieszczone przez
buba
ja tam nie żubra z twojego plecaka najbardziej lubie... ;)
Uznaję to za wyraz uznania prawdziwego smakosza :)
Odp: Kijki teleskopowe i nie tylko
Tak sobie poczytałem ten wątek i zauważyłem... jak sporo ludków zauważa coś u ludzi łażących po górach, czego ja jakoś mniej widzę. Zresztą nie tylko w tym wątku. Niedawno taka jedna uwaga, skądinąd Strasznie Bardzo znanego Forumowicza, mnie ubawiła, bo uwagę o turystkach od razu zrozumiałem jak przysłowie "przygadał kocioł garnkowi a sam smoli".
No i teraz mam dylemat... chować głęboko GPS-a jak będę schodził z Caryńskiej czy nie(?), dajmy na to, a może zrobić ranking, gdzie go nosić a gdzie nie? Czy on ma zaraz służyć by prowadzić? Już wiem, że mi będą potrzebne inne jego funkcje np. statystyczne... przecież mogę mieć swój kaprys na takie wiadomości.
No i też mam dylemat... nauczyłem się mieć zawsze pojedynczą laskę teleskopową, sztuk jeden... no jakoś mi nie pasuje zająć obydwie rączki podczas wędrówki a może to jakieś przyzwyczajenie od bardzo dawna, zawsze lubiłem chodząc trzymać choćby jakiś kij, przydaje mi się ta laska do schodzenia z góry lub przechodzenia przez strumienie... choćby!..., no a dylemat.... może trzeba chować laskę (tę teleskopową oczywiście!) czy nie, gdy idzie jakiś turysta, bo a nóż pomyśli sobie o mnie jak o jakimś dziwaku?
Oczywiście nie będę miał żadnych dylematów, na to co myślą inni, bo przynajmniej w górach idę tak jak uważam, zachowuję oczywiście pewne konwenase, ale one wynikają z czystej grzeczności na szlaku.
Nie mamy wiedzy całkowitej czemu ten lub inny spotkany człowiek jest tak ubrany, tak wyekwipowany i jak sobie idzie. Nasza wiedza ogranicza się do tego co oczy widzą ale całej wiedzy dlaczego to już nie mamy. Można na ten temat pofilozofować ale chyba zbędny to temat na takie dysputy tutaj na Forum.
Chociaż, by odwrócić kota ogonem... jak cię widzą tak cię piszą. Piszą zazwyczaj o takich pierdołach tabloidy i jak widać jakaś garstka ludzi. Qrcze czy ja o tym też piszę?... hmmmm.
Aaaa tam cicho być... tak mnie coś ruszyło w sobotnie południe. ;)
Odp: Kijki teleskopowe i nie tylko
Cytat:
Zamieszczone przez
Recon1
chować głęboko GPS-a jak będę schodził z Caryńskiej czy nie(?)
Sobotnio, tabloidalnie, patrząc po sobie, po swoim łażeniu i swoim patrzeniu na innych wtrącę tylko:
łeeeee tam...korzystać jak się chce, a nie tam czymkolwiek przejmować.
Tu o GPS akurat. Czyż nie lepiej dla własnej potrzeby zerkania na mapkę lub logowania śladu pozwolić gadżetowi na w miarę bezpośredni kontakt z satelitami (w widocznym miejscu) i wzbić tym obłok komentarzy niźli wrócić szarym wędrowcem, ale z porwanym trackiem lub istotnym waypoint-em niezapisanym...bo gpsa pod ręką nie było??
IMHO lepiej mimo, że współczesne gps-y mają znacznie poprawioną czułość i nawet w plecaku sobie nieźle radzą...
A postronni niech mają tą swoją wiedzę niecałkowitą, niedopowiedzianą...tak było, jest i będzie.
pozdr.
Odp: Kijki teleskopowe i nie tylko
Aaaaa,tam!Reconie Pierwszy-kokietujesz z lekka.Gdyby takie pytania zadał jakiś początkujący Bieszczadnik,o cytrynowym kolorze dzioba,to bym się nie zdziwiła.Ale Ty?Toż nie "monciaku"chodzisz,szyku zadając a zazdrość u bliźnich wywołując tym co masz na sobie,w dłoni,na stopach czy na głowie!
Nigdy nie miałam żadnego,fabrycznie powstałego kijka.Zaraz na początku wędrówki przysposabiam sobie do dłoni kij znaleziony po drodze i...czasem żal go potem zostawić!
Raz nawet,nie spodziewając się zamieci na jednej z górek (a powinnam,wiem to teraz)ratowałam się przed urwaniem głowy owijając ją dresowymi spodniami(które przezornie jednak na zmianę zapakowałam w plecak).Nie sądze ,żeby ktoś wziął to za nowy trend w bieszczadzkiej modzie,ale uszy bezpiecznie zniosłam na dół!
Podsumowywać nie będę,bo banał jakis sie urodzi a po co?
Odp: Kijki teleskopowe i nie tylko
A z czym teraz,Reconie1 wedrowałeś?
Odp: Kijki teleskopowe i nie tylko
Jak zwykle z laseczką... :P
reszta to to samo... aaa, w tym roku doszedł jeszcze Oregon.