10 załącznik(ów)
Odp: Po ściernisku na Ukrainę. Bełz, Sokal i okolice.
Czerwcowy wypad rowerowy na Ukraine śladami Wojtka P
Początek zaplanowaliśmy tu:
Załącznik 41007
Po krótkiej odprawie byliśmy na drugiej stronie
Mijając długą kolejkę samochodów pierwszym naszym celem było miasto Sokal
pogoda dopisała i po ok 20 km przejechanej "drogi"dojeżdżamy szczęśliwie
Załącznik 41008
Miasto Sokal położone nad rzeką Bug z jego zabytkami
Załącznik 41009
Załącznik 41010
Załącznik 41011
Załącznik 41012
Krótki odpoczynek i następny etap to oddalone o ok 18 km miasteczko Waręż
Pięknie położone w dolinie, pośród łąk i pól robi niesamowite wrażenie
Załącznik 41013
Można odczuć ze czas zatrzymał się tu w miejscu
Załącznik 41014
Załącznik 41015
Z żalem opuszczamy te piękne zakątki czas wracać obiecując sobie ze wrócimy na dłuższy pobyt może za rok
Załącznik 41016
Odp: Po ściernisku na Ukrainę. Bełz, Sokal i okolice.
Z http://forum.bieszczady.info.pl/show...l=1#post162394
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
Wspomniane namioty pogranicznków rozdziela podwójny pas zaoranej ziemi oraz wysokie ogrodzenie z drutów kolczastych.
Szybkim refleksem to ja nie popisałem się. Ale lepiej późno, niż wcale;-)
Być może nie wszyscy, czytający ponad rok temu wypowiedź Pana Enrika zauważyli, że on sobie żartuje.
Wypowiedź dotyczyła granicy polsko-ukraińskiej (dawniej: polsko-radzieckiej), więc wspomniane przez Pana Enrika rekwizyty mogą nie dziwić.
Tutaj jednak Pan Enriko nieco przesadził.
Sprostowanie:
Ogrodzenie nie było wysokie a drut nie był kolczasty. A jeszcze dokładniej - nie było żadnego drutu. Natomiast pas ziemi nie był podwójny i nie był zaorany. Jakiś pas ziemi tam był, bo wszędzie jest jakiś pas ziemi.
Koniec sprostowania.
Odp: Po ściernisku na Ukrainę. Bełz, Sokal i okolice.
Dziwię się jak szybko czas uciekł. To już tyle lat minęło od tej wycieczki zainspirowanej przez Wojtka.
Wycieczki pełnej niezapomnianych wrażeń i inspirujących na zaś
Myślałem że już mi tak zostanie do końca życia, bo przecież wojna odsunęła normalność na dalszy plan .
Przygraniczne dni dobrosąsiedztwa odeszły w przeszłość , tak myślałem ,ale nie ....
Ale niekoniecznie.
Bo ta dziwna wojna za wschodnią granicą kieruje się innymi regułami.
Trafiłem na filmik skręcony przez Polaka , który w tym roku pojechał rowerem przez ściernisko na Ukrainę
Oto kolejne zaskoczenia , wiele informacji pokazuje realny obraz (m.in te o sistiemie )
https://www.youtube.com/watch?v=j6q7YvpWuek
Odp: Po ściernisku na Ukrainę. Bełz, Sokal i okolice.
Cytat:
Zamieszczone przez
don Enrico
Bo ta dziwna wojna za wschodnią granicą kieruje się innymi regułami.
W tej dziwnej wojnie cierpią i giną zupełnie normalni i prawdziwi ludzie. Czyiś bracia i siotry, jakichś rodziców dzieci, jakichś dzieci rodzice. Także na maleńkich cmentarzach w zapomnianych wydawałoby się przez świat wioskach karpackich twrzone są nowe sektory ze świeżymi grobami (widziałem). Pewnie także w Warężu i w Bełzie bo dlaczego akurat tam nie? Nie będą z Tobą Heniu dyskutował o tej wojnie ale po raz kolejny nazywasz ją dziwną. Wolno Ci. Ale ja muszę napisać, że to jest niestety wojna najnormalniejsza na świecie, okrutna i krawa, przynosząca cierpienie, ból i ofiary. Ofary nie od zrzucanych przez samoloty ulotek (to była dziwna wojna!) ale od bomb, pocisków i dronów.
I tyle. Jak chcesz pisz sobie dalej o dziwnej wojnie, ja już nie będę Ci więcej przeszkadzał.
Filmu nie oglądałem, skutecznie mnie do niego zniechęciłeś.
Odp: Po ściernisku na Ukrainę. Bełz, Sokal i okolice.
Ja film obejrzałem i nie podoba mi się ta konwencja, ta narracja. Nie chodzi o to że kłamie, tylko za dużo drwiny. Co do wojny, jest ona realna i okrutna. Ta wojna może przebiega inaczej niż znamy te z opowieści, z historii i z filmów. To że ginie tyłu młodych ludzi jest niestety realne. Jeżeli mam do kogoś pretensje,a powinienem mieć, to do tych wszystkich, którzy mogli ją powstrzymać. Sądzę że mogli, choć może tylko na jakiś czas ale wtedy wiedzielibyśmy, że zrobiono wszystko.
Odp: Po ściernisku na Ukrainę. Bełz, Sokal i okolice.
Oglądnąłem film, nawet odcinek o Kijowie, narracja też raczej nie mój klimat, autora dziwią uśmiechnięci ludzie, to że są imprezy, że był alarm i nic nie wybuchło, jak dla mnie po prostu próbują żyć normalnie na ile to możliwe. Groby są (w filmie też)i przybywają w zastraszającym tempie (widziałem i wiem z pierwszej ręki) . Wojna tuż obok nas i niezależnie od poglądów jest straszna, giną ludzie po obu stronach konfliktu. Z obu stron frontu rodziny rozpaczają bo zginął ktoś z bliskich. Nawet jak się wojna skończy to ten dramat będzie trwał. Jak przeczytałem te wpisy przypomniała mi się postać jednego z najlepszych polskich fotoreporterów wojennych który od połowy lat 80 był chyba na wszystkich wojnach, na Bałkanach w Czeczeni, Afganistanie w Afryce. Pomimo że był bardzo doświadczony odszedł zbyt szybko a przyczyną był P TSD. Czytałem jego książkę „Fotografie które nie zmieniły świata”, pamiętam jak pisał iż pomimo że fotografował często z narażeniem życia wydarzenia ważne dla świata jego najbardziej znana fotografia to pijany rowerzysta (ta fotografia była wielokrotnie wykorzystywana w kampaniach społecznych).
Znalazłem stronę z jego zdjęciami.
Teksty sprzed niekiedy 30-kilku lat mam wrażenie nadal aktualne.
12niezapomnianych zdjęć Krzysztofa Millera | Artykuł | Culture.pl
i może jeszcze tu
'Był świadkiem niemal wszystkich wojen ostatniego 25-lecia'. Fotografie Krzysztofa Millera
Pewnie nie na temat.
Odp: Po ściernisku na Ukrainę. Bełz, Sokal i okolice.
Może komuś przyda się informacja :
- 16 sierpnia 2025 - planowane jednodniowe otwarcia przejścia tymczasowego PL/ UA Korczmin - Staje
więc można próbować na rowerze odwiedzić rzeczone okolice